Ministerstwo Sprawiedliwości w poniedziałek poinformowało o wstrzymaniu wypłat z Funduszu Sprawiedliwości. Oznacza to, że wiele podmiotów, w tym fundacja ojca Tadeusza Rydzyka Lux Veritas, może chwilowo zapomnieć o zastrzyku rządowych pieniędzy.
Reklama.
Reklama.
Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości poinformowało, że wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości zostały wstrzymane już 27 grudnia 2023 roku. Podkreślono jednocześnie, że "od tego dnia każda płatność przed zrealizowaniem podlega analizie merytorycznej i nie zostanie wykonana bez indywidualnej zgody."
Resort prowadzi obecnie szczegółowy audyt Funduszu. "Powodem prowadzonego audytu jest ustalenie, czy przyznanie konkretnych dotacji jest zgodne z zadaniami Funduszu oraz zasadami wynikającymi z ustawy o finansach publicznych takimi jak jawność, oszczędność, czy celowość. Fundusz Sprawiedliwości jest funduszem celowym i powinien finansować wyłącznie precyzyjnie wskazane zadania państwowe" – czytamy w komunikacie.
Ogromne pieniądze dla ojca Rydzyka
Wśród podmiotów, którym wstrzymano dopływ rządowej gotówki jest Fundacja Lux Veritatis, należąca do ojca Tadeusza Rydzyka. Mowa tutaj o sporej kwocie, bowiem ta miała otrzymać w tym roku 2 308 800 złotych. Łącznie do końca 2026 roku Fundacji ma zostać wypłacone natomiast aż 7 178 028 złotych.
Łącznie sprawa dotyczy aż 112 podmiotów, które tylko w styczniu mają otrzymać wypłaty na łączną sumę 79 770 098,59 złotych. Szczegółowa kontrola dotyczy "umów w zakresie pomocy pokrzywdzonym, postpenitencjarnej oraz przeciwdziałania przyczynom przestępczości".
Chcą zakręcić kurek "prezesowi z Torunia"
Kontrowersje wokół rządowych pieniędzy, jakie płynęły na wsparcie działalności toruńskiego duchownego w ostatnich latach, rozpalały opinię publiczną na długo przed zmianą rządów w Polsce. W grudniu 2023 roku, po tym, jak Donald Tusk wygłosił swoje exposé, w Sejmie na ten temat wypowiedziała się Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy.
– Wiele osób, które wystąpiły przede mną, mówiło "jestem z regionu; jestem z miasta". Ja jestem z Torunia – miasta Kopernika, pierników, Bogusława Lindy, Grażyny Szapołowskiej, Republiki. Mówię o tym, ponieważ mam nadzieję, że jako Koalicja 15 Października zakręcimy kurek dla pewnego prezesa z Torunia, który bardzo dużą kasę czerpał przez ostatnie 8 lat – rozpoczęła swoje wystąpienie Scheuring-Wielgus.
Przypomniała też kampanię wyborczą, w trakcie której przedstawiciele jej formacji, ale także Koalicji Obywatelskiej, mówili o świeckim państwie.
– Tu nie chodzi o przeprowadzenie rewolucji. Chodzi o to, żeby pochylić się nad tym, aby oddzielić państwo od Kościoła i zrobić to naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że to się wydarzy – stwierdziła.
Warto dodać, że Jak ustaliła Wirtualna Polska, przez 8 lat rządów PiS "prezes z Torunia" otrzymał ze skarbu państwa na swoje inicjatywy około 380 milionów złotych.