Nie żyje Matthew Perry – ta informacja obiegła w ostatni weekend października cały świat i zasmuciła rzeszę fanów odtwórcy słynnego Chandlera z serialu "Przyjaciele". Portal people.com podaje, że przeprowadzono sekcję zwłok aktora. Jego najbliższa rodzina wydała oficjalne oświadczenie.
Reklama.
Reklama.
Matthew Perry został znaleziony w jacuzzi w swoim domu w Los Angeles. Nie dawał oznak życia. Na miejscu pojawiły się odpowiednie służby. Okazało się, że gwiazdor "Przyjaciół" nie żyje.
W niedzielę (29 października) lekarz sądowy hrabstwa Los Angeles potwierdził, że sekcja zwłok została zakończona. Teraz trwa oczekiwanie na wyniki badań toksykologicznych.
W aktach internetowych widnieje informacja, że przyczyna śmierci Perry'ego jest obecnie "odroczona", ponieważ "oczekuje na dodatkowe dochodzenie".
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Perry w dniu śmierci przez dwie godziny grał w pickleball. "New York Times", powołując się na kapitana Scota Williamsa z policji w Los Angeles, podaje, że "nic nie wskazuje na to, aby 54-latek mógł paść ofiarą zabójstwa".
O sprawie pisze też portal TMZ. Anonimowy policjant potwierdził, że w domu, w którym zginął Perry "nie wykryto śladów narkotyków". Znaleziono tam jednak leki stosowane w zwalczaniu depresji i stanów lękowych. Ponadto były także inne, przyjmowane na chorobę płuc.
Oświadczenie rodziny Matthew Perry'ego
Przez całą niedzielę dom aktora był otoczony przez policję. W jego willi pojawili się też rodzice John i Suzanne oraz ojczym.
People.com przekazało oficjalne oświadczenie od najbliższych serialowego Chandlera. Rodzina jest poruszona, jak wiele osób żegna Perry'ego. "Jesteśmy załamani tragiczną stratą naszego ukochanego syna i brata. Matthew wniósł do świata mnóstwo radości, zarówno jako aktor, jak i przyjaciel. Wszyscy wiele dla niego znaczyliście. Doceniamy ten ogromny wylew miłości" – czytamy.
Jego rodzice także byli znani szerszej publiczności. Ojciec John Perry w młodości był muzykiem, potem próbował swoich sił jako aktor. Zasłynął swoimi występami w reklamie sieci kosmetyków "Old Spice". Z kolei mama Suzanne Perry swego czasu pracowała jako rzeczniczka Pierre’a Trudeau oraz jako prezenterka. Potem odnalazła szczęście u boku Keitha Morrisona.
Matthew mimo licznych romansów i randek nie odnalazł tej jedynej. Nie miał żony ani dzieci. Przed laty zmagał się z uzależnieniem od opioidów, alkoholu i narkotyków. Na odwyki wydał fortunę, jednak robił wszystko, by wyjść na prostą.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.