Usłyszałem dzisiaj rzecz niebywałą, że pan Macierewicz w kolejną rocznicę tragedii smoleńskiej wjeżdża znowu ze swoim ohydnym widowiskiem na scenę – tak premier Donald Tusk na środowej konferencji prasowej skomentował informacje o tym, że wiceprezes PiS Antoni Macierewicz doniósł na niego do prokuratury ws. rzekomej "zbrodni zamachowej na prezydenta RP".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szef rządu Koalicji 15 października uznał za "rzecz ciekawą", iż Antoni Macierewicz zdecydował się po raz kolejny oskarżyć go o zamach w Smoleńsku "w tych dniach, kiedy prokuratorom, którzy pracowali z PiS, rozwiązały się języki". – Oni publicznie potwierdzili to, co my wiedzieliśmy od dawna – na czym polegał ten humbug, ten dramatyczny pokaz arogancji i cynizmu Macierewicza – mówiłDonald Tusk.
Premier stwierdził, że wszystkie oskarżenia wysuwane przez wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwościw sprawie katastrofy smoleńskiej "były kompletnie bezzasadne". – Przypomnę, że pan Macierewicz musiał już publicznie mnie przepraszać, także innych moich ministrów, za te fałszywe oskarżenia – zaznaczył.
Tusk o odpowiedzialności Macierewicza za "dramat smoleński": Powinna być także karna
Donald Tusk wspomniał też o odpowiedzialności, jaką Antoni Macierewicz ma ponosić za podziały w Polsce i "dramat smoleński". – To była nie tylko śmierć ludzi tam w Smoleńsku, to było później osiem lat męki z tego tytułu, że tacy ludzie jak Macierewicz to wykorzystywali, żeby rozpętywać raz na jakiś czas polityczną wojnę domową – ocenił.
– Wydaje mi się, że odpowiedzialność pana Macierewicza powinna być nie tylko polityczna, nie tylko moralna, ale także karna, ponieważ działania, jakich się dopuścił noszą znamiona bardzo poważnych wykroczeń przeciwko polskiemu prawu – podsumował lider Koalicji Obywatelskiej.
"Zbrodnia zamachowa na prezydenta RP". O co Macierewicz oskarża Tuska ws. katastrofy smoleńskiej?
A co dokładnie premier miał na myśli, mówiąc o "wjeździe z ohydnym widowiskiem"? Jak informował w naTemat.pl Piotr Brzózka, w 14. rocznicę katastrofy rządowego Tu-154M pod Smoleńskiem Antoni Macierewicz poinformował, że złożył wniosek do Prokuratora Generalnego "dotyczący Donalda Tuska, a mówiący o zbrodni zamachowej na prezydenta RP".
Poza działaniem opisanym w art. 134 Kodeksu karnego, według którego "kto dopuszcza się zamachu na życie Prezydenta RP, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności", wiceprezes PiS w swoim zawiadomieniu wspomniał również o art. 129 kk. Opisana jest w nim odpowiedzialność za tzw. zdradę dyplomatyczną.
– Tutaj mamy do czynienia przede wszystkim z decyzją o tym, że samolot był remontowany w firmie Olega Dieripaski, gdzie odgrywał kluczową rolę człowiek będący funkcjonariuszem specjalnych służb rosyjskich – tak Macierewicz uzasadnił swoje zarzuty.