– Nie wypowiadam się na ten temat. To są sprawy prywatne. Mam nadzieję, że szybko wróci. Jest potrzebny. Miał rację w tych najtrudniejszych sprawach, wokół których toczy się dyskurs. Powinien wrócić do parlamentu, niestety jest chory. Ale wróci, wróci – powiedział dziennikowi "Fakt" Michał Wójcik z Suwerennej Polski.
Niewiele też powiedział poseł Sebastian Kaleta. – Nie jestem upoważniony, aby informować o stanie zdrowia pana ministra. Jest publicznie wiadome, że pan minister przechodzi teraz intensywną terapię w związku z ciężką chorobą – poinformował.
Niedawno także Jacek Ozdoba wypowiedział się na temat stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry w Gościu Radia Zet u Beaty Lubeckiej. – Pan minister ma bardzo poważną chorobę onkologiczną. Jest to kwestia przełyku, jest poddawany bardzo mocnemu leczeniu onkologicznemu. Jak z nim rozmawiałem, to apeluje do wszystkich, żeby dbać o zdrowie. W tej chwili oddaje się leczeniu i rodzinie – przekazał w Radiu Zet poseł Jacek Ozdoba.
Rzecznik Suwerennej Polski podkreślił wówczas, że w partii wszyscy liczą na szybki powrót do zdrowia Zbigniewa Ziobry. – Jest to niewątpliwie silny zawodnik, więc sądzę, że nabierze sił, jak tylko pokona tę chorobę. Jestem przekonany, że tak będzie – przekonywał Ozdoba.
Poseł potępił również zachowanie niektórych dziennikarzy drwiących z zachrypniętego głosu, jaki pojawiał się u Ziobry podczas wystąpień na mównicy sejmowej. – Ubolewam nad tym, że obserwuję od jakiegoś czasu taki scenariusz, kiedy niektórzy dziennikarze nabijają się z jego chrypy, która często pojawiała się na konferencjach, a ona jest jednym z objawów choroby onkologicznej, która pan minister ma, z uwagi na to, że guz uciska, utrudniając mu mowę – zaznaczył w Radiu Zet.
Przypomnijmy: Zbigniew Ziobro – były prokurator generalny i minister sprawiedliwości w rządzie PiS – zdziwił opinię publiczną swoją nieobecnością w Sejmie 11 grudnia, gdy premier Mateusz Morawiecki wygłaszał exposé rządu, który nie uzyskał wotum. Wtedy pojawiły się pierwsze "przecieki" na temat choroby polityka. Potem zostało to potwierdzone oficjalnie.
Sam Ziobro wówczas zdawkowo rozmawiał z mediami. – Niestety, sam nie będę mógł wziąć udziału w głosowaniu – poinformował portal DoRzeczy.pl.
Były minister sprawiedliwości wyjaśnił wtedy, że nie będzie mógł być w Sejmie "z powodu zdrowia". O co dokładnie chodziło? – Proszę wybaczyć, ale nie odpowiem. Podkreślam, że gdybym mógł być w Sejmie, zagłosowałbym tak samo, jak moi koledzy z Suwerennej Polski i całej Zjednoczonej Prawicy – odpowiedział jedynie Ziobro dziennikarzom.