nt_logo

Nawet Facebook ugiął się pod "All eyes on Rafah". Oto cała prawda o viralowej grafice

Klaudia Zawistowska

29 maja 2024, 11:59 · 2 minuty czytania
"All eyes on Rafah" lotem błyskawicy obiegło media społecznościowe. Grafika zwracająca uwagę na konflikt palestyńsko-izraelski została udostępniona dziesiątki milionów razy. Wiadomo, co stoi za tym projektem.


Nawet Facebook ugiął się pod "All eyes on Rafah". Oto cała prawda o viralowej grafice

Klaudia Zawistowska
29 maja 2024, 11:59 • 1 minuta czytania
"All eyes on Rafah" lotem błyskawicy obiegło media społecznościowe. Grafika zwracająca uwagę na konflikt palestyńsko-izraelski została udostępniona dziesiątki milionów razy. Wiadomo, co stoi za tym projektem.
"All Eyes on Rafah" obiegło media społecznościowe Fot. Media społecznościowe

"All eyes on Rafah", czyli "wszystkie oczy na Rafah" to odpowiedź na izraelską ofensywę w Rafah – miejscu, które od miesięcy było schronieniem dla ok. miliona osób, które musiały uciekać przed spadającymi rakietami w Strefie Gazy. Jednak od początku maja na namiotowe miasteczko spadają kolejne pociski, a Palestyna próbuje nagłośnić ten problem. Właśnie jej się to udało.


"All eyes on Rafah" to wyjątkowe działo stworzone przez AI

Celebryci, sportowcy, aktorzy, muzycy i zwykli użytkownicy od kilkudziesięciu godzin dzielą się na swoich profilach w mediach społecznościowych grafiką "All eyes on Rafah". Jak podaje NBC News, w ciągu niespełna 24 godzin została ona udostępniona 37 milionów razy. To prawdziwy fenomen.

Amerykańscy dziennikarze postanowili zbadać, kto stoi za tą grafiką. W tym celu skontaktowali się z ekspertem, który nie miał wątpliwości. "All eyes on Rafah" została wygenerowana przy użyciu sztucznej inteligencji.

Marc Owen Jones, profesor nadzwyczajny studiów bliskowschodnich na Uniwersytecie Hamad Bin Khalifa w Katarze wskazał, że obraz jest nienaturalny. Zawiera nietypowe cienie, a przedstawiony obóz jest nierealnie rozległy i symetryczny. To wszystko jest typowe dla algorytmów wykorzystywanych przez AI.

Nawet Meta nie mogła zatrzymać "All eyes on Rafah"

Zaskakujące jest również to, że mimo przekazu o nacechowaniu politycznym, grafika nie została zablokowana przez Metę, do której należą Facebook i Instagram. Firma ta od wielu miesięcy nie ukrywa faktu blokowania treści politycznych, na rzecz tych informacyjnych i wydarzeniowych. Wcześniej wielokrotnie usuwała lub cenzurowała treści, które dotyczyły ataków na Rafah.

Jak podkreślił ekspert od mediów społecznościowych Matt Navarra, można przypuszczać, że automaty Mety nie działają w przypadku grafik wygenerowanych przez AI. "Prawdopodobnie omija to część automatycznej moderacji na platformie, ponieważ jest to obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję i nie ma w nim niczego szczególnie niebezpiecznego lub kontrowersyjnego" – stwierdził.

"All eyes on Rafah" – o co chodzi z grafiką?

"All eyes on Rafah", czyli grafika, która obiega od kilku dni media społecznościowe, to odpowiedź na niedzielny atak Izraela na Rafah. W wyniku ostrzału doszło najprawdopodobniej do wybuchu zbiornika z paliwem w miasteczku namiotowym.

Konsekwencje były tragiczne. W obozie wybuchł pożar, w którego płomieniach zginęło co najmniej 45 cywilów. Ostrzał był związany z trwającą od początku maja ofensywą Izraela mającą na celu likwidację ostatnich przyczółków Hamasu.

Sprawę ataku, a także śmierci dziesiątek osób wymownie skomentował premier Izraela Benjamin Netanjahu. Całość nazwał "tragicznym wypadkiem".