W komentarzu udzielonym portalowi Wirtualnemedia.pl Grzegorz Sajór, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, wyraził chęć jak najszybszego wznowienia emisji programu "Teleexpress". Kiedy widzowie zobaczą na antenie Macieja Orłosia? W styczniu planowane jest również wznowienie programu "Panorama", a także debiut nowego formatu poświęconego sprawom międzynarodowym.
Reklama.
Reklama.
Kiedy ruszy nadawanie "Teleexpressu"? Szef TAI ujawnił szczegóły
– Studio do nadawania programu już jest. Teraz pojawia się kwestia przygotowania newsroomu. Myślę, że może pod koniec pierwszego tygodnia nowego roku uda się rozpocząć nadawanie na nowo "Teleexpressu" – oznajmił szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Grzegorz Sajór w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Tomasz Sygut, nowy prezes Telewizji Polskiej, ogłosił, że wraz z powrotem "Teleexpressu" na antenę TVP wróci również Maciej Orłoś, który był głównym prowadzącym tego programu od 1991 roku. Orłoś opuścił TVP w sierpniu 2016 roku, sześć miesięcy po tym, jak Jacek Kurski objął stanowisko szefa TVP.
Jak wygląda zaś sytuacja "Panoramy"? – To późniejsza kwestia. Nie umiem powiedzieć, ale będziemy robić wszystko, by był to styczeń – powiedział Grzegorz Sajór.
– Woronicza to wspaniałe miejsce, ale trochę nieprzystosowane do programów informacyjnych. Z powodu okupacji budynków przy Placu Powstańców przez byłych pracowników TAI, gdzie w ostatnich latach realizowano programy informacyjne, nowe szefostwo TVP jest zmuszone działać na Woronicza – wyjaśnił. Dodatkowo, Sajór ogłosił również plany wprowadzenia nowego programu na antenie TVP Info.
– Chciałbym też, by pojawił się magazyn poświęcony tematyce zagranicznej. Duży nacisk będziemy również kłaść na sprawy europejskie. Niebawem nadejdą wybory do Parlamentu Europejskiego, od stycznia 2025 Polska obejmie ponownie prezydencję w Unii, trwa dyskusja na temat zmian w traktatach, w której jako TVP chcemy uczestniczyć i przedstawiać wszystkie racje – powiedział szef TAI.
Orłoś o zwolnieniu Marka Sierockiego z TVP
W rozmowie z "Wprost" Orłoś postanowił skomentować zwolnienie z TVP Sierockiego, swojego wieloletniego kolegi z programu. – Znamy się od wielu lat i zawsze lubiliśmy się. Najchętniej powiedziałbym, że jest to dla mnie trudny temat i wolałbym o nim nie rozmawiać. (...) Obawiam się jednak, że mogę zostać źle zrozumiany... – powiedział Orłoś, który w 2016 roku wydał wraz z Sierockim książkę "Teleexpress. 30 lat minęło".
Dziennikarz nie szczędził koledze ostrych słów. – Ale... Jeżeli ktoś firmuje swoim nazwiskiem program informacyjny, który nie realizuje i nie przestrzega żadnych reguł dotyczących uczciwego dziennikarstwa, tylko jest tubą propagandową partii politycznej, ten ktoś traci swoją wiarygodność dziennikarską. Nie ma to znaczenia, czy jest to dział kulturalny, czy newsy – stwierdził stanowczo.
Orłoś ostro o byłych dziennikarzach TVP. Skomentował przejście Holeckiej do TV Republika
Orłoś odniósł się również do byłych gwiazd TVP za czasów PiS, które obecnie pracują w TV Republika, jak Danuta Holecka. Zapytany przez Wiktora Krajewskiego z "Wprost", czy "miał okazję rzucić okiem na tę prawdę dziennikarską", którą głosi stacja, odpowiedział: – Nie interesuję mnie już to, jaką "prawdę" opowiadają ci ludzie, a poza tym ich obrazu rzeczywistości nie da się oglądać ani słuchać.
– To odwracanie kota ogonem. "Prawdziwe wiadomości". "Polska telewizja". To nie może być po prostu telewizja, po prostu wiadomości. Ten pseudopatriotyczny wymiar trzeba podkreślić. Taki język jest dla mnie nie do przyjęcia. Moja tolerancja się skończyła i nie byłem w stanie słuchać tego, co oni bredzą. Mówię i o pseudodziennikarzach z TVPiS oraz politykach, którzy zrobili sobie z państwowych mediów tubę propagandową – powiedział.
– Przez osiem lat widzowie oglądali cyrk, ale ten cyrk wreszcie wyjeżdża z miasta – dodał. Maciej Orłoś stwierdził również, że jeśli Danuta Holecka "będzie prowadzić sobie programy w TV Republika, niech sobie je prowadzi".
– Stacja jest prywatna, więc ich prawem jest głosić "ich prawdy". Panuje wolność słowa. Mogli tak postępować od wielu lat, tyle że woleli przywłaszczyć sobie media państwowe. I dlatego takie osoby jak Holecka, które przykładały do tego rękę i nie widziały w tym nic zdrożnego, jest poza moim zainteresowaniem. Nie zamierzam jej słuchać, nie zamierzam jej oglądać – zadeklarował we "Wprost".
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.