Niemieckie służby przekazały nowe informacje o mężczyźnie, który przed meczem Polski z Holandią zaatakował kibiców i groził policjantom użyciem ostrego narzędzia. Dziennikarze podają, że w jego plecaku znaleziono także koktajl Mołotowa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Niedługo później zamieszczono komunikat, w którym opisano całe to niebezpieczne zdarzenie. Jak również poinformowano, po przeszukaniu plecaka napastnika znaleziono w nim koktajl Mołotowa. Niemiecka policja nie wyklucza, że mężczyzna chciał użyć go w zgiełku kibiców. "Aby stłumić w zarodku wszelkie zamieszki, po okolicy krąży aż dwieście zastępów policji. Na miejscu są również liczne siły policji federalnej" – przekazano.
Kto zaatakował przed meczem Polaków w Hamburgu?
Wcześniej niemiecka policja poinformowała, że postrzeliła i poważnie zraniła mężczyznę, który trafił pod opiekę lekarską. Media podawały także, że incydent miał miejsce w pobliżu strefy kibica holenderskiej drużyny piłkarskiej.
Na jednym z nagrań, które pojawiło się w mediach społecznościowych, słychać, jak napastnik krzyczy do policji "Cicho". Można je obejrzeć poniżej:
"Kilof... Tak naprawdę dziennikarze nigdy nie trzymali kilofu. Muszą spłacić kredyty studenckie, aby ponownie zdobyć studia na kierunku budowlanym. To jest młotek łupkowy" – napisał jeden z użytkowników X.com.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, już na kilkadziesiąt godzin przed meczem Polska – Holandia niemiecka policja wydała komunikat i określiła to spotkanie jako "mecz podwyższonego ryzyka".
QUIZ: "Futbol, futbol, futbol…" i "Koko Euro spoko". Sprawdź, czy pamiętasz te piłkarskie piosenki
O sprawie napisał m.in. niderlandzki "De Telegraph". "Policja w Hamburgu jest w pogotowiu przed pierwszym meczem reprezentacji Holandii z Polską na mistrzostwach Europy" – mogliśmy przeczytać. Niemieckie służby zmobilizowały także dodatkowe siły.