Ktoś powie, że to się dzieje ciągle. Ktoś inny, że głównie przed Świętem Zmarłych. A jeszcze inny, że to się nie zdarza. Zadzwoniliśmy do zarządców i administratorów wielu cmentarzy w kraju i zaskoczenie – w wielu usłyszeliśmy, że żadnych zgłoszeń o kradzieżach u nich nie ma. Może tylko sporadycznie...
– Jeśli chodzi o nasze cmentarze, to mają ochronę przy każdej bramie w godzinach otwarcia. W nocy cmentarze są zamykane. Wszystkie są otoczone murem, który np. na Cmentarzu Północnym był podwyższany ze względów bezpieczeństwa. U nas ten problem praktycznie nie występuje – reaguje Bartosz Jasiński, rzecznik Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie
Skądś jednak biorą się ludzkie doświadczenia. Oburzenie, które wylewa się w mediach społecznościowych. Ostrzeżenia przed złodziejami i porady, jak się przed nimi zabezpieczać.
– Postawiłam na grobie męża donicę z kwiatami i za dwa dni już jej nie było. Byłam w szoku. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło – mówi Anna spod Warszawy.
Gdy niedawno wychodziła z cmentarza, zobaczyła ostrzeżenie o złodziejach. – Obok rozmawiały przypadkowe osoby. Wszystkie oburzone. Jednej ukradli wrzosy. Druga opowiedziała o starszej pani, która chciała kupić na grób męża dwa drogie znicze, ale mogła pozwolić sobie tylko na zakup jednego. Powiedziała, że drugi kupi, gdy dostanie emeryturę, ale nie zdążyła, bo pierwszy jej ukradli. Przyszła na grób, a tu znicza nie ma – opowiada.
– To jeszcze nic – powiedziała na to kolejna osoba. – Mojej koleżance ktoś poradził, żeby zaznaczyła znicze. Znalazła potem kartkę na grobie. Ktoś napisał, że jak będzie robić takie zabezpieczenia, to będzie miała zniszczoną płytę nagrobka.
Teraz, kilka dni przed Świętem Zmarłych, Anna kupowała przed cmentarzem kwiaty. – Boję się, że mi ukradną – powiedziała do sprzedawcy.
– Ja wczoraj kupiłam wrzosy i mi ukradli – wtrąciła się przypadkowa osoba.
– Kradną. Ludzie mówią, że kradną. To jest ryzyko – odpowiedział sprzedawca.
Kradną nie od dziś. W całej Polsce o tym słychać. Na jednych cmentarzach bardziej, na innych mniej. Falami.
– Co jakiś czas słyszę, że komuś coś zginęło. A potem podobno sprzedają na targu. Ludzie mówią, żeby kamery pozakładać i pilnować. Niedawno jedna pani zgłosiła sprawę na policję. Ukradziono jej z grobu wiązanki, które potem znalazły się na innym grobie na tym samym cmentarzu – słyszymy na cmentarzu w woj. świętokrzyskim.
Przed Świętem Zmarłych szczególnie wydaje się to widoczne.
"Giną ozdoby, kwiaty i znicze. Na wrocławskich cmentarzach pojawili się złodzieje", "Plaga kradzieży na wrocławskich cmentarzach", "Gorzów. Alarmujący wzrost kradzieży na cmentarzu" – tak donoszą w październiku lokalne media.
Opisując, jak Polacy znakują wieńce i znicze. Jak malują znaki markerami, czy pomadkami. Polewają woskiem. Byle tylko zniechęcić złodziei.
"Znajoma, która ma grób na cmentarzu katolickim przy ul. Szczecińskiej, polała wiązankę stearyną. Gdy kilka dni później przyszła na cmentarz, znalazła kartkę: "Jeszcze raz tak zrobisz, a zniszczę ci pomnik" – opowiadała 67-letnia mieszkanka Łodzi, cytowana przez "Express Ilustrowany".
– Brak mi na to słów. Wszyscy potępiamy takie zachowania. Takie rzeczy jak kradzieże zniczy czy kwiatów nigdy nie powinny mieć miejsca – mówi nam pracownik cmentarza w Poznaniu.
Pracownik cmentarza w Warszawie: – Zdarzają się kradzieże wieńców, bukietów, zniczy, elementów wystroju grobu. Też mam bliskich na cmentarzu i też kradną mi z grobów.
Czy takich kradzieży jest dużo?
– Raz na jakiś czas ktoś przychodzi i informuje nas o tym, że z grobu coś zostało zabrane. Tak dzieje się na każdym innym cmentarzu. Chyba nie jesteśmy tu ewenementem w Gorzowie. Na wszystkich innych cmentarzach też się to zdarza. Czasami dowiadujemy się o tym od mieszkańców, a czasem z mediów i komentarzy, jak ktoś bez serca wykorzystuje innych – mówi naTemat Karolina Rzepecka, prezes zarządu firmy Inneko SPZ Sp. z o.o., która administruje Cmentarzem Komunalnym w Gorzowie.
– To zjawisko, które nasila się w okresie Wszystkich Świętych. Wtedy najczęściej dochodzi do kradzieży. W pozostałych miesiącach dużo rzadziej zgłaszane są kradzieże, co nie oznacza, że problem znika – zauważa.
Mieczysław Popławski, zastępca dyrektora Zarządu Cmentarzy Komunalnych we Wrocławiu: – Na pewno w okresie Wszystkich Świętych liczba kradzieży zdecydowanie się zwiększa. Po ludzku nie mieści się to w głowie. Niektórzy nie mają szacunku dla tego miejsca, traktują to jako źródło zarobku. Zabierają z grobów, a potem handlują przed tym lub innym cmentarzem. Czujność organów, które wyłapują tych złodziei, w tym okresie na pewno jest wzmożona. Ale nie ma szans, żeby wyeliminować to w zdecydowanej części.
Dokładnych danych o kradzieżach cmentarze nie mają.
– Ale z naszych obserwacji jest tego dosyć sporo. Kradzieże zdarzają się na cmentarzach, począwszy od tego, że potrafią ukraść cały nagrobek. Wystrój grobów oczywiście też. Już nie wspomnę o literach metalowych, które w tej chwili najczęściej zastępowane są plastikowymi. Czy metalowych figurkach – mówi Mieczysław Popławski.
Co z wystroju grobów złodzieje mogą kraść przed Wszystkich Świętych?
Nie przypuszcza jednak, by ostatnie kradzieże miały np. związek z inflacją. – Nie sądzę. To jest raczej stały trend. Aż tak daleko nie wyciągałbym wniosków – uważa.
"Podłość ludzka nie zna granic", "Jak można? Gdzie jest ludzkie sumienie? – komentują Polacy w mediach społecznościowych i dzielą się swoimi doświadczeniami. Ogrom podobnych relacji z różnych stron kraju poraża. Ludzie zamieszczają zdjęcia, pomstują, nie przebierają w słowach. Grożą policją. Zwracają się do złodziei. Ostrzegają innych.
"Niby tylko znicz, ale czy okradanie w takim miejscu jest właściwe?" – pytają.
Oto kilka z październikowych wpisów na FB:
"Kupiłam duży znicz na baterie. Nawet podpisałam. I już go nie ma. To samo z kwiatami".
"Dziś w nocy z grobu zginęły nam 2 lampiony na sumę ponad 500 zł, uważajcie !!! A temu, co je ukradł, życzę, by złamał nogę na pierwszej lepszej prostej drodze".
"Musi się ktoś tym zająć. W ostatnim czasie kradzieże bardzo się nasiliły. W przeciągu 2 miesięcy skradziono nam 3 x kwiaty".
"Do Wszystkich Świętych zastało ponad tydzień, a już zaczynają się kradzieże! Złodzieju, który ukradłeś gipsowego aniołka z pomnika mojej Mamy, niech Ci łapy odpadną!!! Hieno cmentarna kup sobie, a nie zabierasz zmarłym!!!".
"Skradziono nam sporą dekorację z wrzosami".
"Sezon na kradzieże otwarty. Takie znicze 2 w tamtym roku ukradziono z grobu mojego Taty. Teraz jeden. Zbliża się Wszystkich Świętych, więc kradzieży będzie więcej. Jeśli macie teraz na grobach drogie znicze to je zdejmijcie, bo nie dotrwają. A Tobie złodzieju życzę, żeby Ci ktoś te rąsie upier...ił".
– Trzeba pamiętać, że nasze możliwości, co do przypilnowania każdej osoby, która jest na cmentarzu, są ograniczone. Nie wiemy, czy przy grobie stoi akurat jego dysponent i świadomie zmienia dekorację. Czy jest to osoba, która w sposób nieuprawniony dokonuje kradzieży. Nie jesteśmy w stanie w prosty sposób tego wychwycić – mówi Karolina Rzepecka.
– Czasami mieszkańcy pytają o monitoring. Ale zdajemy sobie sprawę, że w listopadzie o godz. 16 jest już szaro. Ktoś włoży kaptur i nawet gdyby cmentarze były monitorowane, to bardzo trudno będzie uchwycić sprawcę zdarzenia – zauważa.
Z ubiegłego roku pamięta np. że znikały same wkłady olejowe ze zniczy.
– Giną też rzeczy osobiste mieszkańców, którzy odwiedzają cmentarz. Czasami starsza osoba, czy to przez roztargnienie, czy nadmierną ufność, zostawi swoje rzeczy osobiste. To, że ktoś z premedytacją zabiera te rzeczy, to dużo bardziej nieprzyjemne sytuacje niż zabranie znicza. Choć zdarzają się sytuacje, że ktoś odnosi torebkę, którą ktoś w roztargnieniu zostawił gdzieś dalej – mówi.
Świadomość niektórych Polaków o tym, jak zabezpieczyć się przed złodziejem, wydaje się za to ogromna.
– Niektórzy mają nawet zamontowane małe kamerki, czy zakupują GPS-y, które są monitorowane przez aplikację telefonu. Słyszymy o takich pomysłach. Oprócz tego malują np. wiązanki lakierem, czy markerem, żeby łatwo było je potem zidentyfikować, że pochodzi z nielegalnego źródła. Czasami trwalej przytwierdzają do grobu jakiś element, czy pomalują część dekoracji jakimś sprayem, żeby ze względu na defekt nie wróciła do obrotu wtórnego. Oznaczają też groby, że są monitorowane przez kamerę. Ludzie mają swoje sposoby. I każdy stara się zabezpieczyć na swój sprawdzony sposób. Czasami to działa, a czasami nikogo nie powstrzyma – mówi Karolina Rzepecka.
Mieczysław Popławski reaguje na malowanie kwiatów i zniczy: – Po co kłaść coś i od razu to oszpecać? Uważam, że w ogóle nie ma co szaleć. Liczy się pamięć o zmarłym. Nie ma sensu w nie wiadomo jak wyszukany i drogi sposób, przystrajać grobu. Czasami jest to wręcz do przesady.
Zwraca też uwagę na dodatkowy aspekt. – W tym kwartale, kiedy jest Wszystkich Świętych i Boże Narodzenie, jest wywożonych tyle samo śmieci z cmentarza, co w pozostałe trzy kwartały. Wszystkie te przystrojenia zamieniają się w śmieci. To są koszty, a jednocześnie prowokuje to złodziei – zauważa.
Czytaj także: