"Won stąd, babo jedna". Nerwowe reakcje sympatyków PiS, doszło do przepychanek
Nina Nowakowska
29 stycznia 2024, 12:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 stycznia 2024, 12:41
Zgodnie z zapowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, w miniony weekend przedstawiciele PiS zrobili objazd po Polsce. Podczas spotkań z elektoratem miało dojść do aktów agresji, a nawet fizycznej przemocy względem osób o innych poglądach. W Gdańsku sympatyk PiS zaatakował osobę z transparentem, a w Krakowie na spotkaniu z Beatą Szydło obrażono i wypychano z sali emerytkę.
Reklama.
Reklama.
– Będziemy mieli intensywny weekend. Zostaną objechane właściwie wszystkie województwa – zapowiedział w piątek (26.01) prezes PiS, zapowiadając szereg spotkań polityków z elektoratem i aktywem partyjnym.
– Przekaz, z którym chcemy zwrócić się do społeczeństwa, jest następujący: ta władza obiecywała sto konkretów, a łamana jest Konstytucja – mówił Jarosław Kaczyński.
Akty agresji i przemocy na spotkaniach PiS
Według mediów i internautów, podczas niektórych spotkań miało dojść do aktów agresji, a nawet fizycznej przemocy, ze strony wyborców PiS, względem osób o innych poglądach.
Najbardziej niebezpieczna sytuacja miała miejsce w niedzielę (28.01) w Gdańsku, gdzie sympatyk PiS zaatakował flagą Polski osobę z transparentem z napisem "PiS to zło. Spadaj". Na nagraniu widać osobę - prawdopodobnie kobietę - stojącą w tłumie, która oczekiwała na przejście polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Zaatakował flagą osobę z transparentem
Gdy w pobliżu pojawił się były premierMateusz Morawiecki w otoczeniu partyjnych kolegów i sympatyków, demonstranci zaczęli krzyczeć "złodzieje". Do protestujących podszedł starszy mężczyzna z flagą, którą uderzył w papierową tabliczkę i osobę, która ją trzymała.
Zaraz potem mężczyznę zatrzymali policjanci, choć agresywny emeryt próbował przeć w kierunku manifestacji. Później widać, jak senior jest sprowadzany przez mundurowych w przeciwnym kierunku do protestujących.
Próbował wypchnąć emerytkę ze spotkania z Szydło
Do innej, szokującej sytuacji doszło na spotkaniu byłej premierki Beaty Szydło w Krakowie. Na sali zjawiła się seniorka ubrana w różową bluzkę, która nie bała się wyrazić swojego zdania na temat działań byłej partii rządzącej.
Emerytka próbowała też zadać pytania Szydło. Jeden z uczestników zasugerował, że kobieta jest "przedstawicielką komitetu obrony dzików", celowo przekręcając nazwę Komitetu Obrony Demokracji (KOD). W odpowiedzi zaprzeczyła, jakoby miała coś wspólnego z KOD.
Gdy seniorka próbowała wtrącić się w wypowiedź polityczki, niespodziewanie otoczyło ją kilku mężczyzn, a jeden zaczął ją agresywnie uciszać. W pewnym momencie emerytka oznajmiła, że chce zadać tylko dwa pytania, ale bardzo się spieszy... na zebranie sztabu WOŚP. To jeszcze bardziej zaogniło emocje elektoratu PiS.
– Won stąd, babo jedna – krzyknął jeden z mężczyzn, którzy wcześniej otoczyli seniorkę. Mężczyzna zaczął machać seniorce ręką przed twarzą i wypychać ją z sali.
Uczestnik spotkania ruszył na kobietę. – Szanowni państwo, bo przestanę wątpić w swoje zdolności, że panuję nad salą – apelowała o spokój Szydło. – Pani premier, ja jestem kulturalna – odkrzyknęła w odpowiedzi kobieta, za co została wybuczana przez tłum. Ostatecznie kobietę w różowej bluzce i agresywnego mężczyznę rozdzielił inny uczestnik spotkania, którego hasło brzmiało... "Bądźmy razem".