Prokuratura przerywa milczenie ws. Sebastiana M. z A1! Wszystko w rękach...szejka
Nina Nowakowska
10 stycznia 2024, 14:55·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 stycznia 2024, 14:55
Prokuratura zabrała głos w sprawie ekstradycji kierowcy bmw Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie tragedii na autostradzie A1. Jak tłumaczą śledczy, etapy ekstradycji podejrzanego do Polski to nie tylko procedura przed sądem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - która może być dwustopniowa - ale także decyzja władcy tego kraju, szejka. Całość procesu może dopełnić się w okolicach Wielkanocy.
Reklama.
Reklama.
To pierwsza tak szeroka wypowiedź śledczych o przebiegu procedury ekstradycyjnej Sebastiana M. WcześniejProkuratura Krajowa, która nadzoruje sprawę od strony polskiej, ograniczała się jedynie do informacji w rodzaju "trzeba czekać na decyzję strony arabskiej".
Prokuratura zabiera głos ws. Sebastiana M.
Jak donosi Onet, prokurator Krzysztof Wiernicki stwierdził, że długość procedury ekstradycyjnej wynika między innymi z jej dwustopniowości wZjednoczonych Emiratach Arabskich(ZEA). Jeśli arabski sędzia pierwszej instancji zgodzi się na przekazanie kierowcy bmw Polsce, prawny przedstawiciel mężczyzny może złożyć zażalenie do instancji wyższej.
Dodatkowo, ostatecznie decyzję sądu musi zaakceptować szef rządu - szejk Muhammad ibn Rasheed al-Maktoum, który może zablokować ekstradycję ze względów politycznych.
Wiernicki nie ujawnił, na którym z etapów ekstradycji jest już sprawa Sebastiana M. Przedstawiciel śledczych podkreślił jednak, że przyśpieszeniu procesu nie posłuży "naciskanie" arabskiego partnera przez stronę polską.
Czytaj także:
Kierowca BMW wróci do Polski na Wielkanoc?
– Trzeba też pamiętać o znaczeniu sprawy, które w Polsce, owszem, jest duże dla opinii publicznej, jednak wymiar sprawiedliwości w ZEA traktuje ją jako jedną z wielu. Sebastian M. nie jest dla przykładu terrorystą – wyjaśnił.
Prokurator dodał, że – według jego wiedzy – Sebastian M. od momentu swojego zatrzymania z dnia 4 października w dubajskim hotelu przebywa w arabskim areszcie śledczym. Według Wiernickiego mężczyzna może trafić do Polski już w okolicach nadchodzącej Wielkanocy.
Dramat na autostradzie A1
Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie tragedii na autostradzie A1. 16 września 2023 r. we wracającą autem z wakacji rodzinę wjechał kierowca rozpędzonego BMW. Kia zjechała na pas awaryjny i stanęła w płomieniach. Kierowca, jego żona i dziecko ponieśli śmierć.
Kierowca BMW nie poniósł większych obrażeń. Śledczy nie mają żadnych wątpliwości ws. jego winy. Świadczą o tym choćby nagrania z kamer samochodowych oraz analiza biegłych, którzy ustalili, że kierowca BMW jechał z prędkością co najmniej 253 km/h.