Czy pamiętacie, że Tomasz Kammel wystąpił w 2007 roku w "Tańcu z gwiazdami"? Na parkiecie nie poszło mu za dobrze, a co więcej przez udział w hicie TVN stracił pracę w Telewizji Polskiej. Dziś jest gwiazdorem TVP, ale swojej decyzji raczej żałuje.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tomasz Kammel od ponad 25 lat pracuje w mediach. Ma doświadczenia w realizacji programów różnych rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych, ale jego "stacją matką" pozostajeTVP. W Telewizji Polskiej prowadzi m.in. "The Voice of Poland" czy "Pytanie na śniadanie", praktycznie co roku pojawia się też na scenie Sylwestra Marzeń.
Tomasz Kammel w "Tańcu z gwiazdami"
Jak przypomina portal Pomponik, Kammel próbował zaistnieć poza TVP. Jesienią 2007 roku nieoczekiwanie postanowił wystąpić w "Tańcu z gwiazdami", popularnym taneczno-celebryckim formacie, który wtedy emitowany był w TVN (dziś należy do Polsatu). Niewiele osób to pamięta, ale to właśnie Kammel był jednym z uczestników szóstej edycji programu.
Decyzja Kammela dużo go kosztowała: przez udział w hicie konkurencyjnej stacji stracił pracę w TVP. Do tego wcześniej zrezygnował z udziału w podobnym programie TVP "Gwiazdy tańczą na lodzie".
Jakby tego było mało na parkiecie nie poszło mu za dobrze. Wraz ze swoją taneczną partnerką Amy Bennett odpadł jako trzecia (z czternastu par), zdobywające dwunaste miejsce. Przypomnijmy, że całą edycję wygrała aktorka Anna Guzik z tancerzem Łukaszem Czarneckim, drugie miejsce zajęła Justyna Steczkowska ze Stefano Terrazzino, a trzecie – Mateusz Damięcki z Ewą Szabatin.
Kilka miesięcy później wrócił do łask na Woronicza, a już w 2008 roku prowadził "Pytanie na śniadanie". Po latach wydaje się żałować decyzji o udziale w "Tańcu z gwiazdami" TVN.
– Gdybym mógł cofnąć czas, to nie mam pewności, czy zdecydowałbym się wystąpić w tym programie. I to z wielu powodów. To, jak później potoczyło się moje życie, nie było dla mnie łatwe. Straciłem pracę. Nie byłem na to gotowy, ale chyba nikt nie może być na coś takiego gotowy. (...) Zrozumiałem, że to mi nie służy. No i nie mam drygu do tańca. A gdy coś mi nie idzie, to zaczynam się frustrować" – mówił w 2021 roku rozmowie z Plejadą.
Tomasz Kammel o pracy w TVP. "Zgodne z moim moralnym kompasem"
Gwiazdor TVP unika tematu swoich poglądów politycznych jak ognia. Ma spore grono fanów, ale wielu jego fanów może przeboleć, że prezenter pracuje dla telewizji, która i jawnie faworyzuje obóz władzy, i dyskryminuje m.in. społeczność LGBT.
"Czy nie odczuwa pan zgrzytu moralnego, pracując w TVP? I tak pana lubię" – zapytała Kammela w maju jedna z internautek na InstaStories. "Cieszę się, że mnie pani lubi i dziękuję. W drugiej sprawie niech moja mina będzie komentarzem" – odpowiedział dziennikarz, wrzucając swoje zdjęcie sprzed lat z mocno zdegustowaną i zmęczoną miną.
Na tym jednak nie skończył. Rozwinął swoją wypowiedź, dodając: "A serio: nic nie zgrzyta. Wszystko, co robię, jest zgodne z moim moralnym kompasem. Moment, w którym miałoby być inaczej, będzie oznaczał zamknięcie tego etapu".