Jedno jest pewne: opozycja chciałaby, aby Jarosław Kaczyński został wezwany przed każdą z komisji śledczych, których stworzenie ma w planach nowa większość sejmowa. Czy jednak politykom Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy uda się udowodnić prezesowi PiS winę za największe afery z czasów rządów jego partii?
Jeden z polityków Platformy Obywatelskiej wprost przyznaje w rozmowie z Interią, że w przypadku Kaczyńskiego największym problemem może być to, że "nie ma na niego kwitów". – On prawie niczego nie podpisywał i za nic nie odpowiadał, nawet gdy akurat był w rządzie. PiS możemy więc rozliczyć, ale z Kaczyńskim będzie duży problem – podkreśla.
Scenariuszy tego, jak można pociągnąć Kaczyńskiego do odpowiedzialności za afery PiS, jest kilka. Najbardziej obiecujący wydaje się tutaj przepis, który na pierwszy rzut oka może zdziwić w kontekście politycznym.
– Należy przyjrzeć się znaczeniu przepisów o sprawstwie kierowniczym. Nie chodzi tylko o oficjalne funkcje premiera czy wicepremiera, ale też o osobę kierującą działaniami ludzi, którzy z ramienia partii rządzącej piastowali najważniejsze stanowiska państwowe – tłumaczy jedno ze źródeł Interii.
Chodzi tutaj o art. 18 Kodeksu karnego. Czytamy tam m.in. że "odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu".
We wtorek Sejm zajmie się projektami uchwał powołujących trzy pierwsze komisje śledcze; dotyczą one wyborów kopertowych, afery Pegasusa oraz afery wizowej. Przed kilkoma dniami oficjalnie zapowiedział je przewodniczący PO Donald Tusk.
Według zapowiedzi polityków większości sejmowej, komisji śledczych będzie więcej – jednym z najważniejszych zapisów umowy koalicyjnej jest bowiem rozliczenie rządów PiS.
Tuż po decyzji szefa Platformy Obywatelskiej ruszyła giełda nazwisk potencjalnych członków, a nawet szefów organów. Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że w rozmowach przewija się nazwisko Romana Giertycha, który miałby zostać "specjalnym koordynatorem rozliczeń PiS". Równolegle jako potencjalnych szefów komisji dziennik wymienił Michała Szczerbę i Dariusza Jońskiego z Koalicji Obywatelskiej.
Trzecia Droga miałaby zaś delegować do prac Krzysztofa Hetmana i Stefana Krajewskiego.
– Na razie nie było takich rozmów – tak Michał Szczerba zareagował w środę na pytanie naTemat ws. prac komisji śledczych o rozliczaniu afer Prawa i Sprawiedliwości. Jak jednak stwierdził, jeśli otrzyma propozycję wejścia w skład jednej z nich, nie zamierza odmawiać.