Z określenia mało wdzięcznych, niewielkich części niektórych urządzeń mechanicznych, stał się ekspresyjnym, nasączonym negatywnymi emocjami słowem – wyzwiskiem. Wzmocniony prawdopodobnym związkiem z "pederastą". Wykorzystywany w języku potocznym, debacie publicznej i manifestacjach poglądowych "pedał", jest powszechnie znany i chętnie używany.
Michał Piróg w wywiadzie dla "Newsweeka" przyznał, że w Polsce bycie homoseksualistą nie jest łatwe. "Mój partner czasami się śmieje, że jeśli raz dziennie nie usłyszymy na ulicy: 'Piróg, ty pedale!', to jest to dzień stracony" – stwierdził. O stosunku polskiego społeczeństwa do homoseksualistów przypomniał niedawno również były prezydent Lecha Wałęsa, który wysłał homoseksualnych posłów "do ostatniej ławki" i "za mur". Po fali krytyki, która na niego za te słowa spadła, oświadczył, że nie zamierza za swoje słowa przepraszać, bo po jego stronie jest ponad 95 proc. społeczeństwa.
Zdaniem ekspertów nie jest to może 95 proc., ale niewątpliwie zdecydowana większość społeczeństwa nieprzychylnie odnosi się do osób homoseksualnej. To jeden z powodów niezwykłej kariery słowa "pedał".
Skąd ten pedał?
Oczywiście nie wiadomo, kto pierwszy użył słowa "pedał" – określającego przedmiot służący do wprawiania w ruch niektórych urządzeń mechanicznych np. roweru, jako określenie osoby homoseksualnej. Pedał to nie tylko pogardliwe określenie homoseksualisty, ale również wyzwisko wykorzystywane do obrażania mężczyzny. W opinii językoznawców fakt, że nie można ustalić autora słowa bądź jego wulgarnego znaczenia sprawia, że jest to słowo jeszcze chętniej używane i powtarzane, bo nikt nie czuje się za nie odpowiedzialny.
Według językoznawcy prof. Włodzimierza Gruszczyńskiego "pedał" to najprawdopodobniej przerobione słowo "pederasta". – Słowo mniej znane i bardziej oficjalne przerobiono i upodobniono do formy bardziej znanej. W ten sposób nadano mu charakter śmiesznoty, ale i negatywnego skojarzenia – mówi Gruszczyński. "Pederastia" w języku greckim oznaczała miłość do chłopców, oznaczała również miłość starszych mężczyzn do chłopców i ich relacje seksualne. W języku polskim spopularyzowała się jednak jako termin oznaczający relacje seksualne między mężczyznami w ogóle. Z tego powodu homoseksualistów nazwano pederastami.
Tomasz Szypuła, były prezes Kampanii Przeciw Homofobii, prezes Fundacji LGBT Business Forum zwraca uwagę, że podobnym słowem określa się również homoseksualistów w innych krajach. – W języku francuskim – pédale. Wszystko, co dotyka ziemi, błota, brudu, jest nieczyste, nie czujemy do tego szacunku, tym bardziej, jak dotykamy tego stopą – a tak jest z pedałem przy rowerze – jest brudny i stąd wzięła się taka forma określania homoseksualistów. Ma wyrażać negatywne uczucia, wstręt – podkreśla Tomasz Szypuła.
Homofobiczny język
Według Szypuły to słowo zyskało taką popularność, bo jest "dobitne, obrazowe i poniża". Dlatego tak chwytliwe okazało się również hasło: "Zakaz pedałowania", popularne w środowiskach homofobicznych. Prof. Gruszczyński uważa jednak, że kiedy słowo "pedał" zaadoptowano jako wyraz określający homoseksualistów, nie miało ono wydźwięku mocniejszego niż "homoś" czy "pederasta". – Słowo jak słowo. Jego negatywny wydźwięk wziął się stąd, że określa ludzi, którzy dla większości społeczeństwa budzą jakieś wątpliwości, należą do nietolerowanej mniejszości – uważa językoznawca.
To właśnie ten fakt sprawia, że "pedał" jest słowem budzącym duże emocje. Negatywny wydźwięk ma dla większości osób homoseksualnych i heteroseksualnych. – Jest jednym z najbardziej obraźliwych i agresywnych słów. Powiedzenie do kogoś obcego: "Ty pedale" nie zostanie odebrane jako coś pozytywnego. Można sobie wyobrazić, że wzbudzi agresję, nie tylko słowną, ale nawet fizyczną – zwraca uwagę Szypuła.
W badaniach CBOS-u z 2010 roku za najbardziej obraźliwe słowa uznano właśnie "pedała" i "ciotę". – To pokazuje, jak obraźliwe jest dla Polaków zasugerowanie homoseksualnej orientacji. Jeżeli w tak funkcjonującym społeczeństwie, jak nasze, ktoś w miejscu publicznym nazwie mnie "pedałem", odbiorę to jako agresję. Odruchowo – przyznaje były prezes KPH i dodaje, że to słowo jest na tyle obraźliwe, że funkcjonuje nawet w oderwaniu od kontekstu homoseksualnego. Obraża się w ten sposób również osoby, które nie mają orientacji homoseksualnej. Ma na to wpływ używanie tego słowa również w debacie publicznej. O "pedałach" noszących kolorowe skarpetki mówiła chociażby posłanka Anita Błochowiak podczas wymiany zdań z Adamem Michnikiem w czasie przesłuchań przed sejmową komisją śledczą w sprawie afery Rywina. O stowarzyszeniach pedałów wspominał w jednej z rozmów z dziennikarzem poseł Michał Kamiński.
Jestem pedałem!
Nie w każdej sytuacji słowo "pedał" brzmi równie obraźliwie. – Nie zawsze wyraża przecież nienawiść, agresję, wstręt. Niektórzy używają go żartobliwie – zwraca uwagę prof. Gruszczyński. Maciej Nowak, znany krytyk kulinarny i teatralny w rozmowie z naTemat stwierdził, że to "wielka łaska, że natura czy Pan Bóg stworzył mnie pedałem, bo dzięki temu nie mam żadnych obowiązków rodzinnych i mogę całkowicie skupić się na sobie". Jest jednym z niewielu homoseksualistów, którzy swobodnie publicznie używają tego określenia. Jak tłumaczy, jest z pokolenia przedemancypacyjnego i za czasów jego młodości nie do końca było wiadomo, co to jest "gej". Nowak twierdzi, że jeśli sam używa słowa "pedał", minimalizuje jego nienawistny wydźwięk.
– To dorabianie pewnej ideologii, takie chciejstwo i robienie na przekór – ocenia prof. Gruszczyński. – Nie wydaje mi się, żeby to mogło w znaczący sposób zmienić pejoratywny wydźwięk tego słowa. W Polsce jest w tej chwili problem z neutralnym określeniem osób homoseksualnych. "Gej" też bardzo często wyraża negatywne nastawienie. To może być pedał, homoś, kochający inaczej – wszystkie mają negatywny wydźwięk. Tak będzie, dopóki negatywne będzie nastawienie do homoseksualistów – zaznacza językoznawca.
Z tą opinią zgadza się Tomasz Szypuła. – Jest taka teoria queer (teoria różnic społecznych). Słowo "queer" oznacza w języku angielskim coś negatywnego – określa się tak dziwaka, odszczepieńca. W latach 80. w USA zaczęto używać tego słowa, jako określenie pozytywnej inności: OK, jestem inny, może nawet dziwny, ale jestem sobą, wyróżniam się. W ten sposób zyskało pozytywny wydźwięk – wyjaśnia. Jego zdaniem podobnie jest z osobami homoseksualnymi, które mówią o sobie "pedał", tak jak Maciej Nowak. – To osoby, które dobrze się czują ze swoją orientacją, podkreślają swoją niezależność, kontrowersyjność. Idę jednak o zakład, że gdyby Maciek Nowak usłyszał to słowo, rzucone pod swoim adresem np. w metrze, nie odebrałby go w pozytywny sposób. Funkcjonujemy w takim kodzie społecznym. Mamy wysoki poziom homofobii społecznej – i w kulturze, i w życiu społecznym – dodaje.
Szypuła uważa jednak, że publiczne używanie słowa "pedał" ma wydźwięk emancypacyjny. – Ma zmniejszyć rażenie tego słowa. Podobnie było z niemieckim słowem "schwul". Do lat 70. używało się go w takim znaczeniu, jak teraz pedał. Powtarzane przez te lata milion razy, dziś jest już neutralnym słowem – zauważa prezes Fundacji LGBT Business Forum. Przyznaje, że to niestety jedyny pozytywny przykład, jaki zna.
Kilkanaście lat temu prowadziłem nocną audycję w radio, zadzwonił telefon na antenie. Jakiś młody chłopak zaczął zwierzać się, że jest gejem i nie wie, jak sobie z tym poradzić. Zacząłem go uspokajać, a niedługo potem zadzwonił kolejny telefon i jakiś pan pyta się: „Panie redaktorze, a kto to jest ten gej?”. Wytłumaczyłem, że to homoseksualista. A on tradycyjne: „Pedały! Ukrywacie się, żeby normalni ludzie was nie poznali!”. Więc po co mamy się ukrywać? Słowo „pedał” jest czytelne, jest rdzennie polskie. Skoro ja sam używam słowa „pedał”, to traci ono swój nienawistny charakter. Używając go sprawiam, że nikt nie jest w stanie mnie nim obrazić. CZYTAJ WIĘCEJ
Siła rażenia i popularność tego słowa będzie taka silna, dopóki będzie taki poziom homofobii. Gdybyśmy żyli w kulturze, gdzie wiedza, czy mądrość jest wartością nadrzędną, nazwanie kogoś debilem i nieukiem, byłoby pewnie bardziej obraźliwe. Żyjemy jednak w kulturze, gdzie odmienna orientacja jest czymś stygmatyzującym.