Hugh Grant wystąpił ostatnio u boku Kate Winslet w miniserialu "Reżim", który skupia się na rządach despotycznej dyktatorki. W jednym z wywiadów dotyczących produkcji HBO brytyjski aktor przyznał, że kiedyś przeszła mu przez myśl wizja zostania politykiem. W przeszłości odegrał ważną rolę w skandalu dotyczącym hackowania telefonów. Rozmyślił się?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Środowiska artystów i polityków szanują Hugh Granta przede wszystkim za nagłośnienie sprawy dotyczącej nielegalnego podsłuchiwania rozmów telefonicznych osób publicznych przez dziennikarzy brytyjskich tabloidów.
Gwiazdor "Notting Hill" oraz "Cztery wesela i pogrzeb" padł ofiarą podsłuchu i w 2011 roku napisał dla "New Statesman" artykuł zatytułowany "The Bugger, Bugged". W grudniu 2010 roku były dziennikarz Paul McMullan przyznał nagrywanej przez aktora rozmowie, że redaktorzy "Daily Mail" i "News of the World" mieli nakazać swoim redaktorom podsłuchiwać telefony gwiazd i innych rozmówców.
Grant stał się nieoficjalną twarzą kampanii wymierzonej przeciwko firmie australijsko-amerykańskiego wydawcy Ruperta Murdocha, z którym - zgodnie ze słowami McMullana - bliskie kontakty utrzymywał każdy brytyjski premier (począwszy odMargaret Thatcher). Po skandalu aktor zaangażował się w ruch Hacked Off, który "walczy o wolną i odpowiedzialną prasę".
– Tak naprawdę nie interesowałem się polityką aż do 50. roku życia. Wyśmiewałem politykę, a potem zacząłem prowadzić kampanię na temat nadużywania władzy w brytyjskich tabloidach. Spędziłem strasznie dużo czasu w Parlamencie – powiedział Grant w ostatnim wywiadzie z "Entertainment Weekly", podkreślając, że zobaczył z bliska, jak "dziwnymi okazami" są politycy.
– Ich priorytetami były: 1. własna kariera, 2. własna partia i rozbicie drugiej partii, a gdzieś dalej na liście był dobrobyt kraju – oznajmił.
Hugh Grant myślał o wejściu w politykę
Zapytany przez Maureen Lee Lenker, czy w przyszłości chciałby zająć się polityką, odpowiedział: – Przeszło mi to przez myśl, ale widzę, że prawie niemożliwe jest zrobienie czegokolwiek. (...) Matka mojej żony (red. przyp. - Anna Elisabet Eberstein) jest politykiem. Miała dość wysoką rangę w szwedzkim parlamencie. Ilekroć pojawia się ten temat, ona po prostu mówi: "Nie rób tego".
– Trzeba być albo bardzo odważnym, albo szaleńcem, aby zająć się polityką w epoce cyfryzacji – skwitował Grant.
Przypomnijmy, że w miniserialu "Reżim"HBO 63-letni aktor wcielił się w postać Edwarda Keplingera, liberalnego poprzednika kanclerz Eleny (w tej roli Kate Winsletz "Titanica" i "Mare z Easttown"). Tytuł stworzył scenarzysta i producent wykonawczy Will Tracy, zaś reżyserami odcinków byli Stephen Frears ("Skandal w angielskim stylu") i Jessica Hobbs ("The Crown"). Seria liczy tylko sześć odcinków.
W 2019 roku podczas ostatnich wyborów powszechnych w Wielkiej Brytanii, zorganizowałem małą kampanię, aby przekonać ludzi do taktycznego głosowania, ponieważ w naszym systemie wyborczym był to sposób na uniemożliwienie Borysowi i jego ludziom powrotu do władzy.
Hugh Grant dla "Entertainment Weekly"
Quiz
1 / 20 Jak nazywała się planeta, którą na początku "Nowej nadziei" zniszczyła Gwiazda Śmierci?
Fot. kadr z filmu "Gwiezdne wojny: Część IV – Nowa nadzieja"