Były doradca Wołodymyra Zełenskiego, a obecnie jego krytyk, Ołeksij Arestowycz udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej", w którym zaczął rzucać oskarżeniami. – Naruszane są prawa człowieka – zaalarmował. Co więcej, Arestowycz ma zamiar wziąć udział w wyborach prezydenckich i stanąć w szranki z obecnym prezydentem Ukrainy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeszcze nie tak dawno Ołeksij Arestowycz był doradcą Wołodymyra Zełenskiego. Teraz polityk jest jednym z głównych krytyków ukraińskiego przywódcy. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, Arestowycz zamierza także wystartować w kolejnych wyborach prezydenckich w Ukrainie.
Teraz b. pracownik Kancelarii Prezydenta udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej", w którym rzucał wyjątkowo mocne oskarżenia pod adresem swojego oponenta.
– Nasze państwo jest skorumpowane i zdezorganizowane. Gdy Rosjanie przegrali pierwszy etap wojny, rzucili się do inwestowania i rozwijania swojego przemysłu zbrojeniowego, nauczyli się omijać sankcje i wciągnęli do tego konfliktu Chiny, Koreę Północną i Iran – powiedział.
Jak stwierdził, administracja Zełenskiego nie zrobiła nic poza "wymuszeniem pomocy ze strony Zachodu". – Nie podjęliśmy też żadnych fundamentalnych decyzji, by zmienić sytuację gospodarczą i rozwijać przemysł zbrojeniowy – dodał.
– Naiwnie zakładaliśmy, że pokonamy kraj, który kilkadziesiąt razy więcej inwestuje w zbrojeniówkę. Zachodnia pomoc nie jest wystarczająca, kompetencje naszych rządzących się wyczerpują, kontrofensywa się nie powiodła – ocenił.
"Naruszane są prawa człowieka"
Arestowycz odniósł się także do zablokowania przez amerykański Kongres kolejnych pakietów pomocy militarnej dla Ukrainy. Jak pisaliśmy w naTemat, doradca Joe BidenaJohn Kirby ostrzegł: – Nasza zdolność pomagania Ukrainie w dużej mierze zależy od wsparcia, jakie dostanie z Kapitolu.
– Dostawy z Zachodu maleją, bo nikt nie wie, w jakim kierunku idzie Ukraina. W teorii jesteśmy krajem największej wolności, ale w rzeczywistości w Ukrainie naruszane są prawa człowieka, a nawet pojawia się rodzima odmiana putinizmu – powiedział Arestowycz.
Polityk skomentował także przebieg ciągnącej się brutalnej i nielegalnej inwazji Władimira Putina. – Pierwszy etap trwał od 24 lutego do 2 kwietnia 2022 r. Wygraliśmy ten etap, miażdżąc plany Rosji. Wygraliśmy bitwę pod Kijowem, udało się zjednoczyć naród – ocenił.
– Drugi etap wojny trwał do 1 listopada 2023 r., do publikacji artykułu dowódcy ukraińskiej armii gen. Wałerija Załużnego w "The Economist". Podczas tego etapu wojny zremisowaliśmy z Rosjanami – dodał.
– On swoją pozycję bardzo osłabia i być może nastał czas na to, żeby Zełenski – zmęczony na pewno tym, co się dzieje i tym wielkim wysiłkiem, jaki on wkładał i wkłada we wszystko, żeby ustąpił. Bo faktycznie to, co robi teraz, jeśli chodzi o zamieszanie w Kijowie, na pewno Ukrainie i sprawie Ukrainy nie służy – skomentował wojskowy.