Po przejęciu władzy PiS zapowiadał rozliczanie polityków PO i PSL, jednak przez osiem lat nie zdołał przedstawić nikomu ważnemu zarzutów prokuratorskich. Na dzień przed powrotem Donalda Tuska do władzy sytuację tę próbował wyjaśnić Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski. Niezależnie od tego, własnymi refleksjami związanymi z rządami PO postanowił podzielić się szef MON Mariusz Błaszczak.
Reklama.
Reklama.
Praktycznie pewne jest, że w poniedziałek Sejm nie udzieli wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego i wybierze na prezesa rady ministrów Donalda Tuska. Choć sporą część Polaków wizja ta cieszy i nie mogą się doczekać poniedziałku, to nastroje w oddającym władzę obozie nie wydają się być szczególnie dobre.
Ozdoba tłumaczy nierozliczenie PO
Politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy w ten weekend udali się do mediów, muszą liczyć się z koniecznością odpowiedzi na niewygodne pytanie. Na przykład takie, jakie otrzymał w Radiu Zet Jacek Ozdoba, minister bez teki w dwutygodniowym rządzie Morawieckiego: dlaczego PiS nie zdołał przez 8 lat spełnić zapowiedzi z 2015 roku o rozliczaniu polityków PO i PSL?
– Wiadomo, że przecież Platforma Obywatelska jest wybitna, jeżeli chodzi o pewne zacieranie śladów czy też podejście sądowe... – stwierdził Ozdoba, na co prowadzący Andrzej Stankiewicz wybuchnął śmiechem.
Błaszczak również wspomina rządy PO
Na "wspomnienia" poprzednich rządów PO i PSL naszło również Mariusza Błaszczaka. Nie jest tajemnicą, że szef MON znalazł się na celowniku nowej koalicji rządzącej, jeśli chodzi o rozliczenia rządów PiS.
"Nowi rządzący za to, póki co, nie wiedzą, jak się zabrać, ale uważają, że Błaszczak coś ukrywa. Twierdzą, że kontrakty, które zawierał, były podejrzane" – pisało w piątek "Wprost".
Na ten fragment zareagował Błaszczak w serwisie społecznościowym X. "Pomogę Wam… od lat ukrywałem swoje oburzenie, za to co Platforma Obywatelska zrobiła z Wojskiem Polskim. Gdyby mówić o tym otwarcie, to musiałbym używać niecenzuralnych słów" – stwierdził odchodzący szef MON.
Tak Tusk chce rozliczyć PiS
Donald Tuskma już przygotowywać plan rozliczeń odchodzącego rządu Prawa i Sprawiedliwości. Całość ma się opierać na czterech punktach, a część z nich lider Platformy Obywatelskiej chce przeprowadzić jeszcze przed końcem roku. Tak przynajmniej twierdzi informator, z którym rozmawiał "Wprost". Jego zdaniem "do sylwestra będzie rzeźnia".
Jak czytamy, pierwszy punkt rozliczeń ma dotyczyć służb specjalnych i prokuratury. Rozmówca tygodnika stwierdza, że "już w pierwszym dniu" swoich rządów Tusk zamierza powołać nowych szefów. – W ten sposób odzyska kontrolę nad państwem. Później zajmie się porządkami w prokuraturze – opowiada.
Drugi punkt planu rozliczeń ma dotyczyć Jacka Sasina, byłego ministra aktywów państwowych. I ponoć wcale ma nie chodzić o przepalone 70 mln zł na tzw. wybory kopertowe. "Sprawa Sasina" ma dotyczyć głównie nieprawidłowości w spółkach Skarbu Państwa.