Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszła do siedziby Orlenu w Płocku – podały media. W dawnym królestwie Daniela Obajtka funkcjonariusze szukają śladów wskazujących na zaniżanie cen paliw. Nieoficjalnie spekuluje się, że chodzić może o sytuację, która miała miejsce przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi.
Reklama.
Reklama.
Dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski poinformował, że agenci ABW z delegatury w Bydgoszczy weszli w środę (19.06) do zakładu Orlenu w Płocku, gdzie zabezpieczyli komputery oraz nośniki danych. Czynności te zostały wykonane na polecenie Łódzkiego Wydziału Prokuratury Krajowej do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji.
Śledczy nie zdradzają zbyt wielu szczegółów, ale biuro prasowe Prokuratury Krajowej potwierdziło Radiu ZET, że działania funkcjonariuszy "miały związek z wynikiem ustaleń poczynionych w śledztwie dotyczącym między innymi podejrzenia zaniżania cen paliw przez PKN Orlen".
Koncern odnosi się do tej sprawy w jeszcze bardziej oszczędnych słowach. Na pytania zadane przez serwis wyborcza.biz., biuro prasowe firmy odpowiedziało: "Informujemy, że przedstawiciele Orlen na bieżąco współpracują z wieloma instytucjami i organami państwa. Nie przekazujemy natomiast informacji o szczegółach takiej współpracy".
Przed wyborami do parlamentu ceny Orlenu niskie wbrew sytuacji rynkowej
Ceny paliw oferowanych przez PKN Orlenjesienią 2023 roku, czyli przed wyborami do Sejmu i Senatu, były przedmiotem wielu medialnych spekulacji. Zarówno w hurcie, jak i detalu były one relatywnie niskie, niekorespondujące z sytuacją na światowych rynkach oraz osłabieniem polskiej waluty względem dolara. Dlatego też wielu komentatorów wprost mówiło o przedwyborczym "cudzie".
Jak podawał wówczas serwis Bankier.pl. 4 września Orlen sprzedawał w hurcie benzynę Eurosuper 95 po 4 920 zł/m3 netto, czyli 6,05 zł po doliczeniu 23% VAT. I była to najniższa cena od lutego 2022 roku, czyli od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji za naszą wschodnią granicą. W detalu w ciagu zaledwie miesiąca doszło do obniżki aż o 60 gr na 1 litrze.
Jeszcze dziwniejsza była wycena orlenowego oleju silnikowego, który na początku września był sprzedawany nieco poniżej stawek sprzed wakacji, podczas gdy w tym właśnie czasie wycena tego paliwa na londyńskiej giełdzie poszybowała o 40 procent.
Zgodnie z przewidywaniami cud skończył się po wyborach, gdy ceny paliw nieznacznie, ale systematycznie zaczęły iść w górę.
Ceny w dół, a na stacjach słynne "awarie dystrybutorów"
Czy to przypadek, czy nie, to właśnie jesienią 2023 roku w mediach tradycyjnych i społecznościowych zaczęły się pojawiać kolejne informacje o braku benzyny. Sieć wręcz zalały doniesienia o "awariach dystrybutorów" na stacjach Orlenu. Mnożyły się też tworzone naprędce memy na ten temat.
Orlen uspokajał, że paliwa nie brakuje, jednak nie wszystkich to przekonywało. Niektórzy zjawiali się przy dystrybutorach z kanistrami. Jak pisaliśmy w naTemat, przyłapany na robieniu zapasów został między innymi ówczesny wiceminister sportu z rządu PiS Jacek Osuch. Dziennikarzom WP, którzy zapytali go o to niekoniecznie codzienne zachowanie, polityk odpowiedział: "Ależ ogromna sensacja".