Andrzej Duda ułaskawił prawicowego publicystę Jerzego Jachowicza – ustaliły Wirtualnemedia.pl. Na początku roku współpracownik tygodnika "Sieci" został prawomocnie skazany za pomówienie prokuratora Dariusza Korneluka. Wśród motywów, jakimi kierował się prezydent, znalazły się m.in. "incydentalny charakter czynu" i "wiek osoby skazanej". Pod koniec listopada Jachowicz doznał rozległego zawału serca.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak czytamy na oficjalnej stronie prezydenta, Andrzej Duda rozpatrzył wniosek Prokuratora Generalnego i postanowieniem z 5 grudnia "zastosował prawo łaski wobec jednej osoby", która została skazana z art. 212 par. 2 Kodeksu karnego, czyli zniesławienia.
W uzasadnieniu wskazano, że "prezydent miał na uwadze przede wszystkim zasady sprawiedliwości oraz racjonalności represji karnej, a także incydentalny charakter czynu, wykonanie części zobowiązań finansowych wynikających z wyroku oraz wiek osoby skazanej".
Wskazano też, zastosowane prawo łaski oznacza "darowanie kary grzywny i środka karnego podania wyroku do publicznej wiadomości oraz zarządzenie zatarcia skazania".
Andrzej Duda ułaskawił publicystę Jerzego Jachowicza
Wirtualnemedia.pl ustaliły, że chodzi o prawicowego publicystę Jerzego Jachowicza, obecnie współpracownika pisma "Sieci" braci Kranowskich i portalu wPolityce.pl, a także Polskiego Radia. W przeszłości pracował też m.in. w TVP i "Gazecie Wyborczej". Należy do prekursorówdziennikarstwa śledczegow Polsce.
Na początku tego roku Jachowicz został prawomocnie skazany za pomówienie prokuratora Dariusza Korneluka ze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia. Chodzi o felieton opublikowany na youtubowym kanale wPolityce.pl w czerwcu 2017 roku.
Publicysta stwierdził w nim, że prok. Korneluk w czasie zajmowania stanowiska Prokuratora Apelacyjnego w Warszawie, "preparował" wnioski o uchylenie immunitetu Antoniemu Macierewiczowi i Mariuszowi Kamińskiemu. Sądy obu instancji uznały go za winnego – Jachowicz musiał zapłacić 3 tys. zł nawiązki na cele charytatywne, 10 tys. zł grzywny oraz ponieść koszty sądowe.
W sprawie publicysty apelowało też Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. Twierdzono między innymi, że kara była niewspółmierna do zarzucanego czynu, a Jachowicz pojawił się w Krajowym Rejestrze Karnym obok "pospolitych przestępców, gangsterów, złodziei, a nawet morderców".