Donald Tusk opisał w piątek małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak jako "symbol upiornego średniowiecza czarnkowego" w polskiej edukacji. Na reakcję samej zainteresowanej nie trzeba było długo czekać.
Reklama.
Reklama.
W piątek Donald Tuskmówił na konferencji prasowej po spotkaniu swojego przyszłego gabinetu o wyzwaniach, które stoją przed jego rządem. Potwierdził też wcześniejsze doniesienia o tym, że resort edukacji obejmie Barbara Nowacka, posłanka KO i liderka Inicjatywy Polskiej.
– Barbara Nowacka jeszcze raz uświadomiła nam wszystkim, ile jest do posprzątania po panu Czarnku. Program dla minister edukacji na pierwsze miesiące w jakimś sensie napisał sam pan Czarnek i PiS – powiedział Tusk. Lider PO zapowiedział równocześnie szybkie odwołanie urzędujących obecnie kuratorów oświaty.
– Symbolem upiornego średniowiecza czarnkowego stała się Barbara Nowak, kurator z Małopolski. Niektórzy czasem nazywają ją "prokurator Nowak" – stwierdził Tusk.
Kurator Nowak odpowiada Tuskowi
Na słowa przyszłego premiera kurator Barbara Nowak zareagowała w mediach społecznościowych.
"Z pewną taką nieśmiałością domniemywam, że to wiedza ze studiów historycznych pana Tuska, pozwala mu sytuować mnie, jako kuratora oświaty, w czasach średniowiecza – epoce pierwszych uniwersytetów i katedr. To filary cywilizacji chrześcijańskiej i Polski. Dziękuję panie Tusk" – napisała kontrowersyjna urzędniczka na platformie X.
Reakcji Donalda Tuska się nie doczekała, jednak na jej wpis zareagował m.in. były premier Marek Belka. "Historykiem nie jestem, ale 'mroki średniowiecza' bardziej kojarzą mi się z ciemnotą i okrucieństwem niż rozumem i oświeceniem. Nie ma za co pani Nowak" – stwierdził.
Przypomnijmy, że sama kurator Nowak przed kilkoma tygodniami w tym samym miejscu załamywała ręce nad pogłoskami o objęciu resortu edukacji przez Barbarę Nowacką. "Pomysł zastąpienie ministra ed. PiS, który broni życia ludzkiego na promotorkę mordowania nienarodzonych KO jest wdrożeniem planu na zbiorowe samobójstwo" – grzmiała.
Chwilę wcześniej kurator Nowak wywołała natomiast międzynarodowy incydent za sprawą udzielonego Wirtualnej Polsce wywiadu, w którym straszyła sytuacją, jaka według niej ma miejsce w Szwecji.
– Te środowiska twierdzą, że najłatwiej rozładować emocję małego dziecka poprzez masturbację. W szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje. On potem wie, że też sam może się masturbować – powiedziała.
Następnie wyjaśniła, że wie o tym od Polki pracującej w szwedzkim przedszkolu. Wywiad wywołał ogromne emocje w debacie publicznej. Dziwne deklaracje zatoczyły kręgi nie tylko w Polsce, ale również... dotarły do Szwecji.
Ambasada Szwecji w Warszawie wydała specjalne oświadczenie, w którym zapewniono, że słowa Barbary Nowak są po prostu nieprawdziwe.
"Pojawiły się absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia na temat szwedzkich przedszkoli. To ubolewania godne, że dezinformacja na temat Szwecji jest szerzona w ten sposób. Przy tej okazji warto pamiętać, jak ważne jest sprawdzanie faktów i poszukiwanie wiarygodnych źródeł informacji" – napisali.