Po wyborach parlamentarnych Bartłomiej Graczak odszedł z Telewizji Polskiej. Teraz, po 8 latach pracy przy Woronicza, przygotowuje własny kanał na YouTube. Były pracownik TVP i TVP Info poinformował, dlaczego złożył wypowiedzenie i zdobył się też na wyznanie. "Nie zawsze pracowałem w zgodzie z własnym sumieniem, ale wiedziałem, że jak odejdę, nic się nie zmieni" – stwierdził.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bartłomiej Graczak, reporter byłych "Wiadomości"TVP i gospodarz programów informacyjnych oraz publicystycznych w TVP Info, w drugiej połowie października rozstał się z Telewizją Polską. Spędził tam blisko 8 lat. Wraz z informacją o swojej rezygnacji podkreślił też, że nadal zamierza być aktywny w świecie mediów.
Bartłomieja Graczaka ruszyło sumienie? Tak mówi o swojej pracy w TVP Info
Jak podają Wirtualne Media, były pracownik TVP przygotowuje obecnie swój nowy kanał na YouTube o tematyce społeczno-politycznej. W rozmowie z portalem wyjaśnił, że chce "pokazywać to, co interesujące i ważne dla widzów, a nie elit czy politycznych decydentów". Zaznaczył też, że przygotowuje kanał razem z "osobami znającymi środowisko YouTube’a i mającymi pomysł na rzetelne media".
Wirtualne Media przypominają, że Graczak – tuż przed świętami Bożego Narodzenia – podsumował w mediach społecznościowych swoją pracę w TVP. Jego wpis na facebookowym profilu jest dosyć długi, a jego tytuł brzmi: "Gorsząca bitwa o TVP".
"Pracę rozpocząłem w styczniu 2016 roku i byłem pełen nadziei, że uda się zbudować merytoryczną, konserwatywną przeciwwagę do liberalnej narracji dominującej w Polsce. Niestety, dość szybko przekonałem się, że nie o wartości chodzi, lecz o polityczne wpływy, partyjną walkę o rząd dusz. Nie zawsze pracowałem w zgodzie z własnym sumieniem, ale wiedziałem, że jak odejdę, nic się nie zmieni. Dlatego próbowałem wykonywać ten, wymarzony bądź co bądź, zawód mimo istotnych ograniczeń" – stwierdził.
W dalszej części tłumaczył, że odszedł z TVP, ponieważ nie chciał stracić pracy na podstawie "bezprawnego dekretu Sienkiewicza". Dodał też, że teraz będzie "budował media po swojemu, a nie na czyjeś zlecenie".
Graczak opublikował swój wpis 21 grudnia, ale dostał drugie życie teraz, kiedy Wirtualne Media zapytały go o plany po odejściu z TVP. I od razu jego post wywołał lawinę komentarzy.
"Panie, zmuszali mnie, ja nie chciałem. Wchodźcie na mój kanał i pamiętajcie, żeby kliknąć w dzwoneczek" – napisał Pryk Słowik z Wirtualnej Polski. W innym wpisie przypomniał, że Graczak był m.in. autorem materiału o podwyżkach dla nauczycieli.
"Pokazał archiwalną wypowiedź nauczycielki, a gdy ona zaprotestowała, stwierdził, że skoro przed rokiem nie narzekała na podwyżki, to jej wypowiedź jest nadal aktualna" – napisał Słowik.
Słowa Graczaka skomentował też wiceprezydent WrocławiaSebastian Lorenc.
"Ja też opowiem krótką historię o Graczaku. Swego czasu na zaproszenie znajomego przypadkowo trafiłem na wrocławskim stadionie do loży pełnej polityków PiS, także tych z pierwszych stron gazet. I wiecie, kogo tam poznałem? Tak, 'dziennikarza' Graczaka. Świetnie się z nimi bawił, byli wszyscy po imieniu. Pamiętajcie zatem, że dawne TVP Info nie miało nic wspólnego z informacją, a ludzie tam wówczas pracujący nie byli dziennikarzami. PiS nie broni żadnych polskich mediów, tylko swojej tuby propagandowej" – napisał samorządowiec.
Bartłomiej Graczak początkowo pracował jako reporter "Wiadomości", prowadził też "Twój Wybór" w TVP3, natomiast w TVP Info programy "Minęła 8", "Minęła 20" czy "Info Raport". Od końca 2020 roku zaczął współpracować z Programem Trzecim Polskiego Radia, gdzie prowadził "Salon Polityczny Trójki". Jesienią 2021 został gospodarzem popołudniowego cyklu wywiadów politycznych. Z radiem rozstał się w lipcu 2022.