nt_logo

Niespodziewana decyzja Kowalskiego. Ogłosił, że opuszcza Suwerenną Polskę

Natalia Kamińska

19 czerwca 2024, 07:41 · 2 minuty czytania
Poseł klubu PiS i członek Suwerennej Polski Janusz Kowalski w środę rano ogłosił nagle, że opuszcza formację Zbigniewa Ziobry. Jak wyjaśnił, teraz skupi się "na merytorycznej pracy w Klubie Parlamentarnym PiS i Parlamentarnym Zespole Proste Podatki".


Niespodziewana decyzja Kowalskiego. Ogłosił, że opuszcza Suwerenną Polskę

Natalia Kamińska
19 czerwca 2024, 07:41 • 1 minuta czytania
Poseł klubu PiS i członek Suwerennej Polski Janusz Kowalski w środę rano ogłosił nagle, że opuszcza formację Zbigniewa Ziobry. Jak wyjaśnił, teraz skupi się "na merytorycznej pracy w Klubie Parlamentarnym PiS i Parlamentarnym Zespole Proste Podatki".
Janusz Kowalski odchodzi z Suwerennej Polski. Tak wyjaśnił tę decyzję. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

"Dziś przestaję być członkiem Suwerenna Polska. Złożyłem rezygnację. O Koleżankach i Kolegach z Suwerennej Polski zawsze wypowiadać się będę w samych superlatywach" – napisał w serwisie X Janusz Kowalski.


Janusz Kowalski odchodzi z Suwerennej Polski. Tak wyjaśnił tę decyzję

Jak wyjaśnił, teraz skupi się "na merytorycznej pracy w Klubie Parlamentarnym PiS i Parlamentarnym Zespole Proste Podatki".

Przypomnijmy, że jedną z rzeczy, z których w ostatnich latach szczególnie dał poznać się Janusz Kowalski, była zaciekła krytyka Donalda Tuska. Poseł klubu PiS wspominał Tuska tak często – oskarżając go o działanie w interesie Niemiec – że z tego powodu stał się w internecie obiektem żartów.

Po wyborach 15 października Janusz Kowalski zmienił to przyzwyczajenie i unikał nawet wypowiadania nazwiska Donalda Tuska. Sporą popularność zdobyło w sieci nagranie, na którym dziennikarze z "Gazety Wyborczej" i TVN24 rozmawiają z politykiem Suwerennej Polski na korytarzu sejmowym, przez kilka minut próbując przekonać go do tego, aby wypowiedział słowo "Tusk".

Kowalski słynie m.in. z niechęci do Tuska i Niemiec

Drugą "obsesją" Kowalskiego są oczywiście wpływy Niemiec w Polsce. Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi Kowalski przedstawił nawet postulat likwidacji przywileju wyborczego dla mniejszości narodowych.

Zrobił to w Opolu, skąd startował do Sejmu z list PiS. – Zrobię wszystko, aby na pierwszym regularnym posiedzeniu Sejmu RP przyjąć ustawę znoszącą przywilej wyborczy dla mniejszości niemieckiej, aby już żaden poseł mniejszości niemieckiej nie zagłosował przeciwko bezpieczeństwu Polski – grzmiał wówczas Kowalski na swoim briefingu prasowym.

Jego zdaniem "przeciwko bezpieczeństwu Polski" głosował 14 października 2021 roku poseł Ryszard Galla, reprezentujący właśnie mniejszość niemiecką. Galla opowiedział się wówczas przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej.

W tamtym okresie Rafał Bartek, lider Mniejszości Niemieckiej podkreślił, że obywatele polscy narodowości niemieckiej są pełnoprawnymi obywatelami naszego kraju.

– Janusz Kowalski nie może mówić wolnym ludziom, co mają robić i z jakich komitetów mogą startować w wyborach. Jeśli poseł nawołuje do odebrania praw obywatelskich w sposób systemowy jakieś konkretnej grupie społecznej, tylko z uwagi na przynależność do niej, to należy się głęboko zastanowić, czy takie sformułowania nie mają charakteru nawoływania do masowej dyskryminacji, spychając kraj w kierunku, o jakim wszyscy wolimy nie pamiętać – stwierdził.

Polityk słynie też z homofobicznych poglądów. W jednym z programów w TVP Info za rządów PiS oberwało się nawet kredkom dla dzieci, dlatego że mają takie barwy jak symboliczne kolory społeczności LGBT+.