Łukasz Litewka jest sejmowym nowicjuszem. To nie oznacza jednak, że oświadczenie majątkowe przedstawia pierwszy raz. Musiał to już robić jako sosnowiecki radny miejski. Mimo doświadczenia w tej kwestii informacje, które pojawiły się w sejmowym dokumencie, okazały się skrajnie odbiegać od rzeczywistości.
Reklama.
Reklama.
Łukasz Litewka wskazał, że zarabiał 9935 złotych. Taka informacja pojawiła się w oświadczeniu majątkowym. Kwota określa jednak nie jego roczne, lecz miesięczne dochody, a właśnie kwoty za rok były oczekiwanymi przez Kancelarię Sejmu.
Jako pierwsi nieprawidłowości dopatrzyli się dziennikarze Wirtualnej Polski. To oni wytknęli Litewce relatywnie niską jak na rok kwotę i zapytali, czy ta z pewnością jest właściwa. Polityk ze skruchą przyznał, że nie.
"Zwróciliśmy mu uwagę, że chodzi nie o pojedynczy miesiąc, a o cały dochód za 2022 rok. Po tym poseł-debiutant przyznał, że popełnił błąd i zapowiedział złożenie korekty w Kancelarii Sejmu. Dziennikarzowi WP podziękował za 'czujność'" – czytamy w portalu.
Gdzie pracuje Łukasz Litewka i ile zarobił?
Jak wynika z oświadczenia Łukasza Litewki, najwięcej, bo 4450 zł zarabiał jako starszy specjalista ds. marketingu Zakładów Oczyszczania Miasta w Mysłowicach. Jako radny Rady Miejskiej w Sosnowcu uzyskał miesięcznie 3985 zł. Pracował też w charakterze specjalisty ds. marketingu w szpitalu w Mysłowicach, gdzie zarabiał 1500 zł.
Jak wynika z zapowiedzi posła, oświadczenie zostanie skorygowane, ale to nie zmienia faktu, że dla Lewicy, która na sztandarach niesie transparentność w tego typu kwestiach, to wizerunkowy cios. Na dodatek kolejny, który zadaje partii Litewka. Niedawno okazał się bowiem przeciwnikiem aborcji.
Litewka z Lewicy... przeciwnikiem aborcji
Prawo do "bezpiecznego przerywania ciąży do 12. tygodnia bez podawania powodów", to jeden z flagowych postulatów Lewicy, z którym partia szła do minionych wyborów. To właśnie temu ma sprzeciwiać się lewicowy poseł.
Jak informowaliśmy w naTemat, Litewka został zapytany o to, co myśli naTemat postulatu ws. aborcji. "Tylko w uzasadnionych przypadkach, na przykład wtedy, gdy (ciąża - red.) zagraża życiu i zdrowiu kobiet. Przyszłe mamy nie mogą obawiać się zachodzenia w ciążę" – powiedział w wywiadzie.
Warto podkreślić, że mimo kontrowersyjnych jak na lewicowego działacza poglądów, Litewka ma za sobą ogromną rzeszę fanów.
Litewka prowadził tzw. psią kampanię, a więc w materiałach wyborczych prezentował zwierzęta czekające na adopcję w lokalnych schroniskach. Wspierał także szereg akcji charytatywnych.