North West, najstarsza córka Kim Kardashian i Kanyego Westa, wystąpiła w kultowym musicalu. 10-latka dostała jedną z głównych ról w "Królu Lwie" – zagrała małego Simbę. Nagranie, na którym śpiewa "I Just Can’t Wait to Be King" zostało jednak mocno skrytykowane (a właściwie zmasakrowane) przez fanów. Krytycy wytykają dziewczynce fałszowanie i mówią jedno: to idealny przykład nepotyzmu w Hollywood.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
10-letnia North West wystąpiła na koncercie "Król Lew" w amfiteatrze Hollywood Bowl w Los Angeles, który mieści ponad 17 tysięcy ludzi. Dwudniowe show było filmowane i będzie miało premierę na Disney+ pod tytułem "The Lion King at the Hollywood Bowl". Dodajmy, że musical jest sceniczną wersją kultowego filmu animowanego Disneya z 1994 roku, który dostał dwa Oscary: za muzyke Hansa Zimmera i piosenkę "Can You Feel the Love Tonight".
Najstarsza córka Kim Kardashian i Kanye Westa, wcieliła się w rolę małego Simby i zaśpiewała hit "I Just Can’t Wait to Be King" (polska wersja to: Strasznie już być tym królem chcę"). Dziewczynka wystąpiła obok musicalowych weteranów i gwiazd "Króla Lwa": Nathana Lane'a, Billy'ego Eichnera, Jeremy'ego Ironsa, Erniego Sabelli, Heather Headley, Lebo M., Jasona Weavera oraz laureatki Oscara Jennifer Hudson.
***
Rozwiąż nasz quiz!
***
North West w musicalu "Król Lew". Córka Kim Kardashian i Kanyego Westa zmiażdżona
Dumna mama Kim Kardashian opublikowała serię zdjęć zza kulis z show na Instagram Stories na Instagramie, a dziewczynka – która wcześniej występowała na koncertach swojego taty Kanyego Westa i podkładała głos Mini w "Psim Patrolu: Wielkim Filmie" – była mocno podekscytowana występem.
Jednak nagranie, na którym North West w stroju lwiątka śpiewa "I Just Can’t Wait to Be King" zostało zmiażdżone przez internautów, mimo że mała aktorka dostała owację na stojąco. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że dziewczynka mocno fałszuje. Być może to wina stresu spowodowanego występem przez dużą publicznością albo 10-latka zwyczajnie... nie odziedziczyła muzycznych zdolności po tacie.
Większość internetowych krytyków mówi jedno: duża rola North West w "Królu Lwie" to przykład nepotyzmu w Hollywood. Nazywają już córkę Kardashian nepo baby ("nepotism baby"), co oznacza dziecko sławnych rodziców, któremu w karierze pomaga duże i wpływowe nazwisko. Nawet jeśli nie mają imponującego talentu.
"Nepotyzm jest dosłownie najlepszą rzeczą, z jaką można się urodzić", "Najgorszy przypadek nepotyzmu, jaki kiedykolwiek widziałem", "Ach, być nepo baby", "Synonimem nepotyzmu są Kardashianki", "Nepotyzm to szaleństwo. Dziecko kogoś innego, być może bardziej utalentowane w śpiewie i tańcu, nie dostało tej roli, bo jego/jej rodzina nie jest wystarczająco sławna" – piszą internauci na X (dawniej Twitterze).
Ludzi są przekonani, że North West dostała rolę tylko i wyłącznie dzięki swoim znany, rodzicom. "Jestem pewien, że wpływ jej mamy (lub pieniądze) to jedyny powód, dla którego dostała tę główną rolę", "Nie podoba mi się fakt, że dostała tę rolę wyłącznie dzięki swojej mamie lub tacie", "Gdzieś tam jest dziecko z prawdziwym talentem, które powinno dostać tę szansę. I nie, nie jestem hejterem, naprawdę lubię Kardashianów" – komentują.
"Wygląda świetnie i wydaje się, że świetnie się bawi, ale zdecydowanie nie mogę przejść obojętnie obok faktu, że wszyscy wiemy, że nie byłaby tam, gdyby nie to, kim są jej rodzice. To szczytowy przykład klasizmu!" – napisał ktoś jeszcze o występie North West w "Królu "Lwie". A inny użytkownik X dodał: "Przykro mi z powodu tych dzieci, które naprawdę są utalentowane i mogłyby świetnie to zagrać".
Inni podkreślają też, że śpiew i taniec dziewczynki sprawia wrażenie, jakby West w ogóle nie ćwiczyła. "Czy obsadzili ją tam w ostatniej chwili?", "Brzmi, jakby nie zaśpiewała tego wcześniej ani razu" – czytamy na X.
W obronie North West stanął jednak Jason Weaver, który był śpiewającym głosem małego Simby w filmie "Król Lew" z 1994 roku i również wystąpił na koncercie w Hollywood Bowl. "Jakiż to zaszczyt dzielić tę samą scenę z tą przyszłą młodą gwiazdą. Jestem taki dumny z Ciebie, North! Robisz fenomenalną robotę w tym przedstawieniu!" – napisał artysta.
"Jesteś prawdziwą profesjonalistką i życzę ci tylko tego najlepszego w dalszej drodze ku wielkości" – dodał.