Daniel Obajtek stwierdził, że osiem lat pracy w Orlenie było istnym piekłem. Okazuje się jednak, że w 2023 roku otrzymał z "piekła" wynagrodzenie wyższe o 20 proc. względem poprzedniego roku. Gigant paliwowy ujawnił, na jakie zarobki mógł liczyć polityk związany z Prawem i Sprawiedliwością.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Nikt nie wchodził tak głęboko w transakcje w Orlenie i wokół niego, bo albo nie miał o nich pojęcia, albo się po prostu zwyczajnie bał – dodał.
To Daniel Obajtek nazywa piekłem. Orlen ujawnił, jakie dostał pieniądze
Już niedługo Obajtek będzie mógł zagrzać ciepłą posadkę w Parlamencie Europejskim. Według licznych doniesień ma bowiem być tzw. jedynką Prawa i Sprawiedliwości na listach na Podkarpaciu.
Jak czytamy, w 2023 roku ówczesny prezes Orlenu otrzymywał 1,672 mln zł wynagrodzenia stałego. W 2024 roku otrzyma jednak kolejne 1,254 mln zł. Dlaczego? W rubryce możemy przeczytać, że środki te to "premie potencjalnie należne Członkom Zarządu Spółki pełniącym funkcję w danym roku do wypłaty w roku kolejnym".
Średnie wynagrodzenie w Orlenie wyniosło 11 513 zł. Ta statystyka bierze jednak pod uwagę wszystkich zatrudnionych przez spółkę pracowników. To z kolei o aż 14,4 proc. więcej względem 2022 roku. Do końca 2023 w spółce pracowało aż 66 554 osoby.
To on zastąpił Daniela Obajtka. Ireneusza Fąfara miała wspierać Trzecia Droga
Jak pisaliśmy w naTemat, od 1 lutego Obajtek przestał pełnić funkcję prezesa Orlenu. Od początku kwietnia wiadomo, że stery w spółce przejął Ireneusz Fąfara. Kandydaturę urzędnika miała wspierać między innymi Trzecia Droga.
Orlen opisuje Fąfarę jako eksperta doskonale znającego sektor paliwowy i wyzwania związane z transformacją energetyki. To praktyk zarządzania dużymi organizacjami i wielomiliardowymi projektami.
Quiz: Najlepszy wynik zrobią pewnie eurosceptycy. Sprawdź, co naprawdę wiesz o UE
W latach 2010-2017 był już związany z Grupą ORLEN. "Jako Prezes Zarządu ORLEN Lietuva zreformował i doprowadził do zyskowności rafinerię w Możejkach. Wypracował porozumienia i zakończył wieloletnie spory związane z logistyką. Znacząco zwiększył sprzedaż ORLEN Lietuva na rynkach eksportowych. Posiada wiedzę o specyfice Grupy ORLEN i zachodzących w niej procesach" – czytamy w jego biogramie.
Najważniejsze funkcje, jakie sprawował Fąfara to prezesura Banku Gospodarstwa Krajowego (2007-2009) oraz wiceprezesura Zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (1998-2007). Nowy prezes Orlenu jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Gdybym w tamtym czasie miał tę wiedzę, którą mam dzisiaj i która jest niebezpieczną wiedzą pod względem mojego życia, to tych parę lat temu nie zgodziłbym się być prezesem Orlenu. Z jednej prostej przyczyny: bo ja mam problem sam ze sobą, ze swoją nadpobudliwości.