nt_logo

Małżonkowie zamordowani na Śląsku. Oskarżony syn, ale mieszkańcy wiedzą swoje. "Tak się tu mówi"

redakcja naTemat

01 grudnia 2023, 19:17 · 2 minuty czytania
Morderstwo w Jaworzynce na Śląsku wstrząsnęło okolicą. W niewielkiej wiosce miało dojść do zabójstwa małżeństwa, którego dokonać miał syn pary. Prokuratura oskarża 33-latka, ale wśród mieszkańców pojawia się także inna wersja. Brane pod uwagę są mafijne porachunki.


Małżonkowie zamordowani na Śląsku. Oskarżony syn, ale mieszkańcy wiedzą swoje. "Tak się tu mówi"

redakcja naTemat
01 grudnia 2023, 19:17 • 1 minuta czytania
Morderstwo w Jaworzynce na Śląsku wstrząsnęło okolicą. W niewielkiej wiosce miało dojść do zabójstwa małżeństwa, którego dokonać miał syn pary. Prokuratura oskarża 33-latka, ale wśród mieszkańców pojawia się także inna wersja. Brane pod uwagę są mafijne porachunki.
Morderstwo w Jaworzynce. Oskarżony syn pary, ale jest inna wersja Fot. Hubert Hardy / REPORTER / Zdjęcie poglądowe

Rok po tym jak w Jaworzynce - niewielkiej wsi na Śląsku - doszło do morderstwa pary, przeciwko 33-letniemu dziś synowi małżeństwa skierowano do sądu akt oskarżenia. Informację za PAP podaje w tej sprawie Radio Zet.


Prokurator Andrzej Hołdys powiedział, że o ile sąd nie podejmie decyzji o wyłączeniu jawności, szczegóły zdarzenia zostaną najprawdopodobniej ujawnione w trakcie jego trwania. Te, jak nieoficjalnie ustalono, mają być bardzo drastyczne.

O tym, że w domu doszło do masakry wiedzą także mieszkańcy Jaworzynki. Ci jednak nie są wcale przekonani o tym, kto dokonał zbrodni.

Zbrodnia, która wstrząsnęła wioską

Do dramatycznego zdarzenia w Jaworzynce doszło prawie rok temu. 6 grudnia 2022 roku zamordować swoich rodziców miał wówczas 32-letni syn pary.

– Różnie się mówi, jak to na wsi, ale wszyscy wiedzieli, że ćpał – mówi w naTemat jedna z okolicznych mieszkanek. Potwierdza, że o sprawie mówiło się nie tylko w Jaworzynce, ale też w pobliskich dwóch wsiach – Koniakowie i Istebnej, które wraz z Jaworzynką tworzą Trójwieś Beskidzką.

Czytaj także: https://natemat.pl/387697,historia-trojwsi-beskidzkiej-co-lezy-u-podstaw-wieloletniego-konfliktu

– Jeżeli faktycznie on zabił, to znaczy, że coś mu odwaliło, pewnie po narkotykach – słyszymy. Zresztą właśnie one były natychmiast wypomniane na lokalnej grupie facebookowej, jako powód tragedii. Mieszkańcy dopytywali, dlaczego "nikt nie robi porządku" z problemem używek, do których na sąsiadującym z Czechami terenie jest praktycznie nieograniczony dostęp.

– Ale jest jeszcze jedna wersja – dodaje rozmówczyni naTemat. Wersja, którą mają brać pod uwagę mieszkańcy, to mafijne porachunki.

– Słyszałam, że on miał wrogów. Za narkotyki mógł mieć długi, a morderstwo rodziców i próba wrobienia go mogły być sposobem na ukaranie – przekazuje. – Nie wiem ile w tym prawdy. Tak się tu mówi – dodaje.

Jak wynika z informacji przekazanych przez Polsat News, oskarżony mężczyzna miał zostać poddany obserwacji psychiatrycznej. Z opinii biegłych wynika, że był on w pełni poczytalny.

Ofiarą zbrodni padła 66-letnia kobieta i 64-letni mężczyzna. Rodzina nie była objęta żadną kuratelą.

– W tym domu wcześniej nie było żadnych interwencji. Rodzina ta nie miała też założonej "Niebieskiej karty". Za zabójstwo grozi mężczyźnie kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności – powiedział w rozmowie z portalem beskidzka24.pl Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Akt oskarżenia ws. mężczyzny został już przekazany do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. 33-latek przebywa w areszcie od 8 grudnia ubiegłego roku.