Przypuszczenia meteorologów potwierdziły się. Po śnieżnym weekendzie ma nadejść chłodny, a nawet mroźny tydzień. Najnowsze prognozy pogody pokazują, że w nadchodzące noce temperatura może spać nawet do -10 stopni.
Jak przekazał synoptyk TVN24 Tomasz Wasilewski, najbliższe dni będą zimne. Na wschodzie Polski za dnia, temperatura może osiągnąć wartość maksymalną do -5 stopni, a w nocy spaść do -12.
Niewiele cieplej, bo nieco powyżej 0 stopni, będzie przez kilka dni na początku grudnia. Następnie, od 5 grudnia, przez dłuższy okres wschód kraju doświadczy lekkich mrozów albo temperatury oscylującej w pobliżu 0 stopni. W tym czasie, w zachodniej Polsce, temperatury będą dodatnie, sięgające około 3-4 stopni.
Powodem obniżenia się temperatury jest odseparowanie większej części Europy od ciepłego powietrza znad Atlantyku. "Izolację" tę zawdzięczmy wyżowi, który ciągnie się od Skandynawii aż po ocean. Tworzy on barierę, która skutecznie blokuje dotarcie ciepłych, morskich mas powietrza do wnętrza kontynentu.
Innym czynnikiem są niże, które przemierzają środkową i wschodnią część Europy i sprzyjają napływowi arktycznego powietrza z północy.
Jak pisaliśmy w naTemat, grudzień ma przynieść pogodowe zmiany. Według długoterminowych prognoz, zimne masy powietrza pozostaną nad kontynentem co najmniej do końca pierwszej dekady grudnia, czemu sprzyjać ma niska aktywność Oceanu Atlantyckiego.
W połowie nadchodzącego miesiąca dotrą do nas łagodniejsze masy powietrza, ale średnia temperatura miałaby nie wzrosnąć powyżej 0-2 st. C.
Oznacza to, że nie ominą nas zimowe akcenty, ale nie wszędzie wystąpi całodobowy mróz. Prawdopodobnie najsroższa zima utrzyma się na wschodzie i w górach do końca roku. Prognozę tę potwierdzają mapy anomalii temperatury.
Prognozy wskazują, że do końca roku zima będzie raczej łagodna, choć nie tak ciepła jak w ubiegłych latach. Do tego, grudzień ma nie być słoneczny.
W ostatnich dniach, w związku ze spadkiem temperatury, niektórym mieszkańcom Polski dane było zobaczyć "efekt jeziora". To ciekawe zjawisko formuje się, gdy napływające bardzo zimne powietrze spływa w cieplejszy obszar nad wodą, by następnie dotrzeć nad wychłodzony ląd.
Gdy chłodne masy powietrza przelatują nad cieplejszym zbiornikiem wodnym, ogrzewają się od spodu i unoszą, by następnie znów schłodzić się na większej wysokości. Tworzy się wówczas na tym obszarze strefa intensywnych opadów śniegu.