nt_logo

Człowiek Obamy krytykuje Bidena. Prezydent miał odwdzięczyć się wyzwiskiem

Nina Nowakowska

14 listopada 2023, 20:24 · 2 minuty czytania
Po doniesieniach, według których Joe Biden nazwał Davida Axelroda słowem na "k", byłemu doradcy Obamy puściły nerwy. Axlelrod ostro skrytykował amerykańskiego prezydenta, mówiąc, że powinien "wynosić się lub zabrać do działania" w związku z nadchodzącą kampanią wyborczą. Przeciwnikiem Bidena będzie najprawdopodobniej Donald Trump.


Człowiek Obamy krytykuje Bidena. Prezydent miał odwdzięczyć się wyzwiskiem

Nina Nowakowska
14 listopada 2023, 20:24 • 1 minuta czytania
Po doniesieniach, według których Joe Biden nazwał Davida Axelroda słowem na "k", byłemu doradcy Obamy puściły nerwy. Axlelrod ostro skrytykował amerykańskiego prezydenta, mówiąc, że powinien "wynosić się lub zabrać do działania" w związku z nadchodzącą kampanią wyborczą. Przeciwnikiem Bidena będzie najprawdopodobniej Donald Trump.
Człowiek Obamy ostro krytykuje Bidena. Prezydent miał odwdzięczyć się wyzwiskiem na "k" Fot. SAUL LOEB/AFP/East News

Afera zaczęła się od krytyki, jaką David Axelrod skierował do Joe Bidena, w związku z jego – niewystarczającymi zdaniem polityka – wysiłkami na rzecz reelekcji w kolejnych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Jak poinformowało "Politico" amerykański prezydent miał "odwdzięczyć się pięknym za nadobne", nazywając Axelroda popularnym wyzwiskiem na literę "k", oznaczającym również męski narząd płciowy.


Portal powołuje się na świadka, który słyszał jak Biden używał inwektywy "prywatnie". W reakcji na doniesienia o wyzwisku, Axelrod odpowiedział krótko. Stwierdził, że prezydent powinien "wynosić się lub zabrać do działania", czyli do prowadzenia mocnej kampanii wyborczej.

"Letnia" kampania Bidena

Były współpracownik Obamy nie wydał się zaskoczony. W rozmowie z CNN zaznaczył, że prawdopodobnie Biden nie był pierwszym politykiem, który go tak nazwał.

W telewizyjnym wywiadzie Axelrod przyznał, że jako demokrata martwi się o kampanię prezydencką Joe Bidena. Zdaniem polityka, jest ona prowadzona bez większego zapału, nonszalancko, a w grę wchodzi przecież potencjalna przegrana z Donaldem Trumpem.

"Rozumiem, że był zirytowany, ponieważ wyraziłem obawy, które miało wielu, wielu Demokratów" – komentował w telewizji.

"Łeb w łeb" z Donaldem Trumpem

Sondaże pokazują, że Biden i Trump idą "łeb w łeb", choć na tym drugim nadal ciążą zarzuty. Badania pokazują również, że więcej Amerykanów uważa, że 80-letni ​​Biden jest już za stary na drugą kadencję. Co ciekawe, Donald Trump nie jest wiele młodszy. Polityk ma już 77 lat.

Zdaniem Axelroda Trump nie jest typowym republikańskim przeciwnikiem, jak Mitt Romney czy John McCain, których Obama pokonał odpowiednio w 2012 i 2008 roku. Zdaniem polityka stawką nadchodzących amerykańskich wyborów jest demokratyczne państwo.

– To jest Donald Trump – podkreślał Axelrod – To fundamentalne pytanie, jak będzie wyglądać amerykańska demokracja dzień po następnych wyborach. Stawka jest więc bardzo wysoka – podsumował obawy Demokratów.

Kandydat z zarzutami

Pisaliśmy już w naTemat o ciążących na Donaldzie Trumpie zarzutach. W sierpniu były prezydent stanął przed sądem w Waszyngtonie i został formalnie postawiony w stan oskarżenia. Rozprawa polityka odbyła się w gmachu sądu E. Barrett Prettyman Federal Courthouse w Waszyngtonie. Do budynku wszedł tylnymi drzwiami.

Donald Trump usłyszał cztery zarzuty: działanie na szkodę Stanów Zjednoczonych, próbę ingerencji w toczące się postępowanie, działanie na szkodę obywateli USA. Jednak najpoważniejszym oskarżeniem dla polityka-milionera jest spisek mający na celu zakłócenie oficjalnych procedur wyborów prezydenckich w 2020 r. Nie przyznał się do winy.

W trakcie procesu pobrano od Trumpa odciski palców. Nie zrobiono mu jednak charakterystycznych fotografii, ponieważ były prezydent posiadał już takowe w swojej kartotece.

Czytaj także: https://natemat.pl/503045,donald-trump-stanal-przed-sadem-postawiono-mu-cztery-zarzuty