
"Gazeta Wyborcza" przekazała, że była ministra zdrowia Katarzyna Sójka, na "ostatniej prostej" wykazała się niebywałą hojnością. W ostatnich chwilach urzędowania polityczka postanowiła nagrodzić sześć osób, na co przeznaczyła aż 320 tysięcy złotych.
Hojne nagrody od Katarzyny Sójki
"Wirtualna Polska" porównała nagrody Sójki do tych, przyznanych przy odejściu Adama Niedzielskiego. Wówczas docenionych zostało 10 dyrektorów i zastępców, ale średnia na osobę była zdecydowanie niższa - wyniosła 10 tysięcy złotych, a łączny koszt nagród 100 tysięcy zł.
"Gazeta Wyborcza" podkreśliła, że Sójka nie odpowiedziała ich pytania o przyczyny przyznania nagród i odesłała dziennikarzy do ministerstwa.
– Wszystkie nagrody były nagrodami rocznymi, których możliwość przyznania reguluje art. 10 ustawy z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Każdorazowo przyznanie nagrody rocznej było poprzedzone dokonaniem oceny spełniania i realizacji kryteriów formalno-prawnych określonych w par. 3 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 29 czerwca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu przyznawania nagrody rocznej – odpowiedziała Iwona Kania, rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia dodając, że "średnia przyznanych nagród wyniosła 53 633,33 zł".
Z ustaleń "GW" wynika, że nagrodzeni zostali:
Dziennik ujawnił, że największa nagroda przypadła Radosławowi Sierpińskiemu, który miał otrzymać aż 80 tysięcy złotych. Co ciekawe, "GW" utrzymuje, że pieniądze dla prezesa ABM do ostatniej chwili wisiały na włosku, bo zainteresowany... miał domagać się jeszcze większej kwoty.
Nowa ministra zdrowia wezwała beneficjenta "na dywanik"
Katarzyna Sójka odeszła ze stanowiska ministra zdrowia dwa tygodnie temu, wraz z powołaniem nowego rządu Mateusza Morawieckiego. Na stanowisku szefowej resortu zdrowia zastąpiła ją Ewa Krajewska. Jak skomentowała "Wyborcza", nową szefową resortu zdrowia miało zdenerwować roszczeniowe zachowanie Sierpińskiego. "Ewę Krajewską, minister zdrowia w dwutygodniowym rządzie Morawieckiego, miało to zdenerwować. We wtorek wezwała Sierpińskiego 'na dywanik'" – czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Ministra na trzy miesiące
Katarzyna Sójka została powołana na ministrę zdrowia 10 sierpnia 2023 r. Oznacza to, że jej urzędowanie trwało zaledwie około trzech miesięcy.
Nominacja Sójki była sporym zaskoczeniem nawet wśród polityków PiS. Według medialnych doniesień wybrano ją w trybie castingu, a jej osoby nie znali ani Morawiecki, ani Kaczyński.
– Prawda jest taka, że na dwa miesiące przed wyborami nikt z pierwszych rzędów nie podjąłby ryzyka zrujnowania sobie kariery – zdradziła w sierpniu naTemat osoba blisko związana z rządową administracją medyczną.
– Przyznam się szczerze, że kiedy podano jej nazwisko, musiałem wpisać je w Google – powiedział naTemat jeden z wiceministrów z ramienia partii rządzącej. Nie kryje, że Sójka nie jest znaną polityczką, ale "darzy ją wielkim szacunkiem".
Zobacz także