
W Polsce gotuje się wokół sprawy Wąsika i Kamińskiego. A media społecznościowe zalały zdjęcia strony z podręcznika prof. Stanisława Waltosia pt. "Proces Karny. Zarys systemu", którą politycy, publicyści i zwolennicy PiS podkręcają atmosferę wokół prezydenckiego prawa łaski. Argumentując, na jej podstawie, że Andrzej Duda miał takie prawo.
Początek zdania, na które się powołują się i we wpisach na platformie X podkreślają na czerwono, brzmi: "Prezydent może skorzystać z prawa laski w każdej sprawie o przestępstwo i o wykroczenie, również jeszcze przed prawomocnym skazaniem...".
W PiS powołują się na prof. Waltosia
"Czy sędzia, który skazał Kamińskiego i Wąsika studiował prawo? Jeśli tak, to musiał uczyć się z tego podręcznika", "Jeśli faktycznie wręcz w podręcznikach prawa karnego dla studentów tak ujmuje się wykładnię tego, na jakim etapie procesowym prezydent może skorzystać z prawa łaski, to o czym w ogóle jest dyskusja?" – grzmią.
Na podręcznik kilka razy powoływał się Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta RP. Nazwał go "biblią karnistów" i nawet przyniósł do TV Trwam. – Tam było wprost napisane, że prezydent może na każdym etapie podjąć taką decyzję. Trzykrotnie stwierdził to Trybunał Konstytucyjny. (...) Mam ten podręcznik, i choćby go chciano spalić na stosie, to ja nie pozwolę – mówił zaś w Polsat News.
Portal braci Karnowskich grzmiał: "Kiedy prezydent może skorzystać z prawa łaski? Ważny fragment podręcznika!".
Były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński apelował z kolei: "Koniecznie podajcie dalej – niech to dotrze jak najszerzej – w TVN ani neo TVP o tym nie powiedzą". Itd. Itp.
Pytanie, czy w TV Republika powiedzą to, jak na wykorzystanie swojego podręcznika reaguje sam prof. Waltoś?
Prof. Waltoś o manipulacji: Pominięto zdanie kolejne
Już w 2017 roku, gdy jego nazwisko znalazło się na prezydenckiej liście 13 prawników, którzy mieli potwierdzać, że prawo łaski można stosować jeszcze przed wyrokiem sądu, prof. Stanisław Waltoś tak zareagował w rozmowie z TVN24:
Prof. Stanisław Waltoś
TVN24, 2017 rok
Powiedział jeszcze: – Ktoś mi mówił o tym, jakoby jestem zwolennikiem abolicji indywidualnej, a to jest absolutna nieprawda. Wystarczy dokładnie przeanalizować publikację, na którą powołuje się Kancelaria Prezydenta, żeby stwierdzić, że tak nie jest.
Jego słowa cytuje Konkret24, który twierdzi, że politycy PiS i urzędnicy Kancelarii Prezydenta cytują słowa Waltosia na podstawie wydania jego podręcznika z 2009 roku.
Również teraz prof. Waltoś stwierdził w rozmowie z TVN24, że akurat w sprawie Wąsika i Kamińskiego prezydent z prawa łaski skorzystać nie może. Stwierdził, że "przepisy konstytucji razem wzięte, łącznie z wykładnią systemową mówią, że prezydent nie może stosować prawa łaski w czasie toczącego się procesu". – Konstytucja w art. 139 mówi o prawie ułaskawienia, ale słuszna jest praktyka [stosowana] do tej pory i mam nadzieję, że dalej będzie taka sama praktyka, że nie stosowało się [ułaskawienia] w toku toczącego się procesu. Prezydent stosował prawo łaski dopiero w stosunku do prawomocnie skazanego – powiedział.
Tłumaczył, że wynika to z trójpodziału władzy. – Przecież prezydent, wkraczając w wymiar sprawiedliwości, uzurpował sobie uprawnienia sędziów. Przecież tak nie można, to było bardzo wyraźnie podkreślone w podręczniku – powiedział.
Stwierdził on, że ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie ma mocy, dlatego Andrzejowi Dudzie pozostało jedynie ponowne zastosowanie prawa łaski.
Reakcje? "Ale im profesor Waltoś wykręcił numer. Stwierdził, że nie można powoływać się na jego podręcznik w sprawie procedur ułaskawień przez prezydenta!", "Sam pan profesor skomentował te nikczemne manipulacje" – komentują internauci.
Prof. Stanisław Waltoś, rocznik 1932, to znany karnista. "Prawnik i muzealnik, długoletni kierownik Katedry Postępowania Karnego, nestor polskiego prawa karnego procesowego, Mistrz dla wielu z nas" – tak pisał o nim Uniwersytet Jagielloński z okazji jego 90. urodzin.