"Zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia". Oni ostrzegają przed tym, co wydarzy się już wkrótce
redakcja naTemat
13 kwietnia 2024, 14:51·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 kwietnia 2024, 14:51
Kolejny raz Polakom ma zostać przypomniane, że radość z ocieplenia klimatu nad Wisłą zawsze wiąże się z konsekwencjami w postaci niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych. Te do naszego kraju powinny nadejść już w najbliższym czasie. Powiewy wiosennego wiatru odczuwalne w sobotę już w nocy mają w wielu regionach zamienić się w silne wichury, które mogą mieć opłakane skutki.
Reklama.
Reklama.
"Polska północna pozostanie w strefie pofalowanego frontu atmosferycznego związanego z niżem znad Morza Norweskiego. Pozostała część kraju będzie w zasięgu wyżu z centrum nad Alpami. Pozostaniemy w polarnej morskiej masie powietrza, na zachodzie cieplejszej, na wschodzie chłodniejszej. Ciśnienie nadal powoli będzie spadać" - tak sytuację baryczną opisuje Instytut Meteorologi i Gospodarki Wodnej.
Nie trzeba być przysłowiowym "starym góralem", aby łato łatwo domyślić się, że przy takim układzie Polskę czekają wichury. Najnowsze prognozy wskazują, że jeszcze w ten weekend będą regiony, gdzie w porywach wiatr będzie wiał nawet z prędkością 100 km/h. Wielkim zaskoczeniem nie powinny być też miejscowe burze i gradobicia.
Prognoza pogody na 13-14 kwietnia. "Realne zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia"
Jak donosi serwisFaniPogody.pl, "możliwe są wiatrołomy, przerwy w dostawach prądu i realne zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia". Natomiast z map pogodowych w serwisach takich, jak Windy.com wynika, że najpoważniejsze zagrożenie żywioł ma wywołać w północnej Polsce.
Mowa tu o obszarze, którego skrajne punkty wyznaczająSzczecin, Gorzów Wielkopolski, Poznań, Bydgoszcz, Olsztyn i Gdańsk. Jednak wspomniane przerwy w dostawach prądu (wynikające z zerwania linii wysokiego napięcia) oraz inne spowodowane wiatrołomami negatywne skutki najbardziej prawdopodobne są w gminach nadmorskich.
Tam służby meteorologiczne i ratunkowe już od początku tego weekendu postawione są w stan najwyższej gotowości. Kwestią czasu powinno być wydanie odpowiednich alertów RCB dla najbardziej zagrożonych obszarów.
Przypomnijmy, iż o tym, jak okrutnym potrafi być żywiołem, wiatr ostatni raz przypomniał w Wielkanoc. Wówczas wiejący na Podhalu halny spowodował serię dramatycznych wypadków.