Okazuje się, że członkowie koalicji rządzącej szybko przeszli do bieżących spraw. Jeszcze w niedzielną noc wyborczą odbyła się narada, podczas której politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego mieli zażądać do premiera Donalda Tuska, by Lewica oddała stery w jednym z ministerstw. Powodem miał być nie tylko słaby wynik ugrupowania w niedzielnych wyborach do sejmików wojewódzkich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Mówili, by pokazać czerwoną kartkę Trzeciej Drodze – tak wicepremier i szef MON nawiązał do konfliktu TD z Lewicą w powyborczym wywiadzie na antenie TVN24. Chodzi o kwestie światopoglądowe, a konkretnie – prawo aborcyjne w Polsce.
Zgrzyt w koalicji. Politycy PSL mieli tego żądać od Tuska ws. Lewicy
W niedzielę w nocy, a więc tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów do sejmików wojewódzkich, miała się odbyć narada z udziałem polityków wszystkich ugrupowań, które tworzą koalicyjny rząd Donalda Tuska. Jak podaje Onet, w trakcie tego spotkania ludowcy mieli zażądać, by Lewica oddała stery w jednym z ministerstw.
Chodziło o słaby wynik ugrupowania Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia w wyborach do sejmików wojewódzkich, ale także o ostre wypowiedzi jej przedstawicieli ws. aborcji. "PSL miało zażądać oddania jednego z dwóch resortów: rodziny, pracy i polityki społecznej, albo Ministerstwa Nauki" – czytamy.
Politycy Lewicy twierdzą, że od jakiegoś czasu spodziewali się takiego ruchu ze strony ludowców. – Liczyli na to, że dostaniemy słaby wynik i się doczekali – powiedział jeden z nich w rozmowie z portalem.
Czy przed wyborami do PE będą jakieś zmiany w rządzie?
"Źródeł napięć jest jednak więcej. PSL coraz częściej w rozmowach wewnątrz koalicji podkreśla, że Lewica za bardzo rozpycha się w obozie władzy i kontroluje zbyt wiele stanowisk w stosunku do jej realnej siły w parlamencie" – opisuje Onet.
Ludowcy mieli ponoć usłyszeć twarde "nie" ze strony polityków Lewicy. Rozmówcy portalu dodają też, że również "Donald Tusk teraz nie zgodzi się na żadne nerwowe ruchy" w rządzie.
***
QUIZ: Jak dobrze znasz skład rządu Donalda Tuska?
***
– To rozgrywka na linii Lewica-Trzecia Droga. Nas w tym nie ma – skomentował jeden z bliskich współpracowników szefa rządu.
Decyzja premiera Tuska ma wynikać z jednego głównego powodu: lada moment ruszy kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Mimo to scenariusz wspólnego startu KO i TD w czerwcowych wyborach jest – jak donosi portal – coraz mniej prawdopodobny.