– Minister Macierewicz ma tutaj takich sympatyków, którzy nie dadzą podnieść na niego ręki – mówi Łukasz Janik, radny z Piotrkowa Trybunalskiego. To od kilkunastu lat okręg wyborczy byłego szefa MON. Ciekawi jesteście, jak odbierają tu słowa Donalda Tuska o "pętli zaciskającej się" wokół Macierewicza? Podobno wiceprezes PiS bywa tu raz w tygodniu. Tu ma też chrześniaka, który – jak słyszymy – jest dumny, że ma takiego chrzestnego. Ale nie jest tak, że cały Piotrków stoi za nim murem. Zresztą, trochę się tu ostatnio zmieniło.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Piotrków Trybunalski to oczywiście promil całego okręgu nr 10. W dodatku mocno podzielony. Ale w końcu to centrum regionu, które od lat daje Antoniemu Macierewiczowi mandat do Sejmu. Dlatego tu pytamy o ogólnopolską debatę wokół byłego szefa MON i rosyjskich wpływów.
"Traktujemy go jak swojego. Ma tu olbrzymie poparcie"
Beata Dróżdż, radna sejmiku województwa łódzkiego z PiS, przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej w Piotrkowie Trybunalskim, nie ma nawet cienia wątpliwości, że mieszkańcy staną za nim murem.
– Oczywiście, że będą go bronić przed kłamstwami Donalda Tuska. To nie jest pierwszy atak na pana ministra. Znamy jego życiorys bardzo dobrze, więc na pewno będziemy go bronić na wszelki możliwy sposób. Murem za Antonim! – reaguje.
– Pan minister jest bardzo związany z naszym okręgiem. Bardzo dużo pracy włożył w ten region, jest z nim związany od 2007 roku i również jako szef MON i w czasie ośmiu lat rządów PiS. Bardzo dużo zrobił dla mieszkańców. Jest przyjacielem. Ma tu olbrzymie poparcie – dodaje jeszcze.
Łukasz Janik, radny PiS: – Minister Macierewicz ma tutaj takich sympatyków, którzy nie dadzą podnieść na niego ręki. To są osoby, które doceniają jego wkład włożony w historię Polski. To nasi zwykli mieszkańcy. Ma wśród nich uznanie i poważanie.
Zbigniew Ziemba, wicemarszałek województwa łódzkiego, były wicestarosta piotrkowski, z PiS wręcz twierdzi, że odbiór społeczny marszałka, ministra Antoniego Macierewicza, posła z tego regionu, jest w większości pozytywny.
– Zdecydowana większość mieszkańców to grupa, która ma utrwaloną opinię o działalności Antoniego Macierewicza jako posła w tym regionie i człowieka, który przez ostatnie dekady pozostawił trwały ślad w historii Polski – mówi.
"Niektórzy witają go niemal jak Boga"
Ale szybko można odnieść wrażenie, że część mieszkańców się z tych opinii śmieje. Podczas spotkań z Macierewiczem też rozlegało się "Będziesz siedział", czy "Kłamcy z PiS-u", a w biurze PiS pojawiła się kiedyś taczka z obornikiem.
– Ja nie mam zamiaru bronić pana posła Antoniego Macierewicza. Jest spadochroniarzem w Piotrkowie, który nic dla tego miasta nie zrobił – reaguje Małgorzata Pingot, radna KO.
Przesyła nam zdjęcie, z którego jest dumna. Stoi za Macierewiczem, sama wśród działaczy PiS, a za nią napis "Antoni Macierewicz, kłamca".
– Jest taka grupa, która za nim łazi. Niektórzy witają go niemal jak Boga. Ale nie wszyscy. Niektórzy go nie znoszą. Ale żeby był noszony na rękach? Aż tak to nie. To już się chyba skończyło – reaguje.
Obserwuje, że ostatnio Macierewicza w Piotrkowie nie widać. – Gdy rządził PiS, to tu był, ale teraz go nie ma. Teraz się nie pokazuje. Nie było go 3 maja, gdy było składanie kwiatów, a w zeszłym roku był. W ogóle PiS jakby ostatnio trochę przycichł – uważa.
"Jest bardzo dumny, że ma takiego chrzestnego"
W PiS słyszymy, że Antoni Macierewicz bywa w Piotrkowie Trybunalskim w poniedziałki. Podobno raz w tygodniu spotyka się z mieszkańcami w swoim biurze przy Rynku. Raz w miesiącu bierze udział w otwartych spotkaniach PiS, na które przychodzi ok. 50-60 osób.
– Ludzie przychodzą głównie dla niego – mówi Łukasz Janik.
Macierewicz ma też chrześniaka w Piotrkowie, mają ze sobą bardzo dobry kontakt.
– Chłopiec nie jest jego rodziną, ale jest bardzo dumny, że ma takiego chrzestnego. Radzi sobie z komentarzami. Nie wstydzi się tego, chwali się tym w szkole, jest to rzecz powszechnie znana. To było zabawne, bo swego czasu uważano, że kłamie. Gdy opowiadał o tym w przedszkolu, nauczycielka wezwała rodziców, bo uważała, że ma bardzo wybujałą wyobraźnię, skoro wszystkim opowiada, że Antoni Macierewicz jest jego chrzestnym – opowiada jeden z lokalnych działaczy.
– Chrzestny to dla niego autorytet. Gdy Macierewicz był odwoływany ze stanowiska szefa MON, stał przed telewizorem i płakał. Nie mógł zrozumieć, dlaczego to się dzieje – dodaje.
"– To nasz ojciec kochany. Upokorzony na oczach całego kraju, wygnany z Ministerstwa Obrony Narodowej. Żałujemy go tu wszyscy bardzo – płacze 67-letnia Janina, mieszkanka Piotrkowa Trybunalskiego. Stoimy pod biurem poselskim PiS na Rynku Trybunalskim (...). – Muszę mu powiedzieć, że my, w Piotrkowie zawsze będziemy go wspierać – obiecuje Janina. – To taki wrażliwy i dobry człowiek".
Macierewicz miał być lokomotywą PiS
Piotrów Trybunalski to 66-tysięczne miasto, w którym wszyscy się znają. Dość mocno kiedyś kojarzone z PiS. Od 2018 roku sytuacja nieco się jednak zmieniła, o czym może m.in. świadczyć wynik Macierewicza w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Przypomnijmy, Antoni Macierewicz pochodzi z Warszawy, ale od 2007 roku startuje do Sejmu właśnie stąd – z okręgu piotrowskiego. I jako jedynka na liście PiS zawsze miał tu najlepszy wynik. Aż do 2023 roku. Wtedy zdarzyła się sensacja.
Macierewicz, który miał być lokomotywą PiS, zdobył znacznie niższe poparcie niż nr 2 na liście – były minister rolnictwa Robert Telus. Nie mówiąc o tym, że przegrał także z Bogusławem Wołoszańskim z KO.
– Piotrków jest dumny, bo pan Bogusław (Wołoszański - red.) jest z Piotrkowa i tam są jego korzenie. A jego zadaniem jest zdekonspirować lidera tej listy, z którą walczymy – Antoniego Macierewicza. Naprawdę nie mogę się doczekać – tak zareagował wtedy Donald Tusk.
W ostatnich dniach burzę zaś wywołały jego słowa o tym, że dziewięć osób podejrzanych o chęć dokonania sabotażu w Polsce jest w rękach służb.– Ta pętla informacji, jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza – powiedział w TVN24. Macierewicz szybko odpowiedział uderzeniem w Tuska.
– Już Tomasz Piątek o tym pisał, tylko nikt mu nie wierzył. I to jest najgorsze – reaguje Małgorzata Pingot.
"Nie zastraszą Antoniego Macierewicza"
W lokalnym PiS widać, że nikt tu nie zasieje w nich żadnych wątpliwości.
– To nie jest nic nowego. Te słowa nie zrobiły wrażenia na większości mieszkańców. Oczywiście dociera to do nas, ale jest to uwaga na marginesie. Myślę, że na chwilę obecną większość mieszkańców regionu jest zdania, że to jest działanie prowokacji rosyjskiej. Mamy świadomość, że osłabianie ludzi, którzy mają wiedzę co do obronności państwa, a tak na pewno jest w przypadku pana Macierewicza, jest to w interesie czynników zewnętrznych – uważa Zbigniew Ziemba.
Beata Dróżdż uważa z kolei, że jest to "odwracanie uwagi od innego tematu i wywołanie sensacji, kolejne igrzyska i akcja dezinformacji w wykonaniu Koalicji 13-go grudnia". – To, delikatnie ujmując, bardzo nieładne zachowanie mające podważyć poważny problem rządu Tuska związany z ich resetem z Rosją. Nie zastraszą Antoniego Macierewicza. Nie tacy jak pan Tusk próbowali go zastraszyć – reaguje.
Ale w samym mieście zmieniło się coś jeszcze. To wynik wyborów samorządowych. Prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak, który w 2018 roku zawierzył Piotrków Trybunalski Matce Bożej, nagle przegrał wybory na rzecz kandydata związanego z PO. , Rządził miastem od 18 lat, w ostatnich wyborach miał poparcie PiS.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nowym prezydentem Piotrkowa został zaś Juliusz Wiernicki, który – ciekawostka – był kiedyś współorganizatorem happeningu pt. "Piotrków Trybunalski przeciwko Antoniemu Macierewiczowi". Nie został też wpuszczony na spotkanie z nim.
Kiedyś na takie spotkanie z Macierewiczem próbowała również wejść Magdalena Gurdziołek, lokalna działaczka. Usłyszała jednak, że nie, bo mogą tylko członkowie Klubów Gazety Polskiej.
– Na pewno są jacyś fanatycy, którzy są wpatrzeni w Macierewicza i przychodzą na spotkania z nim. Ale my twierdzimy, że oni ich ze sobą przywożą. Bo my tych ludzi nie znamy. Piotrków to nieduże miasto. I nikt ich nawet z widzenia nie zna – mówi.
Na hasło "Macierewicz" reaguje: – On kompletnie nic nie robi, zupełnie tego nie widać. Co wybory obiecywał, że będzie zrobiona S12, która biegnie z Piotrkowa do Kielc. Tam jest bardzo niebezpiecznie. Ile kampanii wstecz obiecuje, że będzie zrobiona? Pojawia się tylko na spotkaniach PiS, ale nie jest to osoba, która wybitnie się wybija.
– Dzięki niemu powstało pierwsze laboratorium weterynaryjne. Dużo pracy włożył w kontakty z rolnikami. To jego staraniem nie doszło do zamknięcia szpitala, co chciał zrobić PSL w Piotrkowie. Zawsze dla każdego znajduje czas, żeby porozmawiać. Jego zachowanie, szarmanckość, wzbudza respekt i szacunek. Jest dobrym i uczciwym człowiekiem. Ma bardzo dobry kontakt z różnymi osobami o różnych poglądach. Jest posłem, który rzeczywiście odpowiada za swój region i bardzo dużo dla niego zrobił. To nie był tylko Piotrków, to Bełchatów, Tomaszów, Rawa, Skierniewice, Radomsko czy Opoczno, ale też nasze gminy – mówi Beata Dróżdż.
Nr 1 to jednak powstanie Akademii Piotrowskiej. Ich chluba.
– To dzięki Ministrowi Antoniemu Macierewiczowi. To on zabiegał, żeby ta uczelnia powstała. To był jego pomysł. Naprawdę chciał, żeby Piotrków był miastem akademickim, bo miasta akademickie się rozwijają. To był priorytet. Już dawno powinno to zostać zrobione. Ale nikt nigdy nie miał odwagi tego zrobić – mówi Łukasz Janik.
– Chodziło o to, żeby to była samodzielna uczelnia. Wcześniej była to filia Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach i wszystkie pieniądze wypracowane przez uczelnię, kierowane były do Kielc. Filia UJK w Piotrkowie bez zgody macierzystej uczelni z Kielc, nie mogła sama wprowadzać nowych kierunków kształcenia np.: kierunki medyczne i techniczne, jak również wykonywać remontów budynków i dokonywać zakupu sprzętu informatycznego, jak również wyposażenia dydaktycznego – tłumaczy.
Ale przeciwnicy punktują coś innego.
"Teraz czuć zmianę, mamy nowego prezydenta"
Małgorzata Pingot wskazuje, że wokół pomysłu powstania akademii wszyscy piotrkowscy posłowie byli jednomyślni.
– To była inicjatywa wszystkich posłów tej ziemi. Przyłożył się do tego i poseł Grabarczyk, i Macierewicz. Ale Macierewicz zagarnął zasługi dla siebie. Gdy akademia powstała, usunęli rektora Bonarka i powołali na jego miejsce Dariusza Roguta z IPN. Przejęli uczelnię, organizowali tam swoje imprezy i wystawy, tam bywał Macierewicz. Ale na szczęście udało się przejąć akademię. Bonarek znów jest rektorem – opowiada.
"Ekipa Tuska chce przejąć Akademię Piotrkowską" – grzmiał w lutym tego roku portal braci Karnowskich.
Tak czy inaczej okręg nr 10 – który obejmuje obszary powiatu bełchatowskiego, opoczyńskiego, piotrkowskiego, radomszczańskiego, rawskiego, skierniewickiego, tomaszowskiego oraz miast na prawach powiatu: Piotrkowa Trybunalskiego i Skierniewic – od 2007 roku dawał Macierewiczowi i mandat, i solidne poparcie.
– Połowa miasta jest za PiS. Podział jest pół na pół. Wynik ostatnich wyborów prezydenckich u nas był najbliżej ogólnopolskiego wyniku. To pokazuje sytuację w mieście – mówi Magdalena Gurdziołek.
Andrzej Duda zdobył wtedy w Piotrkowie 51,02 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski 48,98 proc.
Dziś na 9 posłów z tego regionu 6 jest z PiS. Macierewicza wybrali już piąty raz.
– Mieszkańcom wydawało się, że coś zrobi dla miasta, dlatego na niego głosowali. Teraz czuć zmianę. Mamy nowego prezydenta miasta, który wywodzi się z PO – mówi Małgorzata Pingot.
Mieszkańcy obawiali się, że Piotrków traci na tym, że nie będzie filii uniwersytetu. Ale nikt nie wiedział, że na decyzję Kielc ws. wymiany zwykłej rury kanalizacyjnej, czekaliśmy ponad pół roku. Usamodzielnienie się uczelni sprawiło, że ona faktycznie odżyła dydaktycznie i pod względem modernizacji posiadanych nieruchomości.