Podwyżka dodatku służbowego i większa emerytura dla pilota śmigłowca, który podczas pikniku wojskowego w Sarnowej Górze zahaczył o linię energetyczną i nieomal doprowadził do tragedii. Jak podaje RMF, wszystko to zasługa wyjątkowej hojności byłego już komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka.
Reklama.
Reklama.
20 sierpnia 2023 roku doszło do wstrząsającego incydentu podczas pikniku upamiętniającego 103. rocznicę bitwy pod Sarnową Górą koło Ciechanowa. Uczestniczący w pokazie policyjny helikopter Black Hawk przeleciał nisko nad tłumem, po czym – zwiększając pułap – zerwał linię energetyczną. Drut podłączony do prądu spadł na zaparkowane samochody.
Dziś okazuje się, że to nie koniec szokujących informacji w tej sprawie. Jak ustalił reporter RMF, niedługo po tym wydarzeniu pilot złożył wniosek o przeniesienie w stan spoczynku. Ówczesny komendant główny Jarosław Szymczyk podniósł wówczas dodatek służbowy swojego podwładnego o 50 procent.
Pilot miał zyskać w ten sposób około 1,5 tysiąca złotych, ale nie tylko. Jak informuje RMF FM, wyższy dodatek wprost przekłada się na większe świadczenie emerytalne.
Warto przypomnieć, że w tej sprawie wciąż trwa prokuratorskie śledztwo, a pilotowi grozi odpowiedzialność karna. Duży problem dla policji stanowią też koszty naprawy uziemionego do dziś śmigłowca, szacowane na około 2,5 miliona złotych. Wiadomo, że nie pokryje ich ubezpieczyciel, zatem pieniądze muszą się znaleźć w budżecie służb mundurowych.
Śmigłowiec załatwił Maciej Wąsik
O incydencie koło Ciechanowa pisaliśmy szerzej w naTemat w sierpniu 2023 roku. Przypomnijmy. W Sarnowej Górze odbywał się piknik będący częścią większych obchodów związanych z rocznicą Bitwy Warszawskiej, której częścią było starcie z bolszewikami w okolicach Ciechanowa.
Przelot policyjnego Black Hawka był główną atrakcją imprezy. W kulminacyjnym momencie pilot wykonał serię niebezpiecznych manewrów, których zwieńczeniem było przypadkowe zerwanie linii energetycznej.
Śmigłowiec pomógł załatwić burmistrzowi Sarnowej Góry Maciej Wąsik, wówczas piastujący stanowisko wiceministra spraw wewnętrznych i administracji.
„Pomogłem wójtowi, pomagałem w poprzednich latach, pomagałem w tym roku i będę pomagał w przyszłych latach organizować uroczystości patriotyczne” – nie ukrywał swojej roli Wąsik na antenie Polsat News.
Polityk podkreślał wówczas, że pilot uczestniczący w feralnym wydarzeniu jest doskonałym i zasłużonym funkcjonariuszem, mającym na swoim koncie między innymi akcje gaszenia pożarów w Turcji i Czechach.
Niedługo potem dziennikarze RMF ustalili, że wśród członków załogi Black Hawka był pilot, który 14 lat wcześniej spowodował śmiertelny wypadek wojskowego śmigłowca M24 w okolicach Bydgoszczy. Do zdarzenia doszło w czasie przygotowań do misji w Afganistanie. Zginął wówczas drugi pilot, a technik pokładowy został ranny. Lotnik prowadzący maszynę został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu.