O co chodzi z plakatami Schreiber w koronie? Uderza w męża przed wyborami
O co chodzi z plakatami Schreiber w koronie? Uderza w męża przed wyborami Fot. Artur Zawadzki/REPORTER; twitter.com / @Marianna Schreiber
Reklama.

Jakiś czas temu zrobiło się głośno na temat wpisu specjalisty ds. marketingu politycznego PiS-u Łukasza Kulpy. Ekspert w swoim emocjonalnym poście na platofmie X (dawny Twitter) wyraził swoją radość z faktu, że "Bydgoszcz będzie wolna od 'pierwszej damy Bydgoszczy'".

Przypomnijmy, że polityk Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber w nadchodzących wyborach samorządowych (7 kwietnia) startuje na stanowisko prezydenta Bydgoszczy. Stąd nie ma żadnych wątpliwości, że wpis Kulpy uderzał bezpośrednio w Mariannę Schreiber. Co dokładniej napisał?

"Odetchnąłem z ulgą, że Bydgoszcz będzie wolna od 'pierwszej damy Bydgoszczy'. Im mniej patologii w przestrzeni publicznej, tym lepiej dla zdrowej tkanki społecznej. Ludzie, którzy nazywają sportem walki alkoholików, narkomanów i domowych oprawców sami wymagają pomocy. Ciekawe, kiedy zacznie Pani obkładać inwalidów, albo bezdomnych?" – napisał marketingowiec PiS-u na platformie X.

***

Z jakiej partii są ci politycy?

logo
Quiz

1 / 25 Na początek proste. Do jakiej partii należy ten Pan?

O co chodzi z plakatami Schreiber w koronie? Uderza w męża przed wyborami

Choć Marianna Schreiber natychmiastowo odpowiedziała na wpis eksperta, to nie zamierzała odpuszczać. Na chwilę przed wyborami samorządowymi internauci zaczęli publikować plakaty z podobizną Schreiber w koronie. Grafice towarzyszył ogromny napis: "Wiecie, co macie robić".

"Co ma oznaczać baner w koronie z napisem 'wiecie, co robić' i twoim zdjęciem w koronie" – dopytywali skonsternowani internauci w serii pytań i odpowiedzi na Instagramie. I choć początkowo żona polityka PiS w odpowiedzi opublikowała tylko "myślącą" emotikonkę, to chwilę później wszystko się wyjaśniło.

Celebrytka w kolejnym InstaStories opublikowała wymowną grafikę. Z jej treści można wnioskować, że odnosi się ona do jej rozstania z mężem. "Zacząłem sam. Płakałem sam. Podniosłem się sam. Przegrywałem sam. Odniosę sukces sam" – czytamy.

W następnej relacji i wpisie na platformie X wyjaśniła, co mają oznaczać plakaty. "Dla każdego mężczyzny, jego partnerka powinna być zawsze pierwszą damą" – napisała Schreiber, uderzając w słowa Łukasza Kulpy.

W zaistniałej sytuacji można rozpatrzeć dwa scenariusze: Schreiber uderza w byłego męża, zachęcając do tego, by nie oddawać na niego głosu lub wręcz przeciwnie. Dołączyła do kampanii wyborczej polityka PiS-u, robiąc mu znakomity PR.

Przypomnijmy: doniesienia na temat małżeństwa Schreiberów odbiły się szerokim echem w mediach. Burzliwa kariera żony posła PiS wśród wielu wywołuje kontrowersje. Natomiast Łukasz Schreiber skupia się na polityce. Przy okazji wywiadu z portalem metropoliabydgoska.pl, który ukazał się 1 marca, ogłosił, że w ich życiu prywatnym nie dzieje się najlepiej.

– Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji – powiedział na początku marca.

Informacja spotkała się z dość niespodziewaną reakcją, bo okazało się, że Marianna Schreiber o rozpadzie relacji dowiedziała się... z mediów. "Nie znalazł czasu, aby powiedzieć mi to w twarz (...) mogłeś mi to powiedzieć choćby z szacunku do naszego dziecka podczas rozmowy telefonicznej, a nie używać do tego gazet" – napisała.