W szeregach PiS trwa prawdopodobnie odliczanie do historycznej zmiany. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że wiadomo już, kiedy Jarosław Kaczyński odda przywództwo w partii. Prezes podobno złożył jasną deklarację.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O najnowszych ustaleniach z obozu PiS informuje Onet. Jak podaje w oparciu o swoje źródła dziennikarz Andrzej Gajcy, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nie będzie osobiście wskazywał żadnego kandydata na nowego szefa Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński miał już wprost potwierdzić współpracownikom swoje odejście z funkcji lidera partii. "Zmiana przywództwa w PiS ma odbyć się w przyszłym roku, a nowego prezesa ugrupowania ma wybrać kongres wyborczy planowany na pierwszą połowę 2025 r." – czytamy.
Kto zastąpi Kaczyńskiego w PiS?
Do tej pory o najbliższej przyszłości Kaczyńskiego w PiS pojawiały się jedynie spekulacje. Tym razem z jego otoczenia dochodzą już bardziej konkretne głosy. – Decyzja prezesa ma być ostateczna – powiedział Onetowi jeden z rozmówców z Nowogrodzkiej.
Kluczowe pozostaje pytanie, kto może zastąpić Kaczyńskiego na stanowisku szefa PiS? Według portalu w grze są cztery nazwiska: Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak, Beata Szydło oraz Przemysław Czarnek.
Wcześniej nie brakowało głosów, że bez przywództwa Kaczyńskiego hierarchia w PiS szybko się rozsypie, bo do tego potrzeba jego silnej ręki. I jak się okazuje, w partii są też osoby, które bardzo chciałyby dalej pracować z Kaczyńskim za sterami. – Bez Jarka nie ma PiS-u i Zjednoczonej Prawicy – przyznali niektórzy politycy największej partii opozycyjnej.
Duda za Kaczyńskiego?
Przy okazji ujawnienia przez Onet informacji o przyszłości Kaczyńskiego, do listy jego potencjalnych następców niektórzy dopisali też... Andrzeja Dudę. Marcin Mastalerek z KPRP w "Rozmowie Piaseckiego" stanowczo zapewnił, że to niemożliwe.
– Ja znam prezesa Kaczyńskiego. To nie jest kwestia wiary. Ja uważam, że nie odejdzie. No nie odejdzie. Trochę było tych zapewnień. No nie. Ale ja życzę Kaczyńskiemu, żeby jak najdłużej mógł sobie działać, był zdrowy i w pełni formy – powiedział.
57,8 proc. ankietowanych uważało, że Kaczyński powinien odejść ze stanowiska prezesa PiS. I te wyniki wpisują się naturalnie w atmosferę rozliczeń, jaka zapanowała przy ulicy Nowogrodzkiej po wyborach, które mimo zwycięstwa nie dały partii żadnych złudzeń co do przyszłości jej rządów.