Tą aferą żył cały internet. Krzysztof Stanowski przygotował materiał, w którym przedstawił swoje dowody na to, że Natalia Janoszek miała zmyślić swoją wielką karierę w Bollywood. Kilka miesięcy później celebrytka dostała się do nowego polskiego reality-show. Teraz ostro uderza w dziennikarza, który przygotowuje się do kolejnego śledztwa, tym razem o Caroline Derpienski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wszystko wskazuje na to, że po kontrowersyjnym reportażu o Natalii Janoszek były dziennikarz Kanału Sportowego - Krzysztof Stanowski - nie traci czasu i już szykuje noworoczne postanowienia. Na portalu Threads (instagramowej wersji Twittera) zamieścił wpis sugerujący, że w 2024 roku planuje polecieć do Stanów Zjednoczonych, by tam przyjrzeć się z bliska karierze Caroline Derpienski, która szturmem wkroczyła do polskiego showbiznesu.
Janoszek ostro o Stanowskim. "Nie mam szacunku"
Dodajmy, że mimo afery Janoszek kontynuuje swoją karierę w polskich reality-show. Był już "Taniec z gwiazdami", "Twoja twarz brzmi znajomo", a teraz dostała angaż do "Królowych przetrwania".
Pojawiła się na czerwonym dywanie, aby promować format. Podczas wywiadu z reporterką Jastrząb Post powiedziała, co myśli o poczynaniach Stanowskiego.
– Myślę, że takie osoby nie powinny mieć prawa do pokazywania się w internecie, wypowiadania i robienie takich rzeczy innym osobom świadczy tylko o jednym. Atakowanie kobiet. To jest bardzo ciekawe, czy mężczyźni nie mają innego zajęcia, nic się w tej piłce nie dzieje, że głównym zadaniem jest teraz atakowanie kobiet? Ja nie jestem osobą, która będzie oceniać dokonania innych ludzi i to, co oni robią. Ale szczerze powiedziawszy, co oni komu przeszkadzają? – zapytała.
W dalszej części wspomniała, że – jej zdaniem – Stanowski robi wiele rzeczy "pod publikę".
– Pseudodemaskowanie, wymyślanie, to jest bardziej dla mnie show niż coś, co miałoby coś wspólnego z dziennikarstwem i mam wrażenie, że osoby, które to robią, nie zdają sobie sprawy, jak wielką krzywdę wyrządzają innym ludziom, żeby budować swoją karierę. Nie mam szacunku – podsumowała.
Afera z Janoszek. Co pokazał Stanowski?
Przypomnijmy: Krzysztof Stanowski sprawą Janoszek zajmował się przez parę dobrych tygodni. Zaczęło się od filmiku na Kanale Sportowym, analizującego jej "karierę w Bollywood", o której tak huczały media w ostatnim czasie. – To najlepiej poprowadzony kit w historii polskich mediów. Nikt tak profesjonalnie nie zmyślił samego siebie, i tak sukcesywnie brnąc w to kłamstwo nie doszedł tak daleko jak Natalia Janoszek – mówił dziennikarz, opierając się na swoich argumentach.
Celebrytka zapowiedziała pozew. Stanowski jednak nie odpuszczał. Poleciał do Indii, aby tam dowiedzieć się, czy ktoś zna "polską gwiazdę Bollywood". W międzyczasie zaczął parodiować swoją karierę jako Khris Stan Khan.
W końcu doczekał się sądowego zakazu publikowania o Janoszek, przynajmniej do zakończenia sprawy. Mimo tego 28 lipca na Kanale Sportowym pojawił się trwający 2 godziny i 47 minut materiał wideo zatytułowany "BOLLYWOODZKIE ZERO: NATALIA JANOSZEK. THE END", w którym Stanowski ponownie uderzył w celebrytkę.
– To historia o dziewczynie, która zakpiła z największych mediów w Polsce i najbardziej znanych dziennikarzy. (...) Jestem zmuszony stanąć w prawdzie, nagrać ten materiał i później ponieść konsekwencje tego – podkreślił.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.