"Bunt młodych" w PiS czarnym scenariuszem Jarosława Kaczyńskiego i jego "świty"? Okazuje się, że władze Prawa i Sprawiedliwości w ostatnim czasie, ze szczególną uwagą przyglądają się dwóm politykom. Jak zdradza wpływowy dziennikarz, "chodzi o 40-latków, posłów z krótkim stażem, którzy nie zdążyli się nachapać przy władzy i skompromitować jej sprawowaniem".
Reklama.
Reklama.
Nie da się ukryć, że średnia wieku czołowych polityków PiS do niskich nie należy. Sam prezes Jarosław Kaczyńskima już 74 lata, a jego najbliżsi towarzysze nie są wiele młodsi (lub jak Antoni Macierewicz – są nawet starsi). Według Andrzeja Stankiewicza z "Newsweeka", po przegranych wyborach, koszmarem przywódcy PiS jest obecnie "bunt młodych" w szeregach partii.
"Sędziwy prezes i jego niewiele mniej sędziwi towarzysze najbardziej obawiają się buntu młodych. Chodzi o 40-latków, posłów z krótkim stażem, którzy nie zdążyli się nachapać przy władzy i skompromitować jej sprawowaniem" – uważa dziennikarz.
Młodzi z PiS chcą uciec do Trzeciej Drogi?
Jak zaznacza Stankiewicz, według nieoficjalnych doniesień, niektórzy młodzi politycy Prawa i Sprawiedliwości "rozglądają się za alternatywą i uważnie patrzą na rozwój projektu Trzecia Droga". Dziennikarz ujawnia też nazwiska konkretnych osób.
"Centrala PiS obserwuje Kacpra Płażyńskiego, który krytykuje kampanię i głosował wbrew linii partii przy wyborze wicemarszałków Sejmu. Na celowniku jest też dawny człowiek Gowina, Marcin Ociepa, który złamał dyscyplinę, a wraz z nim jego współpracownicy, także posłowie, Anna Dąbrowska-Banaszek i Krzysztof Ciecióra, którego ojciec był posłem PSL" – zdradza Stankiewicz.
Płażyński i Ociepa pod lupą prezesa
Będący według dziennikarza na pisowskim "celowniku" Kacper Płażyński ma 34 lata. Jest synem marszałka Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. W ostatnich wyborach parlamentarnych Płażyński zdobył w okręgu gdańskim ponad 100 tys. głosów. To o ok. 10 tys. więcej niż cztery lata wcześniej. W 2018 r. brał udział w wyborach na prezydenta Gdańska, ale w drugiej turze przegrał z Pawłem Adamowiczem.
Marcin Ociepa ma 39 lat i jest liderem stowarzyszenia OdNowa Rzeczypospolitej Polskiej. Formacja w tegorocznych wyborach wprowadziła do Sejmu z list PiS pięcioro posłów: Annę Dąbrowską-Banaszek, Krzysztofa Ciecióra, Andrzeja Guta-Mostowego, Grzegorza Piechowiaka oraz wspomnianego Ociepę.
Od 2019 r. pełni funkcję wiceministra obrony narodowej. W tym samym roku pierwszy raz zasiadł w Sejmie. W poprzednich wyborach zagłosowało na niego 16 tys. wyborców. W tym roku otrzymał już ponad 40 tys. głosów.
A co z misją Morawieckiego?
Trwa walka premiera Mateusza Morawieckiego z czasem. W najbliższy piątek (24.11) lub poniedziałek (27.11) ma zaprezentować swój nowy rząd. Według nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej", ponad połowa dotychczasowego gabinetu ma być zmieniona, a PiS ma też do maksimum wykorzystać konstytucyjne terminy.
Pojawiły się też nieoficjalne informacje, o kolejnym problemie premiera. Jak zdradzają anonimowo członkowie rządu, wśród obecnych ministrów i wiceministrów nikt nie garnie się do kontynuacji współpracy z Morawieckim.
– Przecież wszyscy wiemy, że żadnego rządu PiS nie będzie. Naprawdę musi mnie pan o to pytać? – zdradza w rozmowie z WP jeden z wiceministrów, zapytany, czy otrzymał już propozycję wejścia do rządu Morawieckiego.
"Fikcyjne stołki" nadal puste
Inny anonimowy wiceminister przyznaje, że "nikt nie pcha się na fikcyjny stołek". Kolejny członek rządu mówi, że nie zna nikogo kto "garnąłby się" do rządu Morawieckiego, choćz tego co wie, premier wciąż poszukuje nowych "kandydatów".
– Taka propozycja ze strony premiera, żeby ktoś wszedł do tego rządu, nie będzie zaszczytem dla kandydata. Wręcz przeciwnie, to zaszczytem dla Morawieckiego będzie, gdy ktoś łaskawie zgodzi się nie odrzucać jego zaproszenia. Dlatego premier będzie w pierwszej kolejności pytał ludzi mu życzliwych. Z tego, co wiem, rozmowy w tej sprawie są, delikatnie mówiąc, niezbyt intensywne – przekazał "WP" polityk.