Ważny szczegół ws. poszukiwań Borysa. Policja zwraca uwagę na jeden element
redakcja naTemat.pl
23 października 2023, 08:37·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 października 2023, 08:37
Poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa prowadzi ponad tysiąc funkcjonariuszy. Ostatnio pokazano najbardziej aktualne materiały przedstawiające podejrzanego o zabójstwo 6-latka. Teraz policja zwraca uwagę na ważny szczegół w postaci koloru plecaka. Kamery zniekształciły bowiem barwę przedmiotu.
Reklama.
Reklama.
Nowe zdjęcia Grzegorza Borysa. Policja pokazuje ważny szczegół
Jak pisaliśmy w naTemat, w minioną niedzielę policja wydała kolejny komunikat ws. poszukiwań Grzegorza Borysa, ujawniając najnowsze zdjęcia i nagrania z zabezpieczonych kamer monitoringu.
"Jest to najbardziej aktualny wizerunek mężczyzny zabezpieczony przez policjantów. 44-latek może być podobnie lub tak samo ubrany" – czytamy.
"Z uwagi na to, że monitoring nie oddaje rzeczywistych kolorów plecaka, który mężczyzna może mieć ze sobą, dołączamy poglądowe zdjęcie tego konkretnego modelu" – czytamy.
"Apelujemy również, aby nie ujmować mężczyzny samodzielnie, to zadanie dla policjantów. Najważniejsze jest bezpieczeństwo osobiste. Prosimy o zadzwonienie na numer alarmowy 112" – czytamy.
"Apelujemy, aby nie przyjeżdżać z 'ciekawości' w miejsca, gdzie trwają poszukiwania. Zakłóca to pracę policjantów, którzy swoją uwagę muszą kierować na nowe osoby, które pojawiają się w danym miejscu" – dodali funkcjonariusze.
Zbrodnia w Gdyni. Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" anonimowy funkcjonariusz powiedział, że Grzegorz Borys miał wcześniej zaplanować zamordowanie syna. – Jest zwykłym szeregowcem, ale bardzo dobrze wysportowanym i potrafiącym przeżyć w terenie – ujawnił.
Według policjanta przebiegnięcie 20 km nie stanowi dla niego żadnego problemu. Co więcej, mężczyzna miał zabrać ze sobą sprzęt do survivalu. – Może być cholernie niebezpieczny, ale najprawdopodobniej nie ma ze sobą broni palnej – powiedział policjant.
Do zbrodni doszło w miniony piątek w jednym z mieszkań w gdyńskiej dzielnicy Karwiny. Na ciele zamordowanego 6-latka była rana cięta szyi. Wykonano już sekcję zwłok, o której wynikach w rozmowie z "Faktem" powiedziała prok. Grażyna Wawryniuk.
– Ze wstępnych ustaleń biegłych wynika, że przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny, współistniejący z niedotlenieniem mózgu w następstwie krwotoku z uszkodzonych dużych naczyń krwionośnych w obrębie rozległej rany ciętej szyi – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.