Wypady w góry, wyjazdy na narty, baseny termalne, mały kraj, sympatyczni ludzie, spokój – tak Polakom najczęściej kojarzy się Słowacja. A właściwie kojarzyła. Zamach na premiera rzucił na nią takie światło, że wielu teraz szerzej otwiera oczy. Nagle okazuje, że u naszych sąsiadów agresja i hejt lały się strumieniami, że społeczeństwo jest strasznie podzielone, że toczy się walka o media. I że nie jest tak różowo, jak mogło się wydawać okiem przeciętnego turysty.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To, co zdarzyło się na Słowacji, mogło zdarzyć się wszędzie. Ale zdarzyło się w 5-milionowym kraju, o którym słychać, że jest jeszcze bardziej podzielony niż Polska. W którym obecny premier dwa lata temu został oskarżony m.in. o założenie i prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej – Robert Fico był wtedy zwykłym posłem, między jednym a drugim premierowaniem, ale sprawa zupełnie się rozmyła, gdyż parlament nie zgodził się uchylenie mu immunitetu.
To również kraj mocno naznaczony zabójstwem dziennikarza Jana Kuciaka w 2018 roku, po którym padały pytania, czy Słowacja to "państwo prawa, czy poligon mafii".
I w którym dziś, po zamachu na premiera, minister spraw wewnętrznych Matusz Szutaj Esztok ostrzegł: – Stoimy u progu wojny domowej.
Jak wygląda sytuacja na Słowacji? Co warto o niej wiedzieć? Oto obraz, na który zamach niektórym otworzył oczy.
1. Ogromna polaryzacja społeczeństwa
To ona, jak od początku zaczęło przewijać się w komentarzach, mogła doprowadzić do zamachu na premiera.
"Bardzo duża", "Bardzo silna", "Osiągnęła nieznane wcześniej rozmiary", "Była napędzana przez Ficę", "Polaryzacja po słowacku", "Słowacja jest podzielona i głęboko spolaryzowana" – tak od lat eksperci prześcigają się w określeniach tego, jak mocno podzielone jest słowackie społeczeństwo.
Jak w Polsce, tak i tu polaryzacja narastała wraz z ostrą walką polityczną. Demokracja, Europa, Zachód i liberalna opozycja? Czy prorosyjski w retoryce, radykalny populizm w wykonaniu Ficy ? Naród podzieliła też wojna w Ukrainie i pomoc dla niej.
I duża w tym zasługa Roberta Ficy.
W 2022 roku Pavel Babosza, politolog z Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie, powiedział w rozmowie z "Wyborczą", że Fico robi to, na czym się dobrze zna: polaryzuje społeczeństwo, by mobilizować swój elektorat. "Antagonizowanie Słowaków ma mu pozwolić objąć władzę w 2024 roku" – powiedział.
Bardzo ostra kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi 30 września 2023 roku, które przyniosły zwycięstwo Ficy, mocno to pokazała. A kolejne wybory, prezydenckie, w kwietniu 2024 roku, jeszcze bardziej uwidoczniły.
Jak w Polsce 15 października, tak i tu w wyborach prezydenckich padła rekordowa frekwencja. Ludzie mieli do wyboru: Ivan Korčok, kandydat obywatelski, krytyk rządu, dyplomata i Petr Pellegrini, sojusznik Roberta Ficy, który ostatecznie wygrał.
"Do takiej mobilizacji przyczyniła się polaryzacja społeczna, którą wzmocniły kontrastujące profile kandydatów. (...) Głosowanie poprzedziła intensywna kampania negatywna, a pod adresem Korčoka – także dezinformacyjna" – pisał w analizie ekspert PISM, Łukasz Ogrodnik.
2. Agresja i nienawiść w debacie publicznej
Jeśli myślicie, że to domena ostatnich lat tylko w Polsce, to jesteście w błędzie. Po zamachu na premiera Słowacji dziś wszyscy przypominają, jak pod tym względem było u naszych sąsiadów.
Niemiecki "Der Spiegel" użył nawet określenia "czasy politycznej nienawiści, która od dawna trawi Słowację".
– Debata polityczna na Słowacji od lat jest napięta i agresywna, nawet jak na niezbyt wyśrubowane standardy Europy Środkowej – wyjaśniał z kolei PAP dr Krzysztof Dębiec, ekspert ds. Słowacji w Ośrodku Studiów Wschodnich. Powiedział wprost – to Robert Fico "był jedną z tych osób, które najmocniej nakręcały atmosferę, najmocniej polaryzowały społeczeństwo".
To Fico i politycy jego partii Smer tak atakowali Zuzanę Čaputovą – proeuropejską, ustępującą już prezydent – że i ona, i jej rodzina, zaczęli dostawać groźby śmierci. Była "zdrajczynią" i "amerykańską agentką", miała mieć powiązania z Georgem Sorosem.
– A im człowiek jest bardziej prostytutką, im większą k..., tym większym łotrem i celebrytą. Musimy obalić prezydent! – tak Fico zakrzyknął do tłumu w 2022 roku.
Čaputova nie zdecydowała się na ponowny start w wyborach prezydenckich.
Przed jej domem – jak opowiadał w polskich mediach dr Krzysztof Dębiec – jej przeciwnicy urządzali seanse nienawiści. "Zostawiono tam listy z pogróżkami. Jej córki stały się celem hejtu. Zdecydowała, że gra jest nie warta świeczki" – powiedział.
Hejt był w mediach, w internecie, działał w każdą stronę. W mediach pojawiają się teraz informacje, że Robert Fico ostrzegał, że w takiej atmosferze może dojść do aktu przemocy, że nie można tego wykluczyć.
Powiedział, że tradycyjne media nie cieszą się tam dużym zaufaniem: "Jest tam silna scena dezinformacyjna, działają konspiratorzy, którzy mają duży wpływ na Słowaków. Ten stan rzeczy to również wina obecnej koalicji rządzącej, której przedstawiciele nie chcieli wypowiadać się dla tradycyjnych mediów i woleli wypowiadać się w mediach dezinformacyjnych".
3. Sytuacja niezależnych mediów
W mediach pojawiło się nagranie, z którego wynika, że zamachowiec nie zgadzał się z polityką rządu, nie podobało mu się, że są likwidowane media. Po co atak na RTVS? – padło pytanie.
O co chodziło?
W ostatnich dniach opozycyjna Słowacja mocno żyła tematem ataku na niezależne media. Po tym, jak rząd Fico zapowiedział gruntowne zmiany w mediach publicznych. Wywołało to wielkie protesty, krajowe i zagraniczne organizacje dziennikarskie zaczęły bić na alarm, tysiące ludzi wyszło na ulice.
O co chodzi w projekcie forsowanym przez Fico?
Dziś nadawcą publicznym jest Radio i Telewizja Słowacji (RTVS), która ma opinię wiarygodnej stacji, ale według rządu jest stronnicza, co narusza prawa obywateli do obiektywnej informacji.
Najnowszy pomysł rządzących to utworzenie w jej miejsce nowego podmiotu o nazwie "Słowacka Telewizja i Radio (STVR)", który stałby się bardziej kontrolowanym "nadawcą państwowym" z nowymi władzami.
Według "Deutsche Welle" zagrożone są też prywatne media krytyczne wobec rządu, m.in "Dennik N", "SME" oraz portal Aktuality.
"Media krytyczne wobec polityki Ficy od dawna są cierniem w oku premiera. On i jego partia Kierunek – Socjalna Demokracja, która jest socjaldemokratyczna tylko z nazwy, otwarcie realizują kurs nacjonalistyczny" – analizowało w maju.
4. Organizacje przestępcze, biznes, polityka
Zabójstwo dziennikarza Jana Kuciaka w 2018 roku wywołało na Słowacji wstrząs i odcisnęło na niej ogromne piętno. Do dziś sprawa ta ciągnie się za Robertem Ficą.
Po jego śmierci Fico podał się do dymisji. W 2022 roku został oskarżony o działania związane z przestępczością zorganizowaną. Parlament nie uchylił mu jednak immunitetu i ostatecznie zarzuty wycofano.
Dr Krzysztof Dębiec powiedział teraz PAP, że efektem niejasnych relacji między polityką, biznesem a przestępczością zorganizowaną są inne zamachy na osoby publiczne, które miały miejsce na Słowacji w ostatnich latach.
"W 2022 roku doszło do zabójstwa dwóch członków społeczności LGBT w Bratysławie, ale bardziej interesujący jest fakt, że zabójca, będący zradykalizowanym Słowakiem, wcześniej za swój cel obrał ówczesnego centroprawicowego premiera Edwarda Hegera. Czekał on przez dłuższy czas pod jego mieszkaniem i kiedy nie mógł go zastać, zmienił zdanie i swój cel" – powiedział.
5. Prorosyjski Fico, prorosyjskie społeczeństwo
Gdy w kwietniu 2019 roku wybory prezydenckie na Słowacji wygrała proeuropejska ZuzanaČaputova, w Europie zapanował entuzjazm. W Polsce internet dosłownie oszalał.
Polacy słali jej gratulacje, pisali, że może Słowacja stanie się inspiracją dla Polaków. Zwracali uwagę, że to nowy początek w Europie. "Mam nadzieję, że Pani sukces będzie pozytywnym impulsem dla nas, Polaków w wyborach parlamentarnych w październiku" – ktoś pisał przed wyborami, które ostatecznie wygrał PiS.
Dziś, sytuacja jest inna o 180 stopni. A słowacki rząd i prezydent bardziej kojarzą się z prorosyjską retoryką.
Ale okazuje się, że samo społeczeństwo też inne.
"Społeczeństwo słowackie, obok estońskiego i bułgarskiego, jest tradycyjnie promoskiewskie. Publikowane niedawno badania opinii publicznej mówiły, że więcej Słowaków życzy zwycięstwa Rosji niż Ukrainie. Politycy, znając te sondaże, odpowiednio dobierają retorykę, aby dotrzeć do wyborcy antysystemowego" – zauważył dr Dębiec.
1 / 15 "Polak, Węgier – dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki. Oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi" - mówi polskie przysłowie, a jego węgierska wersja brzmi: