Gabriel Seweryn zmarł 28 listopada na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Trafił tam z objawami bólu w klatce piersiowej. Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok nie dała jasnej odpowiedzi na temat przyczyny jego śmierci. Mają w tym pomóc dodatkowe badania, w tym toksykologiczne. W sieci pojawiły się pogłoski o tym, że mógł być to zawał. Rzecznik pogotowia w Legnicy odniósł się do tych spekulacji.
Reklama.
Reklama.
"To nie był zawał". Rzecznik komentuje krążące teorie o śmierci Gabriela
Gabriel Seweryn, uczestnik "Królowych życia" TTV i projektant futer z Głogowa, odszedł 28 listopada. 56-latek po tym, gdy źle się poczuł, zadzwonił po pogotowie. Ratownicy odstąpili od czynności ratunkowych. Rzecznik prasowy Pogotowia Ratunkowego w Legnicy przekazał mediom, że celebryta zachowywał się w agresywny sposób.
Po słowach Seweryna o braku pomocy od ratowników, w sieci nie brakuje spekulacji i oskarżeń. Sekcja zwłok przeprowadzona 30 listopada jednoznacznie wykluczyła występowanie jakichkolwiek obrażeń ciała.
Oczekuje się, że wyniki badań toksykologicznych będą dostępne w ciągu około dwóch tygodni - powinny być gotowe ok. 14 grudnia. Anonimowa przyjaciółka Seweryna w rozmowie z "Faktem" powiedziała, że "polski Versace"nadużywał narkotyków, a przede wszystkim metamfetaminy.
Pojawiły się medialne spekulacje sugerujące, że przyczyną zgonu mógł być zawał. Jednak w komentarzu dla "Faktu", rzecznik legnickiego pogotowia, Szymon Czyżewski, wyraźnie zaprzeczył tym doniesieniom. Podkreślił on, że w przypadku braku jednoznacznych wniosków z sekcji zwłok, nie można stwierdzić, że przyczyną śmierci był zawał.
"Prokuratura podała, że to nie był zawał. Przyczyna zgonu jest nieznana. Jeżeli nie są określone przyczyny zgonu, to na pewno nie był to zawał. Sądząc po tym filmiku, to osoba, która ma zawał, tak się nie zachowuje. (...) My udzieliliśmy pomocy w takim zakresie, na jaki on w ogóle pozwolił, więc trudno się teraz doszukiwać przyczyny" – oznajmił.
Czyżewski również ujawnił, że pogotowie zwróciło się do władz miejskich o zabezpieczenie nagrań z monitoringu. Wyraził przekonanie, że materiały wideo, które obiegły internet, przedstawiają jedynie fragment sytuacji, mogący prowadzić do mylnych interpretacji.
"Wystąpiliśmy do urzędu miasta w Głogowie w celu ewentualnego zabezpieczenia nagrań z monitoringu. Nie wiemy, czy na rynku w tych okolicach jest monitoring, czy go nie ma. Na wszelki wypadek poprosiliśmy o to w celach dowodowych. Widziałem te filmiki, ale one tak naprawdę nie pokazuję tego, co tam się działo. To tylko urywek" – zaznaczył rzecznik.
Pogrzeb Gabriela z "Królowych życia". Pochowano go w futrze
6 grudnia w głogowskiej dzielnicy Krzepów odbył się pogrzeb Gabriela Seweryna. Życzeniem projektanta było to, by mógł spocząć w ulubionym, czerwonym, uszytym przez siebie futrze. Tak właśnie się stało.
Podczas ceremonii w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa proboszcz wygłosił poruszające kazanie.
– To jest kazanie bez słodkości kochani, bez czułego lizania (...) To jest nasze spotkanie w prawdzie z Bogiem. Nigdy nie mamy prawa, jako gorszyciele, którzy spowiadamy się, wypowiedzieć sądu o drugim - który gorszy? Absolutnie nikt z nas nie ma tego prawa – podkreślił duchowny.
– Jeśli nikt się publicznie nie wyparł wiary, nie jest apostatą, heretykiem - ma prawo, jak złoczyńca z dzisiejszej Ewangelii - do miłosierdzia Bożego. Tak jak święty Jan Maria Vianney "Proboszcz", powiedział matce syna, który popełnił samobójstwo, skacząc z mostu: "Siostro, między mostem a ziemią, jest jeszcze miłosierdzie Boga" – dodał.
Ksiądz odprawiający mszę żałobną wspomniał o swoim spotkaniu z Gabrielem, do którego doszło w ubiegłym temu, na urodzinach jego mamy.
– Byłem w tamtym roku na urodzinach wspaniałej osoby w mojej parafii pani Barbary Seweryn. Jak to bywa na uroczystościach rodzinnych oczywiście, pamiętacie? Zawsze się robi jakieś tam zdjęcia. I Gabriel zareagował tak profesjonalnie. Powiedział: Nie róbcie zdjęć. Może to księdzu zaszkodzić, może to księdzu nie odpowiadać. Miał wrażliwość tego, co się dzieje. Dlatego do tej wrażliwości dzisiaj chcemy się odwołać. Do wrażliwości Boga pełnego miłosierdzia. Nie robić szumu, tylko robić hałas u wrót nieba za naszego brata Gabriela – powiedział kapłan.
Jak podał serwis glogow.naszemiasto.pl, Seweryna pożegnały dwie siostry, przyjaciele, a także oddani fani. Niestety, w trakcie pożegnania zabrakło najważniejszej osoby – matki Gabriela. Kobieta, mająca ponad 80 lat, nie mogła uczestniczyć w pogrzebie z powodu problemów z poruszaniem się.
Wśród żałobników był za to Rafał Grabias, wieloletni partner Gabriela. Mężczyzna nie ukrywał jak bardzo cierpi z powodu śmierci miłości swojego życia. Byli razem przez 18 lat.
Portal ShowNews.pl przekazał, że podczas ostatniego pożegnania obecny był także ostatni partner zmarłego, Kamil Bieła, który po śmierci ukochanego miał opuścić jego mieszkanie i wyjechać z miasta. Na ceremonię przyszedł w eskorcie dwóch ochroniarzy.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.