Na jaw wychodzą kolejne wątki dotyczące przeszłości Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Głos ponownie zabrał agent Tomek, czyli Tomasz Kaczmarek, były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego i poseł PiS. Tym razem odsłonił kulisy słynnego wyjazdu do Wiednia i ostrzegł przed możliwą zemstą byłych posłów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tomasz Kaczmarek już w niedawnym wywiadzie dla "Superwizjera" TVN odsłonił porażające fakty o tym, jak wyglądała praca w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, kiedy kierował nim Mariusz Kamiński, a jego zastępcą był Maciej Wąsik.
Na co szły wtedy publiczne pieniądze? – Przy nieudanych akcjach zostały wyrzucone w błoto. Fundusz operacyjny, z którego korzystało CBA, również był wykorzystany w sposób przestępczy – podkreślał.
Agent Tomek o wyjeździe do Wiednia
Agent Tomek w programie TVN wspominał, jak na polecenie Kamińskiego i Wąsika pojechał do Wiednia samochodem służbowym wraz z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, Grzegorzem P. i Krzysztofem B., którzy również zostali skazani w aferze gruntowej.
– Cel wizyty był pozorny, abyśmy odnaleźli fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działanie w postaci spędzania dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu – ujawnił.
Kaczmarek w najnowszej rozmowie z "Faktem" wrócił też do początków współpracy z Kamińskim i Wąsikiem. Mowa o początkach funkcjonowania CBA. – Kiedy zacząłem z nimi pracować w 2006 r., byli totalnie zagubieni. Nie orientowali się w funkcjonowaniu służb specjalnych, byli na bakier z obowiązującymi przepisami i ustawami – mówił agent Tomek.
Z jego wypowiedzi wynika, że Kamiński i Wąsik przez lata nabrali co prawda doświadczenia w kwestii przepisów, ale nie nie przeszkadzało im to "z premedytacją te przepisy łamać".
– Najbardziej demoralizujący wpływ miała na nich ich bezkarność. Łamiąc ludziom życiorysy, naruszając obowiązujące przepisy prawa, nie ponieśli tak naprawdę za to żadnych konsekwencji. Teraz ich polityczny kumpel ich ułaskawił i są przekonani, że całe życie będą nietykalni – stwierdził.
Agent Tomek o Kamińskim i Wąsiku. Ostrzega przed zemstą
Najbardziej wybrzmiał jednak fragment rozmowy o tym, jak agent Tomek widzi przyszłość byłych posłów PiS, których ponownie ułaskawił prezydent Andrzej Duda. Powiedział, co może się stać, jeśli obaj politycy, którzy na chwilę znaleźli się w więzieniu, kiedyś wrócą do władzy.
– Jestem pewien, że zemszczą się na wszystkich tych, którzy w ich ocenie im zaszkodzili. Zemsta będzie na sto procent. Oni gotowi są na wszystko i nie ma dla nich świętości, co już wielokrotnie udowadniali – przewidywał Kaczmarek na łamach "Faktu".
Przypomnijmy, że do rewelacji ujawnionych przez agenta Tomka już wcześniej odniósł się m.in. Donald Tusk. "W Wiedniu agenci CBA mieli na pewno okazję zwiedzić Muzeum Historii Sztuki, wysłuchać Mozarta w Konzerthaus i skosztować tortu w Café Sacher. To wszystko są miejsca publiczne" – napisał w swoim stylu premier.