Według Aleksandra Kwaśniewskiego Andrzej Duda może zyskać na wynikach wyborów parlamentarnych. – Zdjęcie Andrzeja Dudy i Donalda Tuska obiegłoby całą prasę światową, więc w sensie medialnym prezydent na tym nie straci – ocenił w wywiadzie dla "Newsweeka".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Aleksander Kwaśniewski: Andrzej Duda powinien to uznać za spełnienie marzeń
Wybory 15 października postawiły sprawę jasno: Prawo i Sprawiedliwość razem z Konfederacją mają jedynie 212 mandatów, a opozycja 248 mandatów. Andrzej Duda znalazł się w ciężkim położeniu. To bowiem od prezydenta zależy, kto zostanie desygnowany na premiera.
Pytanie brzmi, czy Duda postawi na Mateusza Morawieckiego, czy na Donalda Tuska? A może wybierze kogoś z Trzeciej Drogi?
Kolejna kwestia to przyszłość samego Dudy. Nie od dziś wiadomo, że głowa państwa ma liczyć na możliwość kontynuowania kariery, ale na arenie międzynarodowej. To w dużej mierze może jednak zależeć od decyzji, które podejmie teraz.
W wywiadzie dla "Newsweeka" Aleksander Kwaśniewski stwierdził, że Andrzej Duda powinien odebrać wynik wyborów za spełnienie marzeń.
– Mamy dwa bardzo wyrównane bloki, nagromadzoną górę nienawiści między nimi i prezydent powinien wystąpić jako arbiter, człowiek porozumienia – powiedział.
– Gdyby rozumiał swoją rolę, był aktywny, miał charakter i troszeczkę talentu, to w gruncie rzeczy to, co wydarzyło się 15 października, powinien uznać za spełnienie marzeń – dodał.
Kwaśniewski zgodził się co do konieczności rozpoczęcia konsultacji z udziałem wszystkich ugrupowań, które weszły do parlamentu. Te zaczną się już we wtorek i potrwają przez kilka dni.
– Powinien wysłuchać wszystkich głosów. To może trwać tydzień, 10 dni, ale nie ma sensu, żeby trwało miesiąc, bo tyle ma prezydent na zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu – ocenił.
"Zdjęcie Dudy i Tuska obiegłoby całą prasę światową"
– Zdjęcie Andrzeja Dudy i Donalda Tuska obiegłoby całą prasę światową, więc w sensie medialnym prezydent na tym nie straci – ocenił.
W rozmowie z "Newsweekiem" były prezydent powiedział, że po spotkaniach z liderami wszystkich ugrupowań, Duda powinien ponownie zaprosić do stołu Prawo i Sprawiedliwość, by uczciwie wyjaśnić, że nie mają większości w Sejmie.
– Na to być może oni powiedzą, że mają listę 30 zdrajców z tamtej strony, których udało im się przekupić – stwierdził.
– Duda powinien powiedzieć, że w to nie wierzy, bo po takich wyborach, przy takiej frekwencji, nie będzie ani jednego transferu. Ci ludzie ryzykowaliby wręcz życie, gdyby dzisiaj ktoś chciał przejść na stronę PiS – podsumował.
Co powinien zrobić Andrzej Duda? Komorowski: Może potraktować to jako inwestycję
– Przede wszystkim prezydent powinien zawsze działać na rzecz stabilizacji państwa, rozumianej również jako skrócenie okresu funkcjonowania dotychczasowego, pozbawionego obecnie mandatu społecznego rządu do minimum i przyśpieszenie procesu ustabilizowania władzy poprzez umożliwienie stworzenia nowego rządu z mandatem społecznym – powiedział.
– Po drugie, prezydent w moim przekonaniu, w zaistniałej sytuacji, kiedy rządzić będzie prawdopodobnie większość obecnej opozycji, czyli środowisko inne niż to, z którego on pochodzi, powinien w imię nadrzędnego interesu państwa, dążyć do koabitacji, współdziałania, kierując się interesem państwa, a nie partii – dodał.
– Oczekiwałbym więc, że w kwestii wyznaczenia kandydata do tworzenia rządu,
prezydent będzie chciał wysłać dobry sygnał o gotowości do koabitacji. Może
potraktować to jako inwestycję polityczną – podkreślił.