Biden wygłosił orędzie o stanie państwa. "Putin nie zatrzyma się na Ukrainie".
Biden wygłosił orędzie o stanie państwa. "Putin nie zatrzyma się na Ukrainie". Fot. Mark Schiefelbein/Associated Press/East News
REKLAMA

Amerykański prezydent rozpoczął swoje orędzie od zaapelowania do Kongresu o uchwalenie pakietu pomocowego dla Ukrainy. Joe Biden porównał przy tym obecny moment w historii do 1941 roku, kiedy Franklin Roosevelt usiłował "obudzić" Kongres przed bezprecedensowym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych.

Biden wygłosił coroczne orędzie

– Jestem tu po to, by obudzić Kongres i zaalarmować Amerykanów, że to też nie jest zwyczajny moment – zaznaczył Biden, przyznając, że Ameryka mierzy się dziś zarówno z wewnętrznym, jak i zewnętrznym zagrożeniem.

Jednocześnie amerykański przywódca skrytykował przy tym Kongresmanów blokujących pomoc dla Ukrainy oraz byłego prezydenta oraz Donalda Trumpa. Chodzi o jego sugestie że nie pomoże sojusznikom Ameryki a nawet zachęci putinowską Rosję, by "robiła co chce".

Biden odniósł się też bezpośrednio do prezydenta Rosji Władimira Putina. – Moje przesłanie dla prezydenta Putina (...) jest proste: nie odejdziemy – podkreślił.

Czytaj także:

Brytyjskie media alarmująco o orędziu Putina

Pod koniec lutego również Władimir Putin wygłosił swoje coroczne orędzie do narodu. Brytyjskie media wskazują, że choć groźby pod adresem Zachodu nie są niczym nowym, niepokojąca jest nadmierna pewność rosyjskiego przywódcy, jeśli chodzi o sukces w wojnie z Ukrainą.

– Zachód wywołał konflikty w wielu krajach, a mimo to twierdzi, że sama Rosja zamierza zaatakować Europę. Jednocześnie obce państwa same wybierają "cele", w które należy uderzyć, i mówią o wysłaniu wojsk na Ukrainę. Konsekwencje dla interwencjonistów będą bardzo tragiczne – oznajmił prezydent Rosji, dodając, że jego kraj "dysponuje także bronią, która może razić cele na ich terytorium".

Według "Financial Times" ostatnie nuklearne groźby Putina były najbardziej bezpośrednimi od początku pełnoskalowej agresji na Ukrainę. Cytowani przez dziennik specjaliści są jednak zdania, że prawdopodobieństwo ich urzeczywistnienia jest raczej małe.

Zdaniem "Times" orędzie Putina było przewidywalne. "Przed przemówieniem Putina analitycy przewidywali, że powtórzy on znane tematy, od 'heroicznej' walki Rosji na Ukrainie, po perfidię i kulturową degenerację Zachodu oraz szybki rozwój rosyjskiej broni. Pierwsza godzina potwierdziła te podejrzenia" – czytamy. Z kolei korespondentka Sky News w Moskwie Diana Magnay zaznaczyła, że Putin któryś raz z rzędu grozi nuklearną eskalacją, co nie przeszkadza mu jednocześnie... obwiniać Zachodu za wzrost napięcia. "Kiedy oskarża Zachód o pewne zachowania, to często dlatego, że sam właśnie w taki sposób postępuje. Pytanie zawsze brzmi, ile w tym blefu, a ile nie, co samo w sobie jest istotą odstraszania nuklearnego. Jest to gra, w którą Putin umie grać bardzo dobrze" – zaznaczyła na portalu Sky News.