Przeczytałem wiadomości mojej partnerki z ex. Nie mogę na nią patrzeć
Przeczytałem wiadomości mojej partnerki z ex. Nie mogę na nią patrzeć Fot. Pexels

"Wiem, że zrobiłem źle i nie mam prawa jej oceniać. Z drugiej strony obawiam się, że nie umiem już patrzeć na moją dziewczynę tak, jak wcześniej. Nie spodziewałem się tego po niej. Ciągle myślę o tym, kim naprawdę była, zanim mnie poznała i co robiła z innymi mężczyznami. Obrzydziłem sobie własną partnerkę. Wszystko zaczęło się od tego, że "trafiłem" na jej wiadomości z innymi facetami – z czasów zanim byliśmy razem" – opisuje swoją historię jeden z naszych czytelników.

REKLAMA
Za zgodą autora publikujemy mail wysłany na skrzynkę mailową redakcji*.

Przeczytałem wiadomości mojej dziewczyny z czasów zanim zostaliśmy parą

"Sam sobie nawarzyłem tego piwa, tylko nie wiem, czy bardziej boli mnie to, co kiedyś robiła czy to, że mnie oszukała. Ale zacząć trzeba od początku. Z moją obecną partnerką zacząłem się spotykać zaledwie 4 miesiące od zerwania z wcześniejszą dziewczyną, z którą byliśmy razem 3 lata.

Pod koniec relacji dowiedziałem się, że flirtowała z kimś online, nie wiem, czy się spotykali, ale do naszych problemów doszedł totalny brak zaufania, wreszcie się rozstaliśmy. Gdy poznałem moją obecną dziewczynę – nazwijmy ją Kasia – nareszcie odżyłem.

Znowu miałem motylki w brzuchu, w moim życiu pojawił się ktoś, z kim chciało mi się spędzać czas, a nie "współlokatorka" od kłótni, jak moja była. Chciałem o ten związek dbać, bo czułem, że jesteśmy jak bratnie dusze. Moja nowa dziewczyna lubiła organizować nam wieczory rozmów przy winku i jakiś czas temu wyciągnęła przy tej okazji gierkę w takie pytania dla par.

Tam były też takie z kategorii pikantniejszych i wylosowałem dla niej pytanie, czy uprawiała w swoim życiu ONS [one night stand – jednorazowy seks bez zobowiązań]. Odpowiedziała, że nigdy się jej to nie zdarzyło. Dalej graliśmy i o tym pytaniu zapomniałem.

Jakiś czas później zastanawiałem się, czy ona na pewno jest ze mną szczera. Myślałem o byłej, która za moimi plecami flirtowała z innymi i gdy pewnego razu poszła do sklepu i zostawiła przy mnie telefon, spojrzałem w niego, by zobaczyć, czy nie znajdę czegoś złego.

I tu zaczynają się schody. Nie znalazłem dowodów, że flirtowała z kimś, od kiedy jesteśmy razem. Ale znalazłem na jej telefonie SMS-y od niezapisanych numerów, wszedłem i zacząłem przewijać do ciekawego momentu – trafiłem na rozmowy z czasów zanim zaczęliśmy być parą. Wiem, że nie mam prawa mieć o to do niej pretensji, bo nie zdradzała mnie, ale to, co przeczytałem, sprawiło, że zrobiło mi się niedobrze.

Facet pisał, że nie może się jej doczekać, ona odpisywała, że cały dzień myśli tylko o seksie z nim i chyba zerwie się wcześniej z pracy, żeby przyjechać szybciej. On w wulgarny sposób opisywał rzeczy "które z nią zrobi, jak się do niej dorwie", a ona odpisywała buziakami i serduszkami.

...

Nie spodziewałem się czegoś takiego po niej. Mnie wydawała się zupełnie inną osobą, "grzeczną dziewczynką". W łóżku było nam dobrze, ale nigdy nie sądziłem, że uważałaby taką rozmowę za coś okej, sam nie umiałbym tak do niej pisać.

Zachowywała się jak nastolatka piszcząca na widok gwiazdy serialu. Łasiła się do tego gościa i zacząłem się zastanawiać, czy jest jej ze mną tak dobrze, jak z nim.

Inna rozmowa toczyła się trzy miesiące przed tą. Pisała jakiemuś numerowi, że jest w klubie i czeka na niego. On odpisywał, że jest gdzieś ze znajomymi i nie wie, czy zdąży. Pisała, że ona za nim tęskni i "jak się nie pojawi, to się nie zabawią".

Nie wiem, czy chodziło jej o taniec i drinki, bo moja wyobraźnia podpowiada mi już seks w klubowej toalecie. Od kiedy przeczytałem te wiadomości, zacząłem wariować. Najchętniej rzuciłbym jej ten telefon w twarz i zapytał, z kim się jeszcze spotykała i co powinienem wiedzieć, ale gdy przyznam się, że to czytałem, to ja wyjdę na tego złego.

Sam nie wiem, czy bardziej boli mnie to, co robiła czy tak naprawdę to, że mnie okłamała. Czemu nie była szczera, gdy pytałem ją o ONS? Nie wiem, jak zareagowałbym, gdybym dowiedział się od razu. Ale teraz wyszło jeszcze gorzej.

Od tego czasu ona ciągle pyta mnie, co się stało. Ale ja nie umiem do niej podchodzić jak na początku. Mam wrażenie, że "obrzydziło" mi to ją. Przeczytałem słowa, których żaden facet nie chciałby usłyszeć powiedzianych do jego kobiety.

Ciągle wyobrażam sobie, co robiła ze swoimi byłymi, zastanawiam czy z nimi nie było jej lepiej. Zastanawiam się, kim była w "poprzednim życiu". Czy to są wiadomości, z jakimś byłym, z którym tak pikantnie flirtowała? A może to jacyś jej kochankowie, z którymi zdradzała partnera? Albo niezobowiązujący seks był w jej życiu normą i to, co przeczytałem to zaledwie procent jej historii.

Nie chcę o tym myśleć i jednocześnie nie mogę przestać o tym myśleć. Wiem, że wreszcie wybuchnę i skonfrontuje ją z tym. Trudno mi sobie wyobrazić, że będę z nią uprawiał seks i nie pomyślę o tym, co działo się w jej życiu łóżkowym. Mam wrażenie, że to koniec naszego związku. Może problem jest we mnie, ale nie mogę się z tym pogodzić".