W środę Kuria w Sosnowcu poinformowała o śmierci "młodego mężczyzny" w mieszkaniu zajmowanym przez księdza Krystiana K. Następnego dnia prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. – Sprawa jest bardzo poważna – mówi prok. Zbigniew Pawlik.
Reklama.
Reklama.
Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Północ wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. – Na ciele denata nie znaleziono żadnych zewnętrznych obrażeń ani urazów dlatego standardowo wszczynamy śledztwo z art. 155 kk o nieumyślne spowodowanie śmierci – powiedział "Faktowi" prok. Zbigniew Pawlik ze wspomnianej prokuratury.
Ciało młodego chłopaka w mieszkaniu księdza w Sosnowcu
Przyczyna śmierci młodego mężczyzny pozostaje nieznana, dlatego ciało zostanie poddane sekcji.
– Sprawa jest bardzo poważna. Na tym etapie, z uwagi na dobro postępowania i dobro rodziny poszkodowanego powstrzymamy się od takich informacji – wyjaśnił śledczy.
Jaki pisaliśmy wcześniej, komunikat w sprawie śmierci młodego mężczyzny na terenie sosnowieckiej parafii pojawił się w środę.
"Z głębokim smutkiem i niedowierzaniem przyjęła do wiadomości informację o zdarzeniu mającym miejsce na terenie mieszkania zajmowanego przez księdza jednej z sosnowieckich parafii" – czytamy na stronie internetowej Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu.
Następnie dodano, że "pomimo reanimacji podjętej przez księdza oraz wezwanych przez niego ratowników medycznych, nie udało się uratować życia młodego mężczyzny obecnego w mieszkaniu".
Tajemnicze butelki i zielone worki
Jak opisuje "Fakt", ksiądz Krystian K. mieszka jako rezydent w budynku parafialnym na terenie parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. To w tym miejscu doszło do śmierci młodego mężczyzny.
Z ustaleń tabloidu wynika, że zmarły to dwudziestokilkulatek. Wiadomo, że przed południem na miejsce zdarzenia przyjechał ambulans. Niestety życia młodego mężczyzny nie udało się uratować.
Niedługo potem na terenie parafii pojawili się mundurowi z psem tropiącym, który przeszukiwał zarośla tuż za murem budynku. "Fakt" informuje, że w okolicy rzeki Przemszy znaleziono ponoć butelki, które zabezpieczono do analizy. Śledczy wynieśli także z mieszkania księdza zielone worki, które mają zostać zbadane.