Ci, którzy spędzą tegoroczną majówkę w Polsce, mogą zacierać ręce. Cały tydzień przyniesie dużo słońca i letnie temperatury. Więcej opadów oraz burze mogą pojawić się dopiero w sobotę. Nieco gorszą informację mamy dla tych, którzy na długi weekend wybierają się w góry, choć i tam będzie ciepło i bez deszczu. – W wysokich partiach warunki nadal są zimowe, występuje też zagrożenie lawinowe – mówi naTemat.pl Grzegorz Walijewski z IMGW-PIB.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pogoda zrobiła nam prezent na majówkę. I z nawiązką wynagradza ochłodzenie, które w ostatnich dniach spowodowało bezsenność wielu sadowników, ogrodników i działkowców. Już przed ubiegłym weekendem do Polski zaczęło napływać cieplejsze powietrzei taka aura zostanie z nami na pewno do piątku 3 maja.
Jak wynika z prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w sobotę i niedzielę może niestety trochę popadać, a miejscami nawet zagrzmieć. Nadal będzie jednak ciepło.
Jaka pogoda na majówkę? Mamy prognozę na długi weekend 1-5 maja
– Nad Polską nie jest obecnie co prawda powietrze zwrotnikowe, ale bardzo ciepłe polarne morskie. Ale jest na tyle ciepłe, że temperatura w prawie całym kraju będzie przekraczać 20°C, do nawet 27-28°C na krańcach zachodnich. W pozostałej części temperatura wyniesie od 21 do 26°C – mówi naTemat.pl Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW-PIB.
Oczywiście musi być jakaś mała łyżka dziegciu w tej beczce miodu. – Nad polskim morzem temperatura będzie nieco niższa, od 14 do 20°C. Niestety bryza morska cały czas daje o sobie znać, Bałtyk wciąż jest chłodny, stąd niższa temperatura na Wybrzeżu – precyzuje Walijewski.
Nad morzem przyda się zatem coś cieplejszego. W długi weekend pojawi się także słaby i umiarkowany, a chwilami porywisty wiatr, co z kolei jest dobrą informacją dla żeglarzy.
Co jednak najważniejsze, do piątku 3 maja w całym kraju czeka nas sporo słońca. Dość powiedzieć, że długi weekend majowy 2024 zapowiada się nad Wisłą dużo cieplejszy niż na przykład... w niektórych regionach basenu Morza Śródziemnego. W czasie gdy w Polsce termometry będą wskazywały letnie temperatury, w hiszpańskiej Palma de Mallorca słupki pokażą maksymalnie 17-18°C. Poniżej 20°C będzie też m.in. na południu Włoch, w Chorwacji czy Grecji.
W piątek 3 maja nieco więcej chmur pojawi się na krańcach zachodnich i prognozowane są przelotne opady deszczu, a nawet słabe burze. – W sobotę i niedzielę aura może się nieco zepsuć, ponieważ nad Polskę nadciągną wilgotne masy powietrza. Przelotne opady prognozujemy także w centrum, na północy, a w niedzielę nawet w całym kraju. Będzie też nieco chłodniej – do około 24°C. Na pewno nie będą to także olbrzymie opady deszczu – tłumaczy Grzegorz Walijewski.
– Do mniej więcej środy, może nawet do czwartku, będzie "pompowane" do Polski powietrze z południowo-zachodniej części Europy, później nastąpi odcięcie i to powietrze stanie się bardziej wilgotne. Można to porównać do kąpieli: wlewamy gorącą wodę do wanny, w pewnym momencie zakręcamy kurek i w wannie mamy przyjemną temperaturę wody. Chwilę później, ze względu na brak dostawy "świeżej i ciepłej", powoli wychładza się woda, ale nadal jest miło. Do czwartku Polska będzie taką wanną – obrazuje synoptyk.
Turyści w górach muszą uważać. Roztopy i zagrożenie lawinowe
Tegoroczna majówka na pewno nie będzie więc taka, jak na przykład ta w 2021 roku, kiedy na Warmii i Mazurach spadł śnieg. Albo jak w 2007, kiedy w Toruniu w długi weekend pojawił się przymrozek do -6°C. Nie będzie też tak upalnie, jak w 2012 roku, kiedy słupki termometrów przekraczały 30°C.
Ci, którzy mają zaplanowaną majówkę w kraju, mogą się cieszyć, ale niektórzy powinni także uważać podczas wypoczynku. To apel skierowany do tych turystów, którzy długi weekend spędzą w polskich górach.
– Synoptycy z IMGW-PIB wydali ostrzeżenia przed roztopami dla Tatr. W niedzielę na górskiej stacji meteorologicznej na Hali Gąsienicowej odnotowaliśmy tajanie pokrywy śnieżnej, aż 16 cm mniej w jedną dobę. W Karkonoszach i na Śnieżce również śnieg się topił, leżą tam już tylko płaty. Na Kasprowym Wierchu jest 2 cm mniej, ale tam śniegu jest jeszcze sporo, bo ponad 80 cm. Tak samo w Dolinie Pięciu Stawów. Wysoko w górach śnieg jeszcze leży, ale on będzie się topił – tłumaczy Grzegorz Walijewski.
I dodaje: – Turyści w górach muszą uważać, bo na szlakach będzie błoto i będzie ślisko, a przez to niebezpiecznie. W wysokich partiach warunki nadal są zimowe – leży jeszcze śnieg, który jest mokry, występuje też zagrożenie lawinowe, przez GOPR określone jako umiarkowane.
A jaka pogoda czeka nas po majówce?
Na mapach pogodowych widać też, że kolejne dni po długim weekendzie majowym będą deszczowe, mogą pojawić się także burze. A co z tzw. zimną Zośką (inaczej: zimnymi ogrodnikami)?
QUIZ: Czy znasz stolice tych państw?
– Analizując wyniki modeli długoterminowych, wdać w nich, niestety, kolejny napływ zimnych mas powietrza. Na pytanie, czy w okolicy 15 maja będą przymrozki, w tej chwili trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Jeżeli tak, to największe prawdopodobieństwo jest na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu. I czy jeszcze śnieg w związku z tym spadnie? Według tych prognoz, jeżeli faktycznie napłynie chłodniejsze powietrze, to w górach najpierw będą roztopy, później – po 10 maja – może się pojawić opad śniegu – mówi nam synoptyk z IMGW-PIB.
– A niektóre modele pokazują, że nie jest wykluczone, iż na Warmii i Mazurach, Podlasiu, a może nawet w centrum kraju pojawi się delikatny deszcz ze śniegiem. To jednak dopiero przed nami, na razie cieszmy się majówką, bo będzie ona ciepła i słoneczna – podsumowuje Grzegorz Walijewski.