
Prokurator Generalny wszczął postępowanie ułaskawieniowe w sprawie Krzysztofa B. i Grzegorza P., czyli byłych funkcjonariuszy CBA skazanych razem z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. W czwartek Adam Bodnar ogłosił, że przekazał prezydentowi negatywną opinię w ich sprawie, wnioskując o niekorzystanie z prawa łaski.
W czwartkowym (8.02) komunikacie Prokuratury Krajowej stwierdzono, że "podstawą wydania opinii było uznanie prawomocności wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, co spowodowało, że spór co do prawidłowości i skuteczności wcześniejszego ułaskawienia przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wskazanych osób oraz spór kompetencyjny pomiędzy Sądem Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym zaistniały na kanwie tej sprawy, stały się bezprzedmiotowe".
Jest opinia Bodnara w sprawie byłych funkcjonariuszy CBA
Następnie zaznaczono, że zajmując negatywne stanowisko prokurator generalny "kierował się obowiązującą w demokratycznym państwie zasadą równości wobec prawa wszystkich obywateli". W komunikacie oceniono, że "stosowanie nadzwyczajnych środków prawnych wobec osób pełniących ważne funkcje publiczne, nie może tworzyć ich uprzywilejowanej pozycji względem innych osób skazanych".
Adam Bodnar miał także uwzględnić okoliczności sprawy, czyli negowanie przez skazanych prawomocnego wyroku. "Trzeba też zauważyć, że prawo łaski powinno dotyczyć osób, które co najmniej rozpoczęły odbywanie orzeczonej kary pozbawienia wolności, podczas gdy Krzysztofowi B. i Grzegorzowi P. sąd wykonawczy wstrzymał jej wykonanie" – wyjaśniono. Podkreślono też, że stanowisko prokuratora generalnego nie jest wiążące dla prezydenta Andrzeja Dudy.
Sprawa Krzysztof B. i Grzegorz P.
Krzysztof B. i Grzegorz P. to byli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. 20 grudnia 2023 r. mężczyźni zostali prawomocnie skazani za nadużycie władzy na rok pozbawienia wolności. W tej samej sprawie wyrok dwóch lat więzienia usłyszeli ich dawni szefowie i politycy PiS: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Wszyscy czworo zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 r. po nieprawomocnym wyroku skazującym, który zapadł w I instancji. Następnie Sąd Najwyższy orzekł, że prawo łaski nie może dotyczyć wyroków przez ich uprawomocnieniem i skierował sprawę do rozpoznania w II instancji.
Czy Kamiński i Wąsik są nadal posłami?
Mimo prawomocnego wyroku, politycy Prawa i Sprawiedliwości utrzymują, że Kamiński i Wasik powinni nadal zasiadać w Sejmie. Przeciwnego zdania jest wiele autorytetów prawnych, w tym sędzia Wojciech Hermeliński.
– Przepraszam za te słowa, ale to jak wół stoi w Konstytucji. Art. 99 ust. 3 wprost stanowi, że osoby skazane na kary więzienia za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego nie mogą być wybrane na posłów lub senatorów. Tym bardziej nie mogą takich funkcji po takim skazaniu sprawować – wyjaśnił Onetowi sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były szef Państwowej Komisji Wyborczej.
– Tu prezydent, powtarzając, że ci panowie są posłami, wprowadza nas wszystkich w błąd. Wstyd to mówić, ale chyba wynika to z jego niewiedzy. Mamy wielkie zamieszanie. Bo najpierw prezydent ich w 2015 r. ułaskawił, bezskutecznie, jak orzekł Sąd Najwyższy. A teraz co? Wycofuje się z tamtej decyzji? Uzupełnia ją? My nawet nie wiemy, jaki jest zakres tego obecnego ułaskawienia, czy prezydent zaciera im skazanie, czy też nie. Ogółem, jedna wielka niejasność. Pewne w tym jest tylko jedno. Cokolwiek postanowiłby pan prezydent, to panom Kamińskiemu i Wąsikowi nic utraconych mandatów poselskich nie przywróci – podkreślił Hermeliński.
Sędzia dodał, że Kamiński i Wąsik nie mają już żadnych poselskich obowiązków, bo nie mają mandatów. – Stracili je bezpowrotnie 20 grudnia ub.r., gdy sąd prawomocnie ogłosił ich skazanie na więzienie – podsumował.
Zobacz także
