"Biedne istoty" w reżyserii Yórgosa Lánthimosa mają ogromną szansę na zdobycie Oscara w tym roku. Film z Emmą Stone, która za swoją rolę u greckiego reżysera otrzymała już Złoty Glob, ma zostać ocenzurowany w jednym z państw. Chodzi o konkretną scenę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W filmie "Biedne istoty" (ang. "Poor Things") Emma Stone wciela się w postać Belli Baxter, która została przywrócona do życia przez ekscentrycznego naukowca granego przez Willema Dafoe. Bohaterka jest głodna wiedzy i uczy się wszystkiego na nowo (tak jak potwór Frankensteina u Mary Shelley). Oznacza to również, że jest wolna od uprzedzeń i wszelkich traumatycznych wspomnień.
Bella jest też bezpruderyjna - zwłaszcza wtedy, gdy odkrywa swoją seksualność. Jak przyznał samYórgos Lánthimos, postać odgrywana przez Stone nie mogła unosić się dumą. Z założenia miała nie znać czegoś takiego jak wstyd.
Na ekranie publiczność "Biednych istot" może więc ujrzeć Emmę Stone w naprawdę odważnych scenach. Zdawało się, że europejskie kino zdążyło już przyzwyczaić swoich widzów do całkowitej nagości i kontrowersyjnych wątków. Okazuje się jednak, że Wielka Brytania zleciła ocenzurowanie jednej ze scen w filmie Lánthimosa.
W "Biednych istotach" główna bohaterka podczas swojego pobytu w Paryżu zostaje kurtyzaną. W filmie przedstawiono sekwencję, w której dwóch nieletnich chłopców obserwuje Bellę, jak uprawia seks z ich ojcem. Mężczyzna zatrudnił kobietę, by na jego przykładzie pokazała synom, jak wygląda seks. Właśnie ta scena nie przypadła do gustu organizacji British Board of Film Classification, która ustala klasyfikację wiekową filmów i jest odpowiedzialna za ich cenzurowanie w Zjednoczonym Królestwie.
Ponadto na wyspach "Biedne istoty" otrzymały najwyższą możliwą klasyfikację wiekową, co oznacza, że nagradzany film będą mogli obejrzeć w kinach tylko widzowie, którzy ukończyli 18 lat.
Nadmieńmy, że film "Biedne istoty" (ang. "Poor Things") ma być faworytem 96. ceremonii wręczenia Oscarów. Choć Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej nadal nie ogłosiła nominacji (poznamy je dopiero pod koniec stycznia), to i tak bukmacherzy obstawiają, że walka o najważniejszą nagrodę rozegra się między dziełem Lánthimosa, "Oppenheimerem" Christophera Nolana a "Czasem krwawego księżyca" Martina Scorsese.
Złote Globy 2024 - kto wygrał?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w nocy z niedzieli na poniedziałek (7-8 stycznia) w Los Angeles odbyła się 81. ceremonia rozdaniaZłotych Globów, które twórcom kina i telewizji przyznaje Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej (HFPA).
W 2024 roku na gali triumfował "Oppenheimer" w reżyserii Christophera Nolana. Film biograficzny o ojcu bomby atomowej zdobył nagrody w najważniejszych kategoriach - m.in. za występ Cilliana Murphy'ego, a także "najlepszy film dramatyczny".
Wśród laureatów tegorocznych Złotych Globów wymienia się również"Biedne istoty"Yórgos Lánthimos, "Przesilenie zimowe" Alexandra Payne'a oraz "Anatomię upadku" Justine Triet.