Według prognoz w najbliższe dni nastąpi spadek temperatur, który będzie skutkował opadami deszczu ze śniegiem i śniegu. W niektórych częściach Polski może pojawić się niewielka pokrywa śnieżna, a w nocy wartości na termometrach spadną poniżej zera.
Jak przekazała "WP" za dnia będzie niewiele cieplej. Słupek rtęci ma uplasować się bowiem między 1 do 3 stopniami Celsjusza.
Zmierzający w kierunku naszego kraju antycyklon odznacza się szybko rosnącym ciśnieniem, które w sobotę (16.12) może sięgnąć nawet 1040 hPa.
Warto mieć na uwadze, że zmiany ciśnienia - nawet o 30-40 hPa - mogą negatywnie wpłynąć na nasze samopoczucie. Dotyczy to przede wszystkim "meteopatów", czyli osób szczególnie wrażliwych na zmiany pogody.
Mimo wszystko nie należy obawiać się "Fiony". Antycyklon ma przynieść również pozytywne zmiany i słońce.
Już piątku (15.12) prognozy przewidują ustanie opadów deszczu i pojawienie się przejaśnień. Większej ilości słońca ma towarzyszyć też wzrost temperatury nawet do 5-10 stopni Celsjusza.
Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym tygodniu możemy oczekiwać coraz częstszych i dłuższych ekspozycji na promienie słoneczne. Z drugiej strony - zmiana ma nie potrwać długo. W okolicy Świąt powinniśmy być przygotowani na ulewne deszcze, śnieżyce i spore wichury.
Informowaliśmy wcześniej, że po kilku cieplejszych dniach, modele synoptyków prognozują nadejście ochłodzenia. Z drugiej strony, jak przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski, śnieżne Święta nie będą w tym roku dane każdemu.
Z informacji Walijewskiego wynika, że w świąteczne dni śnieg popada jedynie w południowej i wschodniej Polsce. W tych częściach kraju może się też utrzymywać dotychczasowa pokrywa śnieżna. Na pozostałych obszarach śnieg zdąży stopnieć przy wcześniejszych dodatnich temperaturach. Nie zapowiada się też na kolejne opady.