Nowa kładka pieszo-rowerowa podzieliła Warszawę. Podczas gdy jedni są zachwyceni nową atrakcją i uważają, że była potrzebna, inni do pomysłu podchodzą dość sceptycznie. Mimo wszystko, od dnia otwarcia przeprawy nad Wisłą spacerują nią tłumy, a nagranie, które niedawno trafiło na TikToka mówi wszystko o tej sytuacji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przeprawa nad Wisłą została oddana do użytku na chwilę przed Wielkanocą. Dokładnie 28 marca o godzinie 18:00 przespacerowały się nią pierwsze osoby. Na miejscu pojawił się nawet Rafał Trzaskowski z małżonką. Prezydent Warszawy nie krył radości z otwarcia nowej atrakcji w mieście.
Tłumy na kładce pieszo-rowerowej w Warszawie
Kładka pieszo-rowerowa nad Wisłą dzieli mieszkańców miasta, ale nieustannie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Każdego dnia spacerują nią prawdziwe tłumy. I choć atrakcja miała być dostępna dla pieszych i rowerzystów, to tych drugich, przynajmniej na razie, ich tam nie widać.
Ciekawym podsumowaniem ogromnego zainteresowania nową przeprawą jest nagranie, które 1 kwietnia trafiło na TikToka. Jeden z użytkowników zwrócił uwagę, że na miejsce spacerowicze dojeżdżają rowerami miejskimi. Pokazał również dziesiątki jednośladów zaparkowanych przy stacji w pobliżu przeprawy.
"Kiedy zastanawiasz się, czemu nie możesz wypożyczyć roweru na mieście. Odpowiedź – wszystkie są koło kładki nad Wisłą" – podsumował krótko autor nagrania, które do środowego ranka wyświetlono blisko 400 tys. razy.
Internauci komentują. Wskazują na mankament kładki nad Wisłą
W komentarzach głos zabrali głównie przeciwnicy nowej atrakcji. Jeden ze sceptyków zasugerował, że tak duża liczba zwróconych rowerów jest dowodem na to, że ludzie rezygnują z przeprawy kładką jednośladem. Powodem ma być brak specjalnie wyznaczonego pasa dla rowerzystów. "Jak odstawiałem swój, było ich 117" – dodał inny użytkownik.
"Przyjechali na rowerach zobaczyć kładkę pieszo-ROWEROWĄ i zostawili rowery, bo kładka nie nadaje się do jazdy na rowerze. No chyba, że w dni parzyste będzie tylko piesza" – dodał kolejny internauta. "Gdzie są służby od tych rowerów? Powinni zabrać kilkadziesiąt i rozwieźć pod inne stacje. Ja dziś przeszedłem 3 stacje, na których nie było żadnego. Kompletnie nieprzemyślana ta kładka" – zauważyła kolejna osoba.
Nowa atrakcja Warszawy kosztowała 120 mln zł
Kładka budziła wiele emocji już od momentu przedstawienia projektu. Zakładano w nim, że nowa przeprawa połączy Pragę i Powiśle, a równocześnie pozwoli rowerzystom i pieszym uniknąć wdychania spalin pochodzących z przejeżdżających aut. Dodatkowo z mostu miała rozciągać się malownicza panorama Starego Miasta.
Po wydaniu 120 mln zł kładka pieszo-rowerowa powstała. Przeprawa ma 452 metry długości. Dzięki czemu jest jedną z najdłuższych tego typu konstrukcji na świecie. Jest o 127 metrów dłuższa od londyńskiego Millennium Bridge.
Choć miejsce to miało być przeznaczone dla pieszych i rowerzystów, to tych drugich na razie tam nie widać. Ci, którzy próbowali pokonać ją jednośladem, zaznaczyli, że jest to trudne z powodu tłumu pieszych, braku specjalnego pasa dla rowerzystów, a także stromych zjazdów. Jednak wśród licznych głosów nie brakuje również tych, którzy są bardzo zadowoleni z powstania nowej atrakcji.